Portal PAP (dodane 4 czerwca 2025) relacjonuje o obchodach 415-lecia istnienia parafii ewangelicko-reformowanej w Żychlinie, uznawanej za najstarszą nieprzerwanie działającą parafię kalwińską w Polsce. Artykuł opisuje przebieg uroczystości, m.in. ekspozycję XVI-wiecznej Biblii Radziwiłłowskiej, wspomina o lapidarium z nagrobkami szlachty protestanckiej oraz przedstawia zarys dziejów lokalnego kalwinizmu. Sporo miejsca poświęcono także losom i przetrwaniu parafii przez różne epoki, aż po dzień dzisiejszy. Artykuł ukazuje protestantyzm jako jeden z nurtów chrześcijaństwa, posługując się językiem neutralno-apologetycznym dla herezji, jednocześnie przemilczając skutki rozbicia jedności Kościoła i zgubność fałszywych doktryn dla dusz wiernych.
Tekst wymaga zdecydowanego demaskowania tych przekłamań i niebezpiecznych uproszczeń.
Promocja błędów reformacji pod płaszczykiem „kultury”
Już sam ton artykułu prezentuje wyraźnie sensus stricte relatywizujący rzeczywistość: poważny jubileusz sekty protestanckiej przedstawiany jest jako rzekome „bogactwo kulturowe” Polski oraz element historycznej ciągłości. Przypisywanie wartości historycznej herezji – zwłaszcza w kontekście jej jawnej walki przeciwko Kościołowi katolickiemu – to manipulacja rzeczywistością duchową i społeczną.
Warto przypomnieć jednoznaczny głos Magisterium: Sobór Trydencki potępił naukę protestantów o usprawiedliwieniu tylko przez wiarę, odrzucenie sakramentów świętych czy negację przeistoczenia w Eucharystii (por. Dekret o usprawiedliwieniu; Sessio VI). Herezje Lutra czy Kalwina są określone przez Ojców Kościoła oraz papieży mianem rozdarcia Mistycznego Ciała Chrystusa – a ich zwolennicy ulegli ekskomunice ipso facto (automatycznie). Pius XI stwierdza jasno w encyklice Mortalium animos: „Nie może być żadnej jedności poza tym domem Bożym, którym jest jeden Kościół Chrystusowy”. Uroczyste fetowanie trwania błędu pozostaje więc zgorszeniem publicznym.
Pseudohistoryczne gloryfikowanie schizmatu
Cytowany proboszcz Jelinek tłumaczy genezę parafii:
„Propagowanie idei reformacji w regionie w XVI w. rozpoczął proboszcz katolickiej parafii św. Bartłomieja (…) Sławomir Lutomirski, który został ekskomunikowany.”
Tymczasem ekskomunika była konsekwencją zerwania z Bożymi przykazaniami i depozytem wiary powierzonym Kościołowi – nie zaś jakimkolwiek „postępem”. Artykuł sugeruje wręcz pozytywne aspekty działalności lokalnych apostatów, przemilczając ich zdradę łaski sakramentalnej oraz zgorszenie wiernych.
Opisano także rzekomą „odwagę” szlachty broniącej swego wyznania przed kontrreformacją:
„Szlachta mogła sobie pozwolić na sprzeciw wobec dekretów króla (…). Bronikowscy czy Żychlińscy mogli sobie pozwolić, by zostać przy swoim wyznaniu.”
Rzecz jednak polega na świadomej pogardzie wobec nakazów religijnych i społecznych; państwo miało prawo – a nawet obowiązek! – egzekwować panowanie Chrystusa Króla nad narodami (Quas primas, Pius XI), chroniąc je przed zarazą błędnowierstwa.
Fałszywe pojmowanie Tradycji i liturgii
Artykuł bezrefleksyjnie podkreśla wartość tzw. Biblii Radziwiłłowskiej jako pierwszego polskiego przekładu biblijnego przez protestantów. Tymczasem to właśnie manipulacja tekstem natchnionym stała się narzędziem szerzenia fałszu – usunięcia natchnionych ksiąg deuterokanonicznych oraz skażenia oryginalnej nauki na rzecz subiektywnego indywidualizmu interpretacyjnego (Liberum arbitrium interpretationis Scripturae – swobodna interpretacja Pisma została wielokrotnie potępiona przez Magisterium!).
Zwraca uwagę passus dotyczący obecności Chrystusa podczas „Wieczerzy Pańskiej”, gdzie cytuje się:
„Charakterystyczny dla kalwinizmu jest pogląd, że w Wieczerzy Pańskiej ma miejsce rzeczywista, choć tylko w sensie duchowym, obecność Chrystusa.”
