Portal Fronda relacjonuje narastający kryzys na rynku pracy w Polsce
Portal Fronda (22 czerwca 2025) informuje o gwałtownym załamaniu wzrostu nowych ofert pracy w Polsce na podstawie danych firmy Grant Thornton. W kwietniu i maju 2025 roku przyrost nowych miejsc pracy był niemal zerowy, co stanowi wyraźną zmianę wobec poprzednich lat, gdy wzrosty sięgały średnio około 10% rok do roku. Artykuł podkreśla pesymistyczne prognozy analityków, wskazujących na odwrócenie trendów oraz niepewność gospodarczą. Rosnące koszty energii i słabnąca koniunktura prowadzą do fali zwolnień grupowych zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym. Dane GUS pokazują spadek zatrudnienia o 0,8%, czyli o ok. 60 tysięcy miejsc pracy względem poprzedniego roku, a Polski Instytut Ekonomiczny zapowiada nawet 75 tysięcy kolejnych zagrożonych etatów.
Pozorne diagnozy współczesnej ekonomii oderwane od ładu Bożego
Artykuł przedstawia dane statystyczne i opinie ekspertów zgodnie ze schematem posoborowego myślenia: centrum uwagi jest człowiek rozumiany jedynie jako „pracownik”, natomiast całkowicie pominięta zostaje sprawa prymatu praw Bożych nad wszelkim porządkiem społecznym. Sytuacja na rynku pracy nie napawa optymizmem… przedsiębiorcy postanowili ograniczać swoje plany rozwojowe… brakuje oznak ożywienia – tego rodzaju komentarze odzwierciedlają typową dla mentalności laickiej orientację wyłącznie na wskaźniki gospodarcze i psychologię mas.
Tego typu narracje są konsekwencją wyrugowania zasad katolickiego porządku społecznego z życia publicznego Polski po rewolucji soborowej XX wieku oraz ustanowienia kultury indywidualistycznej i materialistycznej jako fundamentu polityki państwowej. Traktowanie problematyki bezrobocia czy stagnacji gospodarki wyłącznie w kategoriach świeckich to ślepy zaułek – ignoruje bowiem naukę Kościoła integralnie katolickiego sprzed lat sześćdziesiątych XX wieku.
Prawdziwa geneza kryzysu: zanegowanie panowania Chrystusa Króla
W świetle wiary katolickiej wyznawanej integralnie należy stwierdzić jasno: powodem obecnych kryzysów rynkowych jest odrzucenie królewskiej zwierzchności Jezusa Chrystusa nad narodami i państwami oraz oderwanie prawa pozytywnego od Prawa Bożego objawionego. Papież Pius XI przypominał jednoznacznie: „Społeczność ludzka od Boga pochodzi; również Bóg winien nią kierować.” („Quas Primas”, 1925). Katastrofa rynku pracy nie jest przypadłością wynikającą z matematycznych fluktuacji wskaźników ekonomicznych ale logiczną konsekwencją praktycznego ateizmu społeczeństwa polskiego ukształtowanego przez antykościelny system edukacyjny, medialny i polityczny.
Nauczanie papieskie Piusa XII wskazywało jasno, że wszelkie życie gospodarcze powinno być podporządkowane zasadom moralnym płynącym z Objawienia; tymczasem dzisiejsza Polska – pozbawiona sakralnych punktów odniesienia – dryfuje ku chaosowi społecznemu, którego symptomy są zauważalne właśnie w destrukcji ładu gospodarczego.
Fałszywe bożki demokracji zamiast chrześcijańskiego ustroju społecznego
Z artykułu przebija charakterystyczna dla liberalizmu pułapka ubóstwiania wolnorynkowej mechaniki zamiast dostrzeżenia konieczności hierarchicznego ładu społecznego podporządkowanego Bogu:
Jak twierdzą analitycy… wygląda na to jakby przedsiębiorcy postanowili ograniczać swoje plany rozwojowe…
Taka analiza opiera się na przekonaniu o samoregulującym się mechanizmie rynku — koncepcji obcej tradycji katolickiej.
