Portal PAP (18 czerwca 2025) informuje o decyzji sądu w Kijowie dotyczącej zwrotu kościoła św. Mikołaja parafii rzymskokatolickiej, co ma stanowić usunięcie przeszkód formalnych.
Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, cała sytuacja związana z kościołem św. Mikołaja w Kijowie i jego zwrotem parafii rzymskokatolickiej jest symptomem głębokiego kryzysu, jaki dotknął Kościół po 1958 roku. Współczesne dążenia do ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego, promowane przez struktury posoborowe, stanowią odejście od niezmiennej doktryny katolickiej.
Nie ma już żadnych przeszkód, aby ministerstwo kultury Ukrainy przekazało kościół św. Mikołaja w Kijowie parafii rzymskokatolickiej – powiedział w środę PAP jej proboszcz, ksiądz Pawło Wyszkowski, komentując wyrok sądowy w tej sprawie.
Komentarz „księdza” Pawła Wyszkowskiego, cytowany przez PAP, jest przykładem fałszywego optymizmu, który ignoruje głębokie problemy doktrynalne i moralne współczesnego Kościoła. Zamiast skupiać się na powrocie do tradycyjnych wartości i nauczania, promuje się iluzję jedności i dialogu z heretykami i schizmatykami.
Wcześniej parafia poinformowała, że Peczerski Sąd Rejonowy w Kijowie zdecydował o zdjęciu aresztu z kompleksu budynków, z których część ma zostać przeznaczona na nowy Dom Muzyki; funkcjonował on formalnie w budynku kościoła. Tym samym usunięto ostatnią formalną przeszkodę do przekazania kościoła św. Mikołaja wspólnocie rzymskokatolickiej – podkreśliła parafia św. Mikołaja w Kijowie.
Fakt, że w budynku kościoła funkcjonował Dom Muzyki, jest obrazą sacrum i dowodem na profanację miejsc świętych. Kościół, jako dom Boży, powinien być miejscem modlitwy i kultu, a nie rozrywki i świeckich aktywności.
„Dla nas jako parafii jest to oczywiście jeszcze jeden krok, ostatni i prosty, do odzyskania kościoła. Dom Muzyki wyprowadził się ostatecznie z kościoła cztery lata temu, w czasie pożaru, kiedy spłonęły organy. Jednak cały czas tłumaczono nam, że nie ma on (Dom Muzyki – PAP) siedziby” – wyjaśnił ks. Wyszkowski.
Spalenie organów w kościele jest symbolicznym znakiem upadku muzyki kościelnej i zastąpienia jej świeckimi melodiami. Organy, jako instrument tradycyjnie związany z liturgią, powinny być otoczone szczególną czcią i troską.
Pytany, czy po wyroku kościół powróci do wiernych, ocenił, że ukraińskie ministerstwo kultury nie ma już argumentów, aby tak się nie stało. „Nie ma już jakiegoś poważnego argumentu, żeby nie przekazać kościoła parafii” – podkreślił duchowny.
Optymizm „księdza” Wyszkowskiego jest nieuzasadniony, ponieważ prawdziwy Kościół to nie tylko budynki i struktury, ale przede wszystkim wiara i moralność wiernych. Oddanie kościoła parafii posoborowej nie oznacza automatycznie powrotu do prawdziwej wiary katolickiej.
Na początku czerwca sąd apelacyjny w mieście Dniepr potwierdził konieczność oddania kościoła św. Mikołaja społeczności rzymskokatolickiej. Świątynię obiecywano zwrócić już na początku ukraińskiej niepodległości. Oddanie kościoła deklarował podczas wizyty papieża Jana Pawła II w 2001 r. ówczesny prezydent Ukrainy Leonid Kuczma. Dokument w sprawie zwrotu wydał także następca Kuczmy, Wiktor Juszczenko.
Obietnice zwrotu kościoła składane przez polityków i „papieża” Jana Pawła II są puste, jeśli nie towarzyszy im powrót do tradycyjnego nauczania i odrzucenie błędów modernizmu. Jan Paweł II, jako jeden z głównych architektów posoborowej rewolucji, ponosi odpowiedzialność za kryzys, który dotknął Kościół.
