Fałszywe nauki o Duchu Świętym

Podziel się tym:

Portal GN (8 czerwca 2025) przedstawia wypowiedź Andrzeja Macury na temat Zesłania Ducha Świętego, interpretując to wydarzenie w sposób modernistyczny i sprzeczny z Tradycją Kościoła.

Autor, odwołując się do biblijnej sceny Zesłania Ducha Świętego, próbuje przemycić herezje dotyczące działania Ducha Świętego we współczesnym świecie. Zamiast podkreślić nadprzyrodzony charakter tego wydarzenia i Jego konsekwencje dla Kościoła, skupia się na subiektywnych odczuciach i przemianach wewnętrznych, co jest typowe dla modernistycznego podejścia.

Obietnica Jezusa się spełniła: Duch Prawdy, Pocieszyciel (Paraklet) zstąpił na uczniów. Zebrani w Wieczerniku usłyszeli jakby uderzenie gwałtownego wiatru, zobaczyli nad sobą języki jakby z ognia i, co chyba najbardziej zaskakujące, zaczęli mówić językami, których wcześniej nie znali.

Zesłanie Ducha Świętego było wydarzeniem o charakterze publicznym i nadprzyrodzonym, a nie jedynie wewnętrznym przeżyciem. Ojcowie Kościoła, tacy jak św. Augustyn, podkreślali, że Duch Święty zstąpił na Apostołów w widzialny sposób, aby dać im moc i autorytet do głoszenia Ewangelii. Cud języków był znakiem dla wszystkich obecnych, potwierdzającym prawdziwość ich posłannictwa.

To nie był bełkot pijanych – jak drwili niektórzy. Przybyli z różnych zakątków ówczesnego świata „pobożni Żydzi” rozpoznawali w tych dziwnych słowach swoje ojczyste języki. A za chwilę Piotr, którego, znając Ewangelie, raczej nie podejrzewalibyśmy o jakąś wielką elokwencję, zacznie przemawiać do zgromadzonych, przekonując, że właśnie spełniają się słowa proroków. I że ten Jezus, którego Żydzi ukrzyżowali, został przez Boga ustanowiony Panem i Mesjaszem.

Autor zdaje się umniejszać rolę św. Piotra, sugerując, że jego elokwencja była zaskoczeniem. Tymczasem, Duch Święty obdarzył Apostołów nie tylko darem języków, ale także mądrością i odwagą do głoszenia Ewangelii. Św. Piotr, jako głowa Kościoła, otrzymał szczególną łaskę, aby przewodzić i nauczać.

Warto zwrócić na to uwagę: przyjście Ducha Świętego związane było nie tylko z czymś, czego można doświadczyć za pomocą zmysłów – uderzenie wiatru, języki ognia – ale z jakąś wewnętrzną przemianą tych, na których zstąpił – posiedli umiejętności, których wcześniej nie mieli. Nie w tym, co widzieli i słyszeli, ale na sobie samych doświadczyli Jego mocy.

Macura relatywizuje znaczenie zewnętrznych znaków Zesłania Ducha Świętego, przesuwając akcent na wewnętrzne doświadczenie. Jest to typowy zabieg modernistów, którzy próbują sprowadzić wiarę do subiektywnych odczuć, ignorując obiektywną prawdę objawioną. Katechizm Rzymski wyraźnie naucza, że sakramenty, ustanowione przez Chrystusa, są widzialnymi znakami niewidzialnej łaski. Zesłanie Ducha Świętego było publicznym i widzialnym wydarzeniem, które miało fundamentalne znaczenie dla powstania i rozwoju Kościoła.

To o tyle ważne, że kiedy pytamy o działanie Ducha Świętego dziś, niekoniecznie powinniśmy szukać czegoś, co spektakularne. Raczej może On działać, przemieniając człowieka; dając mu umiejętności, zdolności, których wcześniej nie miał. I pomysły, na które sam by nie wpadł.

Autor sugeruje, że działanie Ducha Świętego w dzisiejszych czasach nie musi być spektakularne, ale raczej przejawia się w wewnętrznych przemianach i nowych umiejętnościach. Jest to niebezpieczne uproszczenie, które może prowadzić do ignorowania nadprzyrodzonych interwencji Boga w świecie. Duch Święty działa w Kościele poprzez sakramenty, cuda i inne nadzwyczajne znaki, które świadczą o Jego obecności i mocy.

Ta przytoczona w liturgii scena przypomina nam, że nie my jesteśmy tymi, którzy mogą przyciągnąć ludzi do Chrystusa, ale Duch Święty. Bez Jego „tchnienia wśród stworzenia jeno cierń i nędze”; to On „nagina, co harde”, „rozgrzewa serca twarde” i „prowadzi zabłąkane” – jak śpiewamy w sekwencji do Ducha Świętego. My, nasze działania bez Jego wsparcia to jak rzucanie grochem o ścianę: nie pozostanie po nich w sercu bliźniego żaden ślad. Gdy On zaczyna działać, nasza nawet najmniejsza, najlichsza aktywność może przynieść głęboką przemianę. I niemożliwe staje się możliwe.

Macura, powołując się na sekwencję do Ducha Świętego, próbuje zamaskować swoje modernistyczne poglądy. Owszem, Duch Święty jest źródłem łaski i przemiany, ale nie zwalnia to wiernych z obowiązku aktywnego uczestnictwa w życiu Kościoła i głoszenia Ewangelii. Działanie Ducha Świętego nie wyklucza, ale zakłada współpracę człowieka.

Podsumowując, artykuł z portalu GN przedstawia fałszywy obraz działania Ducha Świętego, typowy dla modernistycznej teologii. Zamiast podkreślać nadprzyrodzony charakter tego wydarzenia i Jego konsekwencje dla Kościoła, skupia się na subiektywnych odczuciach i przemianach wewnętrznych. Wierni powinni wystrzegać się takich interpretacji i trzymać się niezmiennej nauki Kościoła katolickiego.


Za artykułem: Wtedy dzieje się niemożliwe
Data artykułu: 07.06.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.