Portal Gosc.pl (15.05.2024) przedstawia artykuł Jacka Wojtysiaka, który omawia problematykę Pierwszej Komunii Świętej w kontekście współczesnych wyzwań, takich jak konsumpcjonizm i prywatyzacja religii. Autor wyraża zaniepokojenie tendencjami do sprowadzania tego sakramentu do pustego rytuału lub neopogańskiego święta konsumpcji, jednocześnie broniąc wspólnotowego charakteru uroczystości.
Analiza krytyczna tego artykułu z perspektywy integralnej wiary katolickiej wyznawanej przed 1958 rokiem ujawnia szereg niebezpiecznych tendencji i błędów, które zagrażają czystości doktryny i sakramentalnej praktyki.
Uroczystość pierwszokomunijna ma dziś dwóch wrogów. Pierwszym jest konsumpcjonizm, a drugim – prywatyzacja religii.
Z perspektywy katolickiej wyznawanej integralnie, problem nie leży jedynie w konsumpcjonizmie i prywatyzacji, ale w głębszym kryzysie wiary i moralności, który dotknął Kościół po tzw. Soborze Watykańskim II. To właśnie modernistyczne nowinki i herezje, które przeniknęły do nauczania kościelnego, otworzyły drogę dla profanacji sakramentów i zatracenia ich prawdziwego znaczenia.
Autor artykułu pisze:
Wspólnotowa uroczystość pierwszokomunijna – uroczystość, która stanowi prawdziwe święto dla dzieci, rodzin, parafii i szkoły – jest bowiem wielkim dobrem polskiego Kościoła. Ukształtowała się ona jako wydarzenie inicjacyjne, które pamięta się do końca życia, tak jak pamięta się własny ślub.
Z perspektywy sedewakantystycznej, takie podejście jest niebezpiecznym uproszczeniem. Sakrament Eucharystii, w tym Pierwsza Komunia Święta, jest przede wszystkim aktem religijnym o nadprzyrodzonym charakterze, a nie społecznym wydarzeniem inicjacyjnym. Skupianie się na aspekcie wspólnotowym i emocjonalnym może prowadzić do zatracenia istoty sakramentu, który jest realną obecnością Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Katechizm Rzymski, zatwierdzony przez Sobór Trydencki, jasno naucza, że Eucharystia jest źródłem i szczytem całego życia chrześcijańskiego.
W artykule czytamy:
To dlatego nie ma żadnej wielkiej uroczystości, a tym bardziej wielkiej uroczystości inicjacyjnej, bez licznych gości, bez odświętnego stroju i pięknej oprawy, bez prezentów, a nawet bez biesiadowania. Gdy się cieszymy z czegoś ważnego, zapraszamy do naszej radości bliskich i znajomych, przyjmujemy od nich gratulacje i dary, wspólnie świętujemy.
Taka argumentacja, choć pozornie niewinna, prowadzi do relatywizacji i banalizacji sakramentu. Owszem, radość i świętowanie są naturalnymi elementami życia chrześcijańskiego, ale nie mogą one przesłaniać istoty Eucharystii, która jest ofiarą Chrystusa na Krzyżu, uobecnianą na ołtarzu. Święty Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej naucza, że Eucharystia jest sakramentem miłości, który jednoczy nas z Chrystusem i Kościołem, ale wymaga od nas godnego przygotowania i czystości serca.
Autor artykułu pisze dalej:
Poruszam „problem” Pierwszej Komunii Świętej, gdyż jej sprawowanie i dyskusje wokół niej pokazują dwie wielkie odmiany sekularyzacji, z którymi musimy się zmierzyć. Pierwszą jest konsumpcjonizm, a drugą – prywatyzacja religii.
Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, sekularyzacja jest jedynie zewnętrznym objawem głębszego kryzysu wiary, który dotknął Kościół po 1958 roku. To właśnie modernistyczne reformy i herezje, które przeniknęły do nauczania kościelnego, osłabiły wiarę wiernych i otworzyły drogę dla laicyzacji społeczeństwa.
