Fałszywe ekumeniczne braterstwo w miejsce zbawienia

Fałszywe ekumeniczne braterstwo w miejsce zbawienia

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny (5 czerwca 2025) publikuje komentarz Andrzeja Macury do fragmentu Ewangelii Jana (J 17,20-26), w którym „Jezus” modli się do „Ojca” o jedność wierzących. Komentarz ten, w duchu posoborowej nowomowy, promuje fałszywe pojęcie jedności i przyjaźni z „Jezusem”, pomijając konieczność trwania w prawdziwej wierze katolickiej i unikania błędów.

Analiza krytyczna tego tekstu, z perspektywy integralnej wiary katolickiej, ujawnia szereg niebezpiecznych tendencji, które podważają fundamenty doktryny katolickiej.

«Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś. I także chwałę, którą mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, że Ty Mnie posłałeś i że Ty ich umiłowałeś, tak jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem, i oni poznali, że Ty Mnie posłałeś. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich».

Fragment Ewangelii według św. Jana, cytowany w artykule, jest interpretowany w duchu ekumenizmu, który jest potępiony przez Kościół katolicki. Jedność, o której mówi Chrystus, odnosi się do jedności w wierze katolickiej, a nie do fałszywego bratania się z heretykami i schizmatykami. Jak naucza św. Cyprian: „Nie może mieć Boga za Ojca, kto nie ma Kościoła za Matkę”.

Autor artykułu pisze: „Dziwnie słucha się słów dzisiejszej Ewangelii. Trochę jakbyśmy podsłuchiwali. To przecież modlitwa, w której Jezus Chrystus, Syn Boży, zwraca się do Ojca. Czy godzi się czegoś tak świętego i intymnego słuchać? A jednak Jezus chciał, byśmy dzięki przekazowi Jana mogli ją usłyszeć. Dlaczego? Może po to, byśmy dopuszczeni tak blisko nie mieli wątpliwości co do Jego intencji wobec nas. Chrystusowi, choć zna nasze słabości, naprawdę na nas zależy. Jesteśmy Jego przyjaciółmi. Chce, byśmy znaleźli się kiedyś tam, dokąd odchodzi On – w niebie. Gdy wydaje się, że wola Boża wobec nas jest zbyt trudna, pamiętajmy o tym.”

Ta interpretacja jest zwodnicza. „Jezus” z kościoła posoborowego, który „zna nasze słabości” i „naprawdę na nas zależy”, to karykatura prawdziwego Chrystusa, który wymaga od nas wyrzeczenia się grzechu i podążania za Jego nauką. Przyjaźń z Bogiem jest możliwa tylko poprzez łaskę uświęcającą, którą otrzymujemy w sakramentach i poprzez życie zgodne z przykazaniami Bożymi. Nie wystarczy „pamiętać o tym”, gdy „wola Boża wydaje się zbyt trudna”. Trzeba raczej prosić o łaskę do jej wypełnienia i pokornie poddawać się woli Bożej, nawet jeśli jest to trudne.

Autor artykułu, Andrzej Macura, promuje wizję „Jezusa” jako przyjaciela, który akceptuje nas takimi, jakimi jesteśmy, bez względu na nasze grzechy i błędy. Jest to niebezpieczne wypaczenie nauki katolickiej, która podkreśla konieczność pokuty, nawrócenia i życia w łasce uświęcającej. Prawdziwy Chrystus wzywa nas do doskonałości, a nie do samozadowolenia. Jak naucza św. Paweł: „Starajcie się o pokój ze wszystkimi i o uświęcenie, bez którego nikt nie zobaczy Pana” (Hbr 12,14).

W artykule brakuje jakiegokolwiek odniesienia do konieczności trwania w wierze katolickiej, unikania herezji i schizmy, oraz posłuszeństwa prawowitym pasterzom Kościoła. Zamiast tego, promuje się mglistą ideę „jedności” i „przyjaźni” z „Jezusem”, która jest pusta i bezwartościowa bez prawdziwej wiary i życia sakramentalnego.

Podsumowując, artykuł z portalu Gość Niedzielny jest przykładem posoborowej nowomowy, która podważa fundamenty doktryny katolickiej i prowadzi wiernych na manowce. Zamiast wzywać do pokuty, nawrócenia i życia w łasce uświęcającej, promuje fałszywą ideę „przyjaźni” z „Jezusem”, która jest pusta i bezwartościowa bez prawdziwej wiary i życia sakramentalnego. Katolik powinien odrzucić takie nauki i trwać niezachwianie w wierze katolickiej, przekazanej nam przez Apostołów i Ojców Kościoła.


Za artykułem: Jesteśmy Jego przyjaciółmi
Data artykułu: 04.06.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.