Portal Gosc.pl (10.04.2024) przedstawia refleksje Szymona Babuchowskiego na temat twórczości Jacka Kaczmarskiego w 20. rocznicę jego śmierci, analizując jego stosunek do wiary, Boga i Biblii. Artykuł sugeruje, że pomimo określania Kaczmarskiego jako ateisty, jego twórczość pełna jest odniesień biblijnych i duchowych poszukiwań, co komplikuje jednoznaczną ocenę jego przekonań religijnych.
Analiza twórczości Jacka Kaczmarskiego, przedstawiona w artykule, jest przykładem typowego dla czasów posoborowych relatywizowania prawdy i zacierania granic między wiarą a niewiarą. Z perspektywy integralnej wiary katolickiej, takie podejście jest niedopuszczalne, gdyż prawda objawiona jest niezmienna i nie podlega subiektywnym interpretacjom.
Autor artykułu pisze:
Śpiewający poeta, pochodzący z polsko-żydowskiej rodziny, często określany bywa mianem „ateisty”, który nawrócił się (choć i to niepewne) dopiero na łożu śmierci.
Z punktu widzenia katolickiego, wiara jest darem Bożym, który albo się posiada, albo nie. Nie można być „trochę wierzącym” czy „wierzącym na łożu śmierci”, jeśli wcześniej odrzucało się Boga. Katechizm Rzymski jasno naucza, że wiara jest cnotą nadprzyrodzoną, która musi być praktykowana przez całe życie, aby zasłużyć na zbawienie.
Jeśli jednak prześledzi się uważnie twórczość Jacka Kaczmarskiego, odpowiedź na pytanie o jego wiarę bądź niewiarę okazuje się jeszcze bardziej skomplikowana. Czy ateista stworzyłby tak wiele tekstów inspirowanych Biblią?
Inspiracja biblijna nie jest dowodem wiary. Można czerpać z Biblii motywy literackie, nie wierząc w jej przesłanie. Diabeł również zna Pismo Święte, a jednak pozostaje wrogiem Boga. Jak naucza św. Augustyn, „wiara jest łaską, a nie wynikiem ludzkich poszukiwań”.
Kaczmarski rozmawia z Biblią (nie tylko Starym, ale i Nowym Testamentem), czasem się z nią kłóci, ale traktuje poważnie.
Traktowanie Biblii „poważnie” nie oznacza wiary. Można analizować Pismo Święte jako dzieło literackie, nie wierząc w jego boskie pochodzenie. Wiara to akt woli i rozumu, którym człowiek przyjmuje za prawdę wszystko, co Bóg objawił.
Jeden z jego pierwszych programów, noszący tytuł „Raj”, jest niemal w całości autorską interpretacją biblijnych obrazów, począwszy od stworzenia świata aż po sąd ostateczny.
Autorskie interpretacje Pisma Świętego są niebezpieczne, gdyż prowadzą do relatywizmu i subiektywizmu. Jedyną prawowitą interpretacją jest ta, która jest zgodna z Tradycją i nauczaniem Kościoła katolickiego. Jak pisze św. Wincenty z Lerynu, „należy trzymać się tego, co wszędzie, zawsze i przez wszystkich było wierzone”.
Jakub dość buńczucznie domaga się od Stwórcy błogosławieństwa, odgrażając Mu się jednocześnie, że „Boga zmieni”, jeśli Ten stanie na drodze do wolności.
Taka postawa jest bluźnierstwem i obrazą Boga. Człowiek nie ma prawa stawiać warunków Stwórcy ani grozić Mu. Bóg jest Panem wszystkiego i Jemu należy się bezwzględne posłuszeństwo.
Czy na tym polegał problem Kaczmarskiego z wiarą: że bał się utraty wolności, która była dla niego wartością nadrzędną? Być może. Ale jednocześnie w jego twórczości było przecież żarliwe pragnienie zjednoczenia się z tym, co nas przerasta, a czego obecność przeczuwał.
Lęk przed utratą wolności nie jest usprawiedliwieniem dla odrzucenia wiary. Prawdziwa wolność polega na poddaniu się woli Bożej. Jak naucza Chrystus, „jeśli Mnie kto miłuje, słowa moje zachowa, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy” (J 14,23).
Myślę że Jacek Kaczmarski był raczej kimś, kto bardzo chciał uwierzyć. Czy to pragnienie się spełniło? To już sprawa między Nim a Stwórcą. Historia biblijnego Jakuba uczy jednak, że Bóg takiej żarliwości nie pozostawia bez odpowiedzi.
Pragnienie wiary nie wystarcza do zbawienia. Potrzebny jest akt wiary, czyli przyjęcie za prawdę wszystkiego, co Bóg objawił. Nie można spekulować na temat zbawienia Kaczmarskiego, gdyż jest to tajemnica między nim a Bogiem. Jednakże, z punktu widzenia katolickiego, jeśli ktoś odrzucał wiarę za życia, trudno oczekiwać, że nawróci się na łożu śmierci.
Podsumowując, artykuł o Jacku Kaczmarskim prezentuje typowe dla posoborowego myślenia relatywizowanie prawdy i zacieranie granic między wiarą a niewiarą. Z perspektywy integralnej wiary katolickiej, takie podejście jest niedopuszczalne, gdyż prawda objawiona jest niezmienna i nie podlega subiektywnym interpretacjom. Twórczość Kaczmarskiego, choć inspirowana Biblią, nie jest dowodem jego wiary, a jedynie świadectwem jego duchowych poszukiwań, które niekoniecznie prowadziły do prawdziwego poznania Boga.
Za artykułem: Walki Jacka z aniołem
Data artykułu: 10.04.2024