To rażące zaprzeczenie dogmatowi przeistoczenia! Sobór Laterański IV definiował już jednoznacznie: w Najświętszym Sakramencie Ołtarza zawarty jest prawdziwie, rzeczywiście i substancjalnie Ciało i Krew wraz z Duszą i Bóstwem naszego Pana Jezusa Chrystusa. Protestanci odrzucają tę prawdę wiary publicznie — wykluczając się tym samym z jedności z Bogiem.
Zafałszowany obraz historii: herezja jako normalność?
Zamiast wykazać tragiczne skutki reformacji – masowe odejścia od prawdziwej Wiary, upadek moralny społeczeństw zachodnich po oderwaniu cywilizacji od korzeni katolickich czy spustoszenie sakramentalności życia duchowego – autor skupia się na liczbach członków wspólnoty żychlińskiej lub anegdotach związanych ze sztuką funeralną.
Oto przykład typowej relatywizacji:
„Kościół Ewangelicko-Reformowany liczy ok. 3 tysiące członków… Opiekę sprawuje nad nimi ośmioro pastorów, w tym dwie kobiety.”
Nie dość że tolerowana jest ordynacja kobiet (!), sprzeczna ze stałą Tradycją apostolską oraz zakazana infallibilnym orzeczeniem Pawła VI (Inter Insigniores, chociaż posoborowe dokumenty też mają tu rację!), to jeszcze czyni się z tego powód do dumy rzekomego „rozwoju”.
Pominiecie społecznego panowania Chrystusa Króla
Przemilczenie fundamentalnej roli katolicyzmu jako siły budującej naród polski to kolejna cecha tej narracji. Polska była zawsze bastionem Wiary Katolickiej; wszelkie próby rozbijania tej jedności były traktowane słusznie jako zamach na dobro wspólne państwa chrześcijańskiego (por.: encyklika Syllabus Errorum, Pius IX).
Protestancka propaganda — nawet jeśli dziś jawić się będzie marginalnym folklorem — zawsze oznacza próbę detronizacji Boga-Człowieka zarówno prywatnie jak zbiorowo („Non nobis Domine!”). Utrzymywanie pluralizmu religijnego nie prowadzi do pokoju ani harmonii społecznej — lecz do chaosu moralnego oraz odarcia społeczeństw ze światła Objawienia.
Prawda wiary a kapitulacja ducha czasu posoborowia
Publiczna promocja jubileuszu sekciarskiego winna spotkać się nie tylko z jasnym przypomnieniem doktryny sprzed 1958 roku — lecz także stanowczą krytyką wszelkich przejawów ekumenizmu czy kulturalizacji herezji:
- Tylko jedna owczarnia istnieje pod jednym pasterzem (J 10,16): Każde inne zgromadzenie religijne stanowi odstępstwo od Boskiego ustanowienia.
- Błędy Lutra i Kalwina godzą zarówno we Wiarę jak porządek naturalny (Litterae apostolicae Piusa V czy Leona XIII jasno zakazują uczestnictwa lub wsparcia dla heretyckich nabożeństw.)
- Kulturowa oprawa błędnowierstwa nie daje mu żadnych praw względem Boga ani społeczeństwa chrześcijańskiego.
- Spojrzenie ilościowe (kilkadziesiąt osób we wspólnocie) pokazuje de facto martwicze skutki oderwania od źródła łaski.
- Prawo Boże stoi ponad promowanymi przez współczesność tzw. “prawami człowieka”, które relatywizują Dobro Najwyższe:
Lex Christiana super omnia!
Podsumowując,
Tolerowanie bądź gloryfikowanie sekt protestanckich prowadzi do dalszej destrukcji porządku moralno-religijnego świata oraz zamazywania głosu Kościoła wojującego. Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie należy jasno wskazać dramat odejścia Żychlina spod panowania Chrystusowego na rzecz pseudoautonomicznej “wolności sumienia”. Każda okazja podobnych “jubileuszy” to czas modlitwy wynagradzającej za zniewagę wyrządzoną Bogu poprzez trwanie ludzi poza Arką Zbawienia!
Należy bezkompromisowo stawiać tamę kolejnym próbom reinterpretowania historii Polski przez pryzmat sekciarstwa zamiast wiecznej chwały Jednemu Świętemu Katolickiemu Apostolskiemu Kościołowi!
Za artykułem: (ekumenizm.wiara.pl) 415-lecie najstarszej parafii Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w Polsce
Data artykułu: 04.06.2025