Portal Opoka (15 czerwca 2025) donosi o festiwalu Song of Songs, który odbył się w Toruniu pod hasłem „ROCK NADZIEI”, rzekomo w odpowiedzi na wezwanie „papieża” Franciszka do włączania się w Rok Jubileuszowy. Na festiwalu wystąpiła Mała Armia Janosika, Arka Noego, Luxtorpeda, Darek Malejonek z gośćmi, „ks.” Jakub Bartczak, Gabi Gąsior, Deus Meus i niemaGotu. „Przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich” udzielali błogosławieństw, a wieczór zakończył się Polskim Wieczorem Uwielbienia.
Analiza tego wydarzenia z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie ujawnia szereg niepokojących aspektów, które są sprzeczne z niezmiennym nauczaniem Kościoła.
Przede wszystkim, samo hasło „ROCK NADZIEI” jest symptomem modernistycznego ducha, który przeniknął struktury posoborowe. Wiara katolicka nie potrzebuje rocka, aby wyrażać nadzieję. Nadzieja chrześcijańska opiera się na niezmiennej obietnicy Chrystusa i na łasce Bożej, a nie na efemerycznych trendach muzycznych. Jak naucza św. Augustyn: *„Niepokój jest w sercu naszym, dopóki nie spocznie w Tobie, Panie”*.
„W ten sposób organizatorzy odpowiedzieli na wezwanie papieża Franciszka, by włączać się w Rok Jubileuszowy.”
Odpowiedź na wezwanie „papieża” Franciszka jest równoznaczna z akceptacją jego modernistycznych i heretyckich nauk. „Papież” Franciszek, podobnie jak jego poprzednicy po Janie XXIII, promuje ekumenizm, który jest potępiony przez prawdziwy Kościół katolicki. Pius XI w encyklice *Mortalium Animos* jasno stwierdza, że jedność chrześcijan może być osiągnięta jedynie poprzez powrót do jedynego prawdziwego Kościoła, założonego przez Chrystusa.
Występy zespołów takich jak Arka Noego i Luxtorpeda, choć mogą być popularne wśród pewnej grupy odbiorców, nie mają nic wspólnego z prawdziwą muzyką sakralną, która powinna prowadzić dusze do kontemplacji i modlitwy. Muzyka w Kościele powinna być święta i uroczysta, jak naucza Pius X w *Tra le Sollecitudini*.
Udział „księdza” Jakuba Bartczaka w tym wydarzeniu jest kolejnym przykładem pomieszania sacrum i profanum. Kapłan powinien być wzorem pobożności i trzymać się z dala od tego typu rozrywkowych wydarzeń. Święty Ignacy Loyola nauczał, że kapłan powinien być *alter Christus* – drugim Chrystusem, a nie gwiazdą rocka.
Błogosławieństwa udzielane przez „przedstawicieli Kościołów chrześcijańskich” są bezwartościowe, ponieważ pochodzą od osób, które nie posiadają ważnego święcenia kapłańskiego. Kościoły protestanckie i inne denominacje odłączyły się od prawdziwego Kościoła i nie mogą udzielać sakramentów.
Polski Wieczór Uwielbienia, choć może brzmieć pobożnie, jest jedynie kolejnym przykładem emocjonalnego i powierzchownego podejścia do wiary, które charakteryzuje posoborowie. Prawdziwe uwielbienie Boga wymaga pokory, skruchy i przestrzegania niezmiennych zasad moralnych.
Festiwal Song of Songs, zamiast prowadzić dusze do Boga, promuje ekumenizm, modernizm i powierzchowne podejście do wiary. Jest to wydarzenie, które należy potępić i odrzucić jako sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego. Jedyną nadzieją dla świata jest powrót do tradycyjnej wiary katolickiej, która była głoszona przed 1958 rokiem. Jak mówi św. Paweł w Liście do Galatów: *„Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty!”* (Gal 1,8).
Za artykułem: Song of Songs w Roku Nadziei z rekordową publicznością
Data artykułu: 15.06.2025
