Portal Gosc.pl (22.04.2024) przedstawia artykuł Marcina Kędzierskiego, w którym autor rozważa kwestię inwestycji rozwojowych w Polsce, takich jak CPK, w kontekście globalnej nierówności i wyzysku państw Globalnego Południa. Autor, powołując się na swoje doświadczenia z kongresu ekumenicznego, krytykuje kapitalizm i system wymiany międzynarodowej, który jego zdaniem prowadzi do dominacji gospodarek Globalnej Północy kosztem państw Południa.
Analiza tego tekstu z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie ujawnia szereg błędów i nieścisłości, które wynikają z przyjęcia błędnych założeń ideologicznych i braku odniesienia do niezmiennego nauczania Kościoła.
Autor rozpoczyna od wspomnienia kongresu „ekUmenicznego” w Liverpoolu. Należy stanowczo podkreślić, że ekumenizm jest herezją potępioną przez Kościół katolicki. Pius XI w encyklice *Mortalium Animos* naucza, że jedność chrześcijan może być osiągnięta jedynie przez powrót heretyków i schizmatyków do jedynego prawdziwego Kościoła Chrystusowego. Udział w tego typu zgromadzeniach jest niedopuszczalny dla katolika, gdyż prowadzi do relatywizmu religijnego i zacierania różnic między prawdą a fałszem.
Kędzierski krytykuje kapitalizm, nazywając go „skopanym” systemem ekonomicznym. Z perspektywy katolickiej, kapitalizm, podobnie jak socjalizm, może prowadzić do nadużyć i niesprawiedliwości, jeśli nie jest oparty na zasadach moralnych i sprawiedliwości społecznej. Leon XIII w encyklice *Rerum Novarum* potępia zarówno wyzysk robotników przez kapitalistów, jak i socjalistyczną walkę klas. Kościół naucza, że gospodarka powinna służyć dobru wspólnemu, a nie jedynie zyskowi.
Autor wyraża wątpliwości, czy rozwój gospodarczy Polski, nawet kosztem innych krajów, ma jakiekolwiek znaczenie z perspektywy mieszkańców Globalnego Południa. Takie podejście jest sprzeczne z katolicką zasadą solidarności międzyludzkiej i miłości bliźniego. Pius XII w swoim nauczaniu podkreślał, że narody bogate mają obowiązek pomagać narodom biednym, nie tylko ze względów humanitarnych, ale także z poczucia sprawiedliwości.
„W gruncie rzeczy patrząc na historię gospodarczą ostatnich 250 lat, system wymiany międzynarodowej to nieustanna opowieść o wyścigu o dominację pomiędzy gospodarkami Globalnej Północy z jednej strony, i drenażu państw Globalnego Południa z drugiej strony.”
To stwierdzenie, choć częściowo prawdziwe, pomija fakt, że przyczyną ubóstwa wielu krajów Globalnego Południa są nie tylko czynniki ekonomiczne, ale także polityczne, społeczne i kulturowe, takie jak korupcja, brak stabilności politycznej, wojny domowe i upadek moralny.
Kędzierski pisze:
„Bądźmy świadomi, że w obecnym systemie wymiany międzynarodowej, niezależnie od tego, kto akurat wygrywa na Północy, dzieje się to kosztem wykorzystania zasobów pracy i środowiska Globalnego Południa.”
To uproszczenie, które ignoruje fakt, że wiele krajów Globalnego Południa aktywnie uczestniczy w systemie wymiany międzynarodowej i czerpie z niego korzyści, choć często nierównomiernie rozdzielane. Problem nie leży w samym systemie, ale w jego niesprawiedliwym funkcjonowaniu i braku regulacji, które chroniłyby słabsze strony.
Autor wzywa czytelników, aby myśląc o rozwoju Polski, pamiętali o „braciach i siostrach z Globalnego Południa”. To wezwanie jest zgodne z katolicką nauką o miłości bliźniego, ale brakuje w nim konkretnych propozycji, jak można realnie pomóc mieszkańcom krajów ubogich. Sama pamięć i współczucie nie wystarczą. Potrzebne są konkretne działania, takie jak wspieranie uczciwego handlu, inwestycje w edukację i rozwój, oraz walka z korupcją i niesprawiedliwością.
Podsumowując, artykuł Marcina Kędzierskiego, choć porusza ważne kwestie globalnej nierówności i wyzysku, zawiera szereg błędów i uproszczeń, które wynikają z braku odniesienia do niezmiennego nauczania Kościoła katolickiego. Zamiast promować fałszywą nadzieję w postaci ekumenizmu i krytykować kapitalizm w sposób jednostronny, autor powinien skupić się na promowaniu zasad sprawiedliwości społecznej, solidarności międzyludzkiej i miłości bliźniego, które są fundamentem katolickiej nauki społecznej. Należy pamiętać, że prawdziwy rozwój gospodarczy nie może odbywać się kosztem innych, ale powinien służyć dobru wspólnemu całej ludzkości.
Za artykułem: Globalny porządek dziobania
Data artykułu: 22.04.2024