Fałszywe braterstwo: 50 lat herezji Maitri

Fałszywe braterstwo: 50 lat herezji Maitri

Portal eKAI (21 czerwca 2025) relacjonuje obchody 50-lecia Ruchu Maitri w Gnieźnie, podczas których „prymas” Polski Wojciech Polak wychwalał działalność tej organizacji, niosącej pomoc najuboższym mieszkańcom krajów Globalnego Południa. Artykuł podkreśla inspirację Ruchem osobą Matki Teresy z Kalkuty i jego zaangażowanie w program „Adopcja Serca”.

Analiza krytyczna tego artykułu, przeprowadzona z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, ujawnia szereg niebezpiecznych tendencji i błędów doktrynalnych.

Przede wszystkim, sam termin „maitri”, oznaczający braterstwo w językach Indii, jest symptomem synkretyzmu religijnego, który jest obcy prawdziwemu duchowi katolickiemu. Katolicyzm głosi powszechne braterstwo w Chrystusie, ale nie poprzez mieszanie prawd wiary z pogańskimi wierzeniami. Jak naucza św. Paweł w Drugim Liście do Koryntian: „Co ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo co ma wspólnego światło z ciemnością? Jakież jest porozumienie między Chrystusem a Beliarem? Albo co ma wierzący wspólnego z niewierzącym?” (2 Kor 6, 14-15).

„Cierpienie wzywa nas po imieniu. Cierpienie wzywa nas, abyśmy przez nasze świadectwo miłości do ludzi najbiedniejszych, przywracali nadzieję. Cierpienie jednoczy nas w podejmowanych wysiłkach” – te słowa „abpa” Polaka, choć na pozór szlachetne, pomijają istotę chrześcijańskiego miłosierdzia. Cierpienie samo w sobie nie ma wartości zbawczej, jeśli nie jest znoszone w zjednoczeniu z Chrystusem i ofiarowane Bogu na pokutę za grzechy. Samo działanie charytatywne, oderwane od wiary i sakramentów, jest jedynie filantropią, a nie prawdziwym miłosierdziem chrześcijańskim.

Odwoływanie się do osoby świętego Wojciecha jako wzoru troski o ubogich jest manipulacją. Święty Wojciech, jak każdy święty, przede wszystkim głosił Ewangelię i nawracał pogan. Jego działalność charytatywna była konsekwencją jego wiary i miłości do Boga, a nie celem samym w sobie.

„Jan Kanapariusz, autor pierwszego Żywota świętego Wojciecha, skrzętnie odnotował, że sam w każde święto zwoływał wielu biorących jałmużnę ubogich, aby korzystali z jego dzieła miłosierdzia, obficie przy tym zaopatrując ich w to, czego potrzebowali. Również w dni powszednie przyjmował zwykle dwunastu ubogich, których na cześć Apostołów karmił i poił. Nigdy sam z sytym żołądkiem nie szedł spać, gdy inni cierpieli biedę. Był więc wrażliwy i naśladował Chrystusa w swojej trosce i ubogich i biednych. Może więc wasza dzisiejsze uroczystość tutaj, przy jego relikwiach, będzie i dla was wymownym znakiem nadziei, który stąd, od grobu i relikwii świętego Wojciecha, prowadził będzie was nadal w waszej trosce i posłudze siostrom i barciom”

– te słowa „prymasa” Polaka, choć cytują żywot świętego, wybiórczo akcentują jedynie aspekt materialnej pomocy, pomijając duchowy wymiar działalności świętego Wojciecha.

Przywoływanie „papieża” Franciszka i jego słów o trosce o ubogich jako „hymnu na cześć ludzkiej godności” jest kolejnym przykładem modernistycznej herezji. Kościół zawsze nauczał, że godność człowieka wynika z faktu bycia stworzonym na obraz i podobieństwo Boga, a nie z jego statusu materialnego. Ubóstwo samo w sobie nie jest powodem do chwały, lecz skutkiem grzechu i nędzy ludzkiej.

Apel „prymasa” o budowanie „mostów solidarności” i niesienie „nadziei” jest pustym frazesem, jeśli nie jest zakorzeniony w wierze katolickiej i nadziei na zbawienie wieczne. Prawdziwa solidarność chrześcijańska polega na wspólnym dążeniu do świętości i wzajemnym wspieraniu się w walce z grzechem.

Inspiracja Ruchem Maitri osobą Matki Teresy z Kalkuty jest szczególnie niepokojąca. Działalność tej osoby, choć na pozór charytatywna, była w rzeczywistości narzędziem propagandy modernistycznej i ekumenicznej. Jej bliskie relacje z przedstawicielami innych religii i jej dwuznaczne wypowiedzi na temat wiary katolickiej budzą poważne wątpliwości co do jej ortodoksji.

Ruch Maitri, poprzez swoje zaangażowanie w program „Adopcja Serca” i współpracę z misjonarzami i organizacjami pozarządowymi w Afryce i Azji, szerzy fałszywą wizję misji katolickiej. Prawdziwa misja polega na głoszeniu Ewangelii i nawracaniu pogan, a nie na udzielaniu im jedynie pomocy materialnej. Jak naucza św. Franciszek Ksawery, patron misji: „Daj mi dusze, resztę zabierz”.

Podsumowując, artykuł o 50-leciu Ruchu Maitri jest przykładem modernistycznej propagandy, która pod płaszczykiem działalności charytatywnej szerzy herezje i podważa fundamenty wiary katolickiej. Z perspektywy sedewakantystycznej, należy odrzucić wszelkie formy współpracy z takimi organizacjami i powrócić do integralnego nauczania Kościoła sprzed 1958 roku. Należy pamiętać o słowach św. Augustyna: „Poza Kościołem nie ma zbawienia”.


Za artykułem: Prymas Polski podczas 50-lecia Ruchu Maitri: Cierpienie innych wzywa nas po imieniu
Data artykułu: 21.06.2025

Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.