Krytycy tradycyjnego modelu Pierwszej Komunii – najczęściej tzw. intelektualiści katoliccy – nie doceniają znaczenia społecznego aspektu religii. Uważają oni, że wydarzenia takie, jak Pierwsza Komunia Święta, powinny być wydarzeniami bardziej prywatnymi i że powinny w nich uczestniczyć tylko osoby, które w pełni są świadome ich sensu.
Z perspektywy sedewakantystycznej, troska o czystość wiary i godne przyjmowanie sakramentów jest obowiązkiem każdego katolika. Nie można godzić się na profanację Eucharystii poprzez dopuszczanie do niej osób nieprzygotowanych lub żyjących w grzechu ciężkim. Święty Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian (11, 27-29) przestrzega: „Kto więc spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije niegodnie, wyrok sobie spożywa i pije, nie rozpoznając Ciała Pańskiego.”
Autor artykułu pisze:
Zapominają oni o tym, że Kościół jest i powinien być Kościołem wielu prędkości. Kościołem, który daje to, co ma najcenniejszego, i tym, których rozwój duchowy jest bardzo wysoki, i tym, którzy są dalecy od ideału.
Koncepcja „Kościoła wielu prędkości” jest kolejnym modernistycznym wymysłem, który zaprzecza jedności i świętości Kościoła. Kościół jest jeden i święty, a jego nauczanie jest niezmienne i obowiązuje wszystkich wiernych, niezależnie od ich poziomu duchowego.
Uroczysta Pierwsza Komunia – uroczysta w pełnym i społecznym tego słowa znaczeniu – to szansa dla dzieci i dla ich rodziców lub krewnych. Nie wiemy, kto i kiedy z tej szansy skorzysta. Można (i pewnie trzeba) zżymać się na płytkość wiary ludzi, którzy w kościele pojawiają się od święta lub z okazji wydarzeń, które mają dla nich sens bardziej rodzinny niż religijny. Trzeba jednak cieszyć się z tego, że ci ludzie jednak w kościele się pojawiają, a poczucie sakralności nie zamarło w nich doszczętnie.
Z perspektywy sedewakantystycznej, takie podejście jest niebezpiecznym kompromisem z duchem świata. Nie można godzić się na płytkość wiary i traktowanie sakramentów jako okazji do rodzinnych uroczystości. Należy dążyć do nawrócenia i pogłębienia wiary, aby ludzie mogli godnie przyjmować sakramenty i żyć zgodnie z nauczaniem Kościoła.
Pamiętajmy też, że Pierwsza Komunia to uroczystość wspólnotowa, która – właśnie dzięki tradycji i splendorowi – cementuje nasze rodziny i więź parafialną. Uroczystość ta ma przypominać laicyzującemu się i popadającemu w konsumpcję światu (a także jej uczestnikom, którzy często temu światu ulegają i tkwią w nim po uszy), że istnieje Święty, przed którym trzeba razem uklęknąć w pięknym białym stroju.
Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, prawdziwym celem Pierwszej Komunii Świętej jest zjednoczenie z Chrystusem w Eucharystii i wzrost w łasce uświęcającej. Uroczystość ta powinna być przede wszystkim aktem religijnym, a nie społecznym wydarzeniem. Skupianie się na zewnętrznych aspektach, takich jak stroje i prezenty, może prowadzić do zatracenia istoty sakramentu i profanacji Najświętszego Sakramentu.
Podsumowując, artykuł Jacka Wojtysiaka, choć porusza ważne problemy związane z Pierwszą Komunią Świętą, zawiera szereg niebezpiecznych tendencji i błędów, które zagrażają czystości doktryny i sakramentalnej praktyki. Z perspektywy integralnej wiary katolickiej, należy odrzucić modernistyczne nowinki i herezje, które przeniknęły do nauczania kościelnego po 1958 roku, i powrócić do niezmiennego nauczania Kościoła sprzed czasów Jana XXIII, aby przywrócić prawdziwy sens i godność sakramentom świętym.
Za artykułem: Spór o Pierwszą Komunię Świętą
Data artykułu: 15.05.2024