Portal Vatican News – Polski (18 czerwca 2025) relacjonuje, że „papież” Leon XIV podczas audiencji generalnej pozdrowił Polaków, wspominając o uroczystości Bożego Ciała i koncertach uwielbieniowych, w tym „Jednego serca, jednego ducha” w Rzeszowie. Wyraził nadzieję, że te wydarzenia ożywią „świadectwo miłości do Chrystusa i całkowitą otwartość na Ewangelię”. Ponadto, „papież” zaapelował o pokój i odrzucenie fascynacji zbrojeniami, nawiązując do sytuacji na Ukrainie, w Iranie, Izraelu i Gazie.
Ta wypowiedź jest kolejnym przykładem oddalania się kościoła posoborowego od prawdziwej wiary katolickiej. Zamiast potępienia dla heretyckich zgromadzeń i fałszywego ekumenizmu, mamy błogosławieństwo dla profanacji Najświętszego Sakramentu.
„Serdecznie pozdrawiam pielgrzymów polskich. Jutro w Waszej Ojczyźnie świętujecie Uroczystość Bożego Ciała – gromadząc się licznie na Eucharystii i uczestnicząc w procesjach na ulicach miast i wiosek. Organizujecie też koncerty uwielbienia, jak „Jednego serca, jednego ducha” w Rzeszowie. Niech te spotkania ożywiają wasze świadectwo miłości do Chrystusa i całkowitą otwartość na Ewangelię. Z serca Wam błogosławię.”
Z perspektywy integralnej wiary katolickiej, takie koncerty uwielbieniowe, jak „Jednego serca, jednego ducha”, są niczym innym jak profanacją. Miesza się sacrum z profanum, a muzyka rozrywkowa, często o wątpliwej wartości artystycznej i duchowej, zastępuje prawdziwą liturgię i modlitwę. Święty Pius X w swojej encyklice *Tra le sollecitudini* jasno określił, że muzyka kościelna powinna być święta i oddzielona od muzyki świeckiej. Tak zwane koncerty uwielbieniowe, pełne hałasu i emocjonalnych uniesień, nie mają nic wspólnego z prawdziwą czcią Boga.
Co więcej, błogosławienie takich wydarzeń przez „papieża” Leona XIV jest jawnym sprzeciwem wobec nauczania Kościoła katolickiego sprzed 1958 roku. Jest to przykład hermeneutyki zerwania, gdzie tradycja jest odrzucana na rzecz nowinek i modernistycznych interpretacji.
– Serce Kościoła rozdzierają krzyki, które dochodzą z miejsc ogarniętych wojną, zwłaszcza z Ukrainy, Iranu, Izraela i Gazy. Nie możemy przyzwyczaić się do wojny! Wręcz przeciwnie – trzeba odrzucić jako pokusę fascynację potężnym i zaawansowanym uzbrojeniem. W rzeczywistości bowiem, we współczesnej wojnie używa się „naukowo opracowanych rodzajów broni, [a] jej możliwości niszczenia grożą doprowadzeniem walczących do barbarzyństwa, które przewyższa znacznie barbarzyństwo minionych czasów” (Sobór Watykański II, Konst. duszp. Gaudium et spes, 79). Dlatego – w imię ludzkiej godności i prawa międzynarodowego – powtarzam odpowiedzialnym to, co zwykł mówić Papież Franciszek: wojna jest zawsze porażką! A wraz z Piusem XII: „Przez pokój niczego się nie traci, ale wszystko może być stracone przez wojnę”.
Apel o pokój i odrzucenie zbrojeń, choć na pozór szlachetny, jest w ustach przedstawiciela kościoła posoborowego pustym frazesem. Kościół zawsze nauczał o sprawiedliwej wojnie, która w pewnych okolicznościach jest nie tylko dopuszczalna, ale i konieczna. Święty Augustyn, Doktor Kościoła, pisał o konieczności obrony przed agresją i niesprawiedliwością. Potępianie wszelkiej wojny jest pacyfizmem, który prowadzi do osłabienia moralnego i duchowego.
Odwoływanie się do dokumentów Soboru Watykańskiego II, jak *Gaudium et spes*, jest niedopuszczalne. Sobór ten wprowadził wiele błędów i herezji, które zniszczyły Kościół katolicki. Konstytucja *Gaudium et spes* promuje fałszywą wizję człowieka i świata, ignorując grzech pierworodny i konieczność łaski Bożej.
Słowa Piusa XII o pokoju i wojnie są wyjęte z kontekstu. Pius XII, choć pragnął pokoju, nie był pacyfistą. Wiedział, że pokój bez sprawiedliwości jest niemożliwy. Kościół zawsze nauczał, że pokój jest owocem sprawiedliwości i miłości.
„Prośmy Pana o dar zrozumienia, gdzie nasze życie zablokowało się. Spróbujmy dopuścić do głosu nasze pragnienie uzdrowienia. I módlmy się też za tych wszystkich, którzy czują się sparaliżowani, którzy nie widzą drogi wyjścia. Prośmy, abyśmy powrócili do zamieszkiwania w Sercu Chrystusa, które jest prawdziwym domem miłosierdzia!”
Nawoływanie do modlitwy o uzdrowienie i powrót do Serca Chrystusa, choć brzmi pobożnie, jest pozbawione konkretów i odnosi się do ogólnego poczucia zagubienia i bezradności. Prawdziwe uzdrowienie pochodzi z sakramentów, zwłaszcza z sakramentu pokuty i Eucharystii, sprawowanych w tradycyjnym rycie. Powrót do Serca Chrystusa oznacza przede wszystkim wierność nauczaniu Kościoła katolickiego sprzed 1958 roku i odrzucenie wszelkich nowinek i herezji.
Podsumowując, wypowiedź „papieża” Leona XIV jest kolejnym dowodem na to, że kościół posoborowy oddalił się od prawdziwej wiary katolickiej. Błogosławienie profanacji, pacyfizm i odwoływanie się do błędnych dokumentów Soboru Watykańskiego II są nie do przyjęcia dla każdego katolika wyznającego integralną wiarę. Należy modlić się o nawrócenie tych, którzy błądzą i o powrót Kościoła do tradycji i prawdy.
Za artykułem: Leon XIV do Polaków o koncertach uwielbieniowych, m.in. „Jednego serca, jednego ducha” w Rzeszowie
Data artykułu: 18.06.2025