Militarystyczne złudzenia Europy wobec rosyjskiej wojny – analiza integralna

Podziel się tym:

Streszczenie bieżących obaw o zbrojenia europejskie

Portal Fronda, na podstawie publikacji Der Spiegel oraz analiz Kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej i think tanku Bruegel, relacjonuje narastające w Niemczech i Europie Zachodniej zaniepokojenie gwałtownym wzrostem wydatków Rosji na cele wojenne. Artykuł wskazuje, że rosyjska gospodarka została całkowicie podporządkowana produkcji militarnej, a nawet jedna trzecia budżetu państwowego przeznaczana jest na zbrojenia. Wobec tego Unia Europejska próbuje odpowiedzieć programem intensywnego dozbrajania, lecz według cytowanych ekspertów skala tych działań jest niewystarczająca: zwłaszcza produkcja czołgów i systemów przeciwlotniczych pozostaje daleko za potrzebami. Autorzy alarmują również przed możliwą utratą amerykańskiego wsparcia dla Europy.

Militarystyczna logika świata bez Chrystusa

Analizując ten przekaz z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, należy zauważyć uderzającą dominację mentalności czysto materialistycznej i laickiej w podejmowanej refleksji nad zagrożeniami współczesnego świata. Zasadniczym błędem artykułu jest przyjęcie pryzmatu rywalizacji narodowych potęg jako nieuchronnej konieczności dziejowej oraz prezentacja militaryzmu jako rozwiązania problemów cywilizacyjnych. Pomija się tu zupełnie prawdziwe źródła konfliktów: odrzucenie panowania Chrystusa nad społeczeństwami oraz konsekwencje grzechu społecznego.

Kościół nauczał zawsze niezmiennie – począwszy od Ojców Kościoła przez sobory powszechne aż po encykliki papieskie sprzed 1958 r. – że pokój międzynarodowy może być trwały tylko wtedy, jeśli opiera się na uznaniu królewskiej godności Pana Jezusa nad narodami (encyklika Quas Primas). Każda polityka bezpieczeństwa oderwana od tej prawdy prowadzi do nowych form bałwochwalstwa państwowego i spirali przemocy.

Spojrzenie ilościowe: statystyka zamiast moralności chrześcijańskiej

W artykule dominuje narracja chłodno ekonomiczna:

„Powinna być pięciokrotnie wyższa [produkcja], a w przypadku czołgów nawet sześciokrotnie” – uważają analitycy cytowani przez Spiegla.

Nie pojawia się pytanie o słuszność samego dążenia do coraz większego potencjału militarnego ani o moralną ocenę takich wydatków wobec rzeczywistych potrzeb ludzkich czy Bożych przykazań.

Ojcowie Kościoła podkreślali jasno już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa (np. św. Jan Chryzostom): kto rozbudowuje arsenały kosztem troski o ubogich lub zaniedbując sprawiedliwość społeczną, ten występuje przeciwko porządkowi ustanowionemu przez Boga. Dla integralnej doktryny katolickiej wszelkie działania zmierzające do nieustannego podsycania wyścigu zbrojeń są jawnym zaprzeczeniem ewangelicznych nakazów pokoju i miłości bliźniego.

Prawa Boże a tzw. „prawa człowieka” w kontekście wojennym

Artykuł stanowi przykład typowo modernistycznego przesunięcia akcentu z obowiązków względem Boga na doczesne bezpieczeństwo państwowe oraz rzekome „prawa człowieka”. Prawdziwe zabezpieczenie pokoju polega jednak nie na mnożeniu środków rażenia ani technokratycznych sojuszy militarnych (UE/NATO), ale na podporządkowaniu życia publicznego zasadom Ewangelii; jak to wykładają papieskie encykliki społeczne sprzed Soboru Watykańskiego II (Pius XI Quadragesimo anno, Pius XII Summi Pontificatus). Wszelkie inne drogi prowadzą jedynie do jeszcze głębszego chaosu społeczno-politycznego.

