Herezje w Interpretacji Niedzieli Trójcy Świętej

Herezje w Interpretacji Niedzieli Trójcy Świętej

Podziel się tym:

Portal GN (15.06.2025) publikuje artykuł „ks.” Tomasza Jaklewicza, który podejmuje się interpretacji fragmentu biblijnego czytanego w Niedzielę Trójcy Świętej. Artykuł ten, niestety, zawiera liczne błędy i nieścisłości, które wymagają krytycznej analizy z perspektywy integralnej wiary katolickiej.

Autor rozpoczyna od stwierdzenia, że fragment czytany jest w Niedzielę Trójcy Świętej, ponieważ mówi o Bogu, Jezusie i Duchu Świętym. Następnie przywołuje „św.” Augustyna, zachęcając do wiary, aby zrozumieć.

„Uwierz, abyś zrozumiał” – podpowiada św. Augustyn. Biblia nie rozwodzi się na temat istoty Boga samego w sobie, ale ukazuje Go w akcji, jako działającego w historii, wychodzącego na spotkanie człowieka.

Z perspektywy katolickiej, wiara jest fundamentem, ale rozum, oświecony wiarą, również odgrywa istotną rolę w poznawaniu Boga. Św. Augustyn, Doktor Kościoła, nauczał, że wiara i rozum wzajemnie się uzupełniają. Jednakże, artykuł zdaje się sugerować, że refleksja rozumowa jest mniej ważna niż osobiste doświadczenie zbawienia. Jest to niebezpieczne uproszczenie, które może prowadzić do subiektywizmu i odrzucenia obiektywnej prawdy.

Autor pisze:

W naszej relacji do Boga pierwszeństwo również przypada nie rozumowej refleksji, ale osobistemu doświadczeniu zbawienia, czyli napełnienia łaską przebaczenia, dotknięcia miłością Bożą.

Takie postawienie sprawy jest błędne. Osobiste doświadczenie jest ważne, ale musi być zgodne z niezmiennym nauczaniem Kościoła. Nie można budować wiary na samych emocjach i subiektywnych odczuciach, ignorując dogmaty i doktrynę.

Następnie, „ks.” Jaklewicz pisze o pokoju z Bogiem dzięki Chrystusowi, odwołując się do hebrajskiego słowa *szalom*.

Dostępujemy pokoju z Bogiem dzięki Chrystusowi. Paweł zapewne ma tu na myśli hebrajskie słowo szalom. A to nie tylko brak wrogości, ale stan przymierza, błogosławieństwa. Grzech jest wejściem w konflikt z Bogiem. Nasze usprawiedliwienie, czyli przywrócenie sprawiedliwości i pokoju, dokonuje się dzięki łasce Boga, która przyszła do nas przez Jezusa Chrystusa.

To stwierdzenie jest poprawne w ogólnym zarysie, ale brakuje mu głębi teologicznej. Pokój z Bogiem jest owocem usprawiedliwienia, które otrzymujemy przez wiarę i sakramenty. Grzech jest rzeczywiście zerwaniem przymierza z Bogiem, a pojednanie dokonuje się przez pokutę i sakrament spowiedzi.

Autor porównuje pokój do mostu zawieszonego na dwóch podporach: Jezusie i naszej wierze.

Pokój jest jak most zawieszony na dwóch podporach. Jedną jest Jezus, czyli wcielony Syn Ojca, który staje się naszym wiekuistym Bratem. Drugą podporą jest nasza wiara. Po tym moście idzie ku nam Boży pokój, a my podążamy ku Bogu nad przepaścią grzechu i śmierci.

To porównanie jest nieprecyzyjne i może wprowadzać w błąd. Wiara nie jest równorzędną podporą z Jezusem Chrystusem. To Chrystus jest jedynym Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, a wiara jest jedynie narzędziem, przez które przyjmujemy Jego łaskę.

Kolejny fragment dotyczy trudności na drodze wiary i roli wytrwałości.

Paweł przekonuje, że nasza droga wiary powinna liczyć się z trudnościami, ale „ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana zaś cnota – nadzieję”. Wytrwałość – gr. hypomone – oznacza trwanie przy dobru w obliczu próby, cierpienia. Chodzi o pewien rodzaj stałości, cierpliwości, męstwa. Nadzieja wiąże się ściśle z tym wewnętrznym hartem ducha. Tam, gdzie jest wierność, trwa nadzieja. Ale też to właśnie nadzieja umacnia w człowieku zdolność do zaakceptowania cierpienia.

To stwierdzenie jest zgodne z nauczaniem Kościoła. Cierpienie jest nieodłączną częścią życia chrześcijańskiego, a wytrwałość w wierze jest niezbędna do osiągnięcia zbawienia. Nadzieja jest cnotą teologiczną, która pozwala nam patrzeć w przyszłość z ufnością, pomimo trudności.

Najbardziej problematyczny fragment dotyczy Ducha Świętego i miłości Bożej.

„A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany”. Nie wiadomo, czy wyrażenie „miłość Boża” odnosi się do miłości Boga do nas czy raczej naszej do Boga. Być może jest tak, że Duch Święty spaja oba te sensy. Wszak bywa nazywany Vinculum amoris, czyli „Więzią miłości”. Duch jest miłością między Ojcem i Synem. Duch Święty dokonuje uświęcenia człowieka przez wiązanie nas z Bogiem. To, czego Jezus dokonał w sposób widzialny i jednorazowy przez krzyż i zmartwychwstanie, Duch Święty kontynuuje w sposób niewidzialny. Miłość Boża, wypływająca jak krew i woda z boku Chrystusowego, płynie dalej i dociera do ludzi. Zostajemy wciągnięci w to, co się dzieje między Ojcem i Synem. W ich wzajemną Miłość. Duch Święty łączy nas przez Chrystusa z Bogiem Ojcem. Nadzieja jest siostrą miłości. Im więcej w nas miłości Bożej i naszej miłości do Boga, tym mocniejsza jest nasza nadzieja.

Autor sugeruje, że nie jest pewne, czy „miłość Boża” odnosi się do miłości Boga do nas, czy naszej do Boga. Jest to niedopuszczalne relatywizowanie prawdy. Miłość Boża jest przede wszystkim miłością Boga do nas, która jest źródłem i fundamentem naszej miłości do Niego. Duch Święty jest rzeczywiście „Więzią miłości” między Ojcem i Synem, ale Jego działanie w nas polega na uświęcaniu nas i uzdalnianiu do miłości Boga i bliźniego.

Stwierdzenie, że „to, czego Jezus dokonał w sposób widzialny i jednorazowy przez krzyż i zmartwychwstanie, Duch Święty kontynuuje w sposób niewidzialny”, jest nieprecyzyjne i może prowadzić do pomniejszania znaczenia ofiary Chrystusa. Ofiara Chrystusa jest jedynym źródłem zbawienia, a Duch Święty działa w nas, abyśmy mogli uczestniczyć w owocach tej ofiary.

Podsumowując, artykuł „ks.” Tomasza Jaklewicza zawiera liczne błędy i nieścisłości, które są niezgodne z integralną wiarą katolicką. Autor relatywizuje prawdę, pomniejsza znaczenie rozumu w poznawaniu Boga, nieprecyzyjnie opisuje rolę wiary i Ducha Świętego. Artykuł ten może wprowadzać w błąd wiernych i oddalać ich od prawdziwej wiary. Należy go odrzucić jako heretycki i szkodliwy.


Za artykułem: Wciągnięci między Ojca i Syna
Data artykułu: 14.06.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.