W styczniu okręgowy sąd administracyjny w obwodzie dniepropietrowskim orzekł, że kościół powinien wrócić do użytkowania przez parafię. Ministerstwo kultury Ukrainy, do którego świątynia formalnie należy, zaskarżyło tę decyzję. Resort argumentował, że katolicy i tak są jedynymi osobami korzystającymi z obiektu.
Argumentacja ministerstwa kultury, że katolicy są jedynymi osobami korzystającymi z obiektu, jest cyniczna i obłudna. Kościół powinien być otwarty dla wszystkich, ale pod warunkiem, że szanują oni jego świętość i przestrzegają zasad moralnych.
Kościół św. Mikołaja to neogotycka świątynia rzymskokatolicka, położona w centrum Kijowa przy ul. Wełykiej Wasylkiwskiej 75. Kościół, zbudowany w latach 1899-1909 według projektu Władysława Horodeckiego, był użytkowany przez katolicką społeczność Kijowa do 1936 r., gdy zamknęły go władze sowieckie i przeznaczyły jego pomieszczenia na cele gospodarcze.
Historia kościoła św. Mikołaja jest tragiczna i bolesna. Zamknięcie kościoła przez władze sowieckie i przeznaczenie go na cele gospodarcze jest przykładem prześladowań religijnych, które dotknęły Kościół w XX wieku.
We wrześniu 2021 r. pożar poważnie uszkodził bryłę świątyni, niszcząc m.in. zabytkowe organy, żyrandole oraz część wyposażenia liturgicznego. W listopadzie tego samego roku parafia św. Mikołaja zawarła porozumienie z Ministerstwem Kultury i Polityki Informacyjnej Ukrainy w sprawie odbudowy świątyni. Zgodnie z jego zapisami „kościół zostanie oddany do użytku miejscowej parafii katolickiej 1 czerwca 2022 r.”. Tego dnia ukraiński minister kultury, podczas wizyty w kościele św. Mikołaja, potwierdził, że „zostanie on oddany wiernym”. Tak się jednak nie stało.
Pożar kościoła i zniszczenie zabytkowych organów oraz wyposażenia liturgicznego są kolejnym znakiem upadku i profanacji miejsc świętych. Porozumienie z ministerstwem kultury i obietnice oddania kościoła wiernym okazały się puste i niewiele znaczące.
20 grudnia 2024 r., w wyniku fali uderzeniowej po eksplozji rosyjskiej rakiety, odłamki pocisku zniszczyły witraże nad wejściem głównym kościoła. Zniszczone zostały też szyby w obu wieżach bocznych świątyni. Ks. Wyszkowski informował wcześniej, że wykonana trzy lata temu ekspertyza wykazała, że na remont niszczejącego kościoła św. Mikołaja należałoby wydać ponad 20 mln euro. „Dziś koszty te wyniosłyby 30, a może nawet 50 proc. więcej” – podkreślał proboszcz.
Zniszczenie witraży i szyb w kościele w wyniku eksplozji rakiety jest kolejnym dowodem na to, że świat pogrąża się w chaosie i przemocy. Koszty remontu kościoła są ogromne, ale prawdziwy remont musi dotyczyć przede wszystkim odnowy wiary i moralności.
Podsumowując, sytuacja związana ze zwrotem kościoła św. Mikołaja w Kijowie jest symptomem głębokiego kryzysu, jaki dotknął Kościół po 1958 roku. Zamiast skupiać się na powrocie do tradycyjnych wartości i nauczania, promuje się iluzję jedności i dialogu z heretykami i schizmatykami. Prawdziwy Kościół to nie tylko budynki i struktury, ale przede wszystkim wiara i moralność wiernych. Oddanie kościoła parafii posoborowej nie oznacza automatycznie powrotu do prawdziwej wiary katolickiej. Należy pamiętać o słowach św. Atanazego: „Choćby cały świat był przeciwko prawdzie, choćby wszyscy biskupi zdradzili, my, garstka wiernych, musimy bronić depozytu wiary”.
Za artykułem: Nie ma już przeszkód do zwrotu parafii świątyni
Data artykułu: 18.06.2025