Indyjski rząd zdecydował o zadaniu podczas najbliższego spisu powszechnego pytania o przynależność kastową – po raz pierwszy od uzyskania przez Indie niepodległości. Według informacji agencji AP, spis obejmie ponad 1,4 miliarda ludzi i zakończy się 1 marca 2027 roku. Ostatni raz dane kastowe zbierano oficjalnie w