Dodatkowo samo przedstawienie Rosji jako absolutnego zagrożenia wpisuje się w narrację permanentnej walki siłą zamiast dążenia do porządku naturalnego zgodnie ze sprawiedliwością Bożą; przypomina to ostrzeżenia papieży przed nacjonalizmem i szowinizmem XX wieku – ostrzegających przed instrumentalizacją ludu wiernych dla celów politycznych obcych duchowi Ewangelii.

Błędy interpretacyjne raportu posoborowych instytucji i laickich think-tanków

Nie można pominąć faktu, iż całość analiz pochodzi od struktur ideologicznie skażonych duchem liberalnym lub socjalistycznym (IfW/Bruegel), które funkcjonują poza jakimkolwiek odniesieniem do prawa naturalnego objawionego przez Stwórcę czy nauki Kościoła Katolickiego sprzed 1958 roku. Tak zwany „sojusznik USA”, któremu autorzy przypisują rolę gwaranta bezpieczeństwa europejskiego ładu – sam jest przecież promotorem globalnej rewolucji kulturowej sprzeciwiającej się Królowaniu Chrystusa; trudno więc oczekiwać trwałego dobra płynącego ze współpracy takiego typu sił światowych.

Znaczącym uproszczeniem jest również stwierdzenie:

„Produkcja amunicji artyleryjskiej […] znaczny wzrost zatrudnienia w europejskiej zbrojeniówce”

. Ocenianie postępów cywilizacji według liczby fabryk broni czy miejsc pracy powstałych dzięki militaryzmowi świadczy o zatracie właściwego celu gospodarowania dóbr ziemskich ukierunkowanego ku chwale Boga oraz zbawieniu dusz ludzkich (przykład nauczania Leona XIII).

Zagubione priorytety: brak wezwania do pokuty i porządku chrześcijańskiego

Największym mankamentem omawianego tekstu pozostaje jego zupełne przemilczenie potrzeby naprawy porządku moralno-religijnego zarówno wewnątrz Europy jak i pomiędzy narodami świata; nie pada żadne wezwanie do pokuty za grzechy społeczne mogące sprowadzać karę wojny zgodnie z przestrogą Papieży Piusa IX-XII czy wcześniejszych doktorów Kościoła.

Zadaniem każdego rzetelnie myślącego publicysty winno być przypomnienie prawdziwego lekarstwa: powrotu narodów pod sztandar Chrystusa Króla, uznania Jego praw także ponad sferą polityki międzynarodowej oraz wyrugowania ateizmu państwowego będącego korzeniem wszystkich nieszczęść nowoczesności – czego dowodzi tragiczne doświadczenie ostatnich dwóch wieków historii Europy.

Podsumowanie integralne wobec zagadnienia wojennego dozbrajania Europy

Prezentowany artykuł jawi się jako typowy produkt mentalności posoborowej epoki wiary utraconej: szuka ratunku tam gdzie go znaleźć nie sposób — czyli we wzmożeniu wysiłków militarnych oderwanych od nakazu panowania prawa Bożego nad życiem publicznym całych społeczeństw kontynentu europejskiego. Zapomina przy tym o fundamentalnych zasadach katolickiej teologii społecznej mówiącej jednoznacznie: pokój rodzi się tylko tam gdzie narody oddają należytą chwałę Bogu poprzez życie sakramentalne jednostek oraz wykonanie Jego przykazań także przez elity rządzące.

W świetle powyższego wszelkie strategie skupione wokół konkurencji militarnej są jedynie jałowym krzątaniem się wokół skutków własnych błędów cywilizacyjnych – bez odwagi przyznania ich istotnej przyczyny leżącej poza sferą ilościową uzbrojenia.

A dopóki Europa będzie trwać dalej w apostazji praktycznej od Królestwa Jezusowego — żaden program dozbrajania nie uchroni jej przed kolejnymi upadkami historycznymi.


Za artykułem: Niemcy alarmują: europejskie zbrojenia mogą spalić na panewce
Data artykułu: 22.06.2025

Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.