Papieże Grzegorz XVI („Mirari vos”) oraz Leon XIII („Rerum Novarum”) podkreślali obowiązek troski państwa o dobro wspólne określone przez Prawo Boże, a nie przez arbitralne interesy korporacyjne lub konsumenckie mody chwilowe. Państwo ma obowiązek chronić rodzinę — pierwszą komórkę zdrowej ekonomii — przed skutkami dekadencji moralnej oraz grabieżczych praktyk kapitalistycznych czy socjalistycznych eksperymentów godzących w własność prywatną pracowników.
Zwolnienia grupowe – naturalna konsekwencja wypaczonej wizji człowieka
Opisane fale zwolnień grupowych (m.in.: w sektorze publicznym zgłoszone mają dotknąć aż 75 tysięcy pracowników…) wynikają bezpośrednio z systemowego uprzedmiotowienia osoby ludzkiej do roli trybu maszyny produkcyjnej bądź kosztotwórczego balastu budżetu państwa. Nauka Kościoła mówi jasno: każdy człowiek został stworzony na obraz Boga; jego wartość wynika nie z wydajności produkcyjnej czy miejsca w tabelach Excelowych lecz z godności dziecka Bożego (Leon XIII).
Jednak dzisiejszy model życia zbiorowego – narzucony Polakom po rewolcie soborowej i transformacji ustrojowej końca XX wieku – promuje logikę użyteczności zastępując ją personalizmem chrześcijańskim zakorzenionym realnie tylko tam gdzie uznaje się władzę Chrystusa nad narodami.
Kryterium sukcesu fałszywie ustawione poza Bogiem
Całość narracji bazuje de facto tylko na ocenie liczb zatrudnienia czy bezrobocia jako wartości samej sobie (w maju spadło zatrudnienie… ilość zatrudnionych przeliczonych… była mniejsza niż rok wcześniej aż o 60 tysięcy…). Tymczasem prawdziwy sens działalności zawodowej polega według Ojców Kościoła przede wszystkim na oddaniu chwały Bogu przez sumienne spełnianie swoich obowiązków stanu ku pożytkowi bliźnich — a dopiero wtórnie może mieć znaczenie liczba wykonywanej pracy czy jej efektywność rynkowa (Św. Tomasz z Akwinu).
Bez powrotu do tych źródeł duchowości polskie życie gospodarcze będzie popadać coraz bardziej w nihilizm technokratyczny skutkujący kolejnymi falami bezsensownych kryzysów strukturalnych.
Prawdziwe rozwiązanie – restauracja ładu chrześcijańskiego
Cytowany artykuł całkowicie pomija fundamentalną kwestię konieczności przywrócenia publicznych praw Chrystusowych we wszystkich dziedzinach życia narodowego — poczynając od ustawodawstwa gwarantującego ochronę rodziny przed atakami demoralizacji aż po autentyczne uprawnienie własności rodzin wielodzietnych oraz drobnych warsztatników wobec plutokracji globalistycznej lub biurokratycznej tyranii aparatu państwowego (porównaj encykliki Leona XIII).
Żaden program naprawczy oparty tylko o środki finansowe czy regulacje administracyjne nie przyniesie trwałych efektów jeśli zabraknie mu ducha pokuty za odejście Polski jako narodu od Pana Boga oraz realnej walki z herezją modernizmu szerzoną przez struktury posoborowego anty-kościoła pod przewodnictwem takich ludzi jak obecny „papież” Leon XIV.
Zakończenie: fałszywe bożki nowoczesności rodzą pustkę cywilizacyjną
Podsumowując: opisane symptomy recesji rynkowej są jedynie powierzchownymi przejawami głęboko zakorzenionych schorzeń duchowo-moralnych wynikających ze zdrady porządku naturalno-objawionego jaki Polska miała obowiązek zachować dla dobra przyszłych pokoleń wierząc naprawdę słowom Zbawiciela „Szukajcie najpierw Królestwa Bożego a wszystko inne będzie wam dodane”.
Jedyny ratunek dla polskiego społeczeństwa leży dziś już tylko w pełnym powrocie do integralnej wiary ojców naszych.
Za artykułem: Kuźmiuk: Tego nie było na rynku pracy od lat, prawie zerowy przyrost ofert pracy
Data artykułu: 22.06.2025