Portal KAI (17 czerwca 2025) relacjonuje obchody 1000. rocznicy śmierci Bolesława Chrobrego w poznańskiej katedrze, skupiając się na homilii „arcybiskupa” Zbigniewa Zielińskiego i wydarzeniach towarzyszących.
Analiza tego artykułu, z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, ujawnia subtelne, lecz istotne różnice w interpretacji historii i roli Kościoła, charakterystyczne dla posoborowego nauczania.
„Zasłynął on przede wszystkim jako władca, który udzielił schronienia biskupowi Wojciechowi i poparł jego misyjną wyprawę do Prus”
To stwierdzenie, choć poprawne, pomija szerszy kontekst świętości i męczeństwa św. Wojciecha, sprowadzając jego misję do roli politycznego narzędzia. Święty Wojciech był przede wszystkim biskupem i męczennikiem za wiarę, a jego działalność miała na celu nawracanie pogan i umacnianie Kościoła, a nie służenie interesom państwa.
Artykuł wspomina o zjeździe gnieźnieńskim i utworzeniu polskiej prowincji kościelnej.
„Jednym z wymiernych efektów tego spotkania było stworzenie polskiej prowincji kościelnej z Gnieznem jako metropolią i biskupstwami w Kołobrzegu, Krakowie i we Wrocławiu”
To prawda, ale należy podkreślić, że akt ten był wyrazem uznania Kościoła dla rosnącej pozycji Polski i jej władcy, a także ważnym krokiem w umacnianiu wiary katolickiej na tych ziemiach.
Kluczowym problemem jest jednak interpretacja roli Ewangelii w państwie Bolesława Chrobrego. „Arcybiskup” Zieliński stwierdza:
„Jeżeli dziś mówimy o początkach polskiej państwowości i przywołujemy w tym roku jubileuszu niezwykle ważną postać, jaką był Bolesław Chrobry, pierwszy koronowany władca Polski, to zdajemy sobie sprawę też z tego, że otwierającą dla polskiego państwa przestrzeń chrześcijaństwa Ewangelię odczytywano jako nie tylko dar, ale i wyzwanie”
Z perspektywy katolickiej, Ewangelia jest przede wszystkim darem Bożym, objawieniem prawdy i drogi do zbawienia. Traktowanie jej jako „wyzwania” sugeruje relatywistyczne podejście, w którym to człowiek ma kształtować Ewangelię, a nie odwrotnie. To typowe dla modernistycznej teologii, która podważa niezmienność doktryny.
Dalej, „arcybiskup” Zieliński mówi:
„Jak słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii, częstokroć wcześniej obowiązywało przywoływane na kartach Starego Testamentu prawo: będziesz miłował bliźniego swego, a nie przyjaciela nienawidził. Jeżeli więc dzisiaj po dziesięciu wiekach chcielibyśmy zastanowić się szczerze i uczciwie także w odniesieniu do dziedzictwa chrześcijańskiego, jaki wkład był owego chrześcijaństwa wnoszony do powstającego państwa polskiego, to tym wkładem właśnie było wniesienie przykazania miłości, które nakazywało miłość nie tylko wobec bliźnich, ale także wobec nieprzyjaciół”
To niebezpieczne uproszczenie i zniekształcenie nauki Chrystusa. Przykazanie miłości bliźniego, w tym nieprzyjaciół, jest fundamentem chrześcijaństwa, ale nie oznacza to relatywizowania dobra i zła. Miłość chrześcijańska nie polega na akceptacji grzechu, lecz na dążeniu do nawrócenia grzesznika. Prawo Starego Testamentu, choć wypełnione przez Chrystusa, zawierało również niezmienne zasady moralne, które są nadal obowiązujące.
Nauczanie Kościoła przed rokiem 1958, oparte na Piśmie Świętym i Tradycji, jasno określało obowiązki władcy katolickiego: szerzenie wiary, obronę Kościoła, sprawiedliwe rządy i troskę o dobro poddanych. Bolesław Chrobry, jako pierwszy król Polski, miał obowiązek kierować się tymi zasadami, a nie jedynie „wykorzystywać” Ewangelię dla dobra państwa.
Wspomnienie o przestrodze Chrobrego przed „ogniem buntu” jest interpretowane przez „arcybiskupa” Zielińskiego jako wyraz „oparcia się na duchu chrześcijaństwa”.
„Można zatem powiedzieć, że życie Borysława Chrobrego wpisało także coraz głębsze oparcie się na duchu chrześcijaństwa, który nieco inaczej pojmował niż dotąd to rozumiano podejście do drugiego człowieka. Takie ostrzeżenie mogło się zrodzić w głowie kronikarza dobrze znającego wydarzenia kolejnych lat, ale także kierującego swoje przesłanie, jak przystało na solidnego kronikarza ku przyszłości, także tej bardzo odległej, z troską o losy Polski”
To kolejna próba relatywizacji i zatarcia różnic między dobrem a złem. Ostrzeżenie przed buntem jest wyrazem troski o porządek społeczny i stabilność państwa, co jest zgodne z nauczaniem Kościoła, ale nie można tego interpretować jako „nowe” podejście do drugiego człowieka.
Podsumowując, artykuł z portalu KAI, relacjonując obchody rocznicy śmierci Bolesława Chrobrego, prezentuje posoborową interpretację historii i roli Kościoła, która odbiega od integralnej wiary katolickiej. Zamiast podkreślać niezmienne prawdy wiary i obowiązki władcy katolickiego, skupia się na relatywizmie, „wyzwaniach” i „nowym” podejściu do Ewangelii. Takie podejście jest charakterystyczne dla modernistycznej teologii, która podważa fundamenty katolickiej doktryny.
Za artykułem: W Złotej Kaplicy znajduje się sarkofag pierwszego króla Polski. 1000 lat temu zmarł Bolesław Chrobry
Data artykułu: 17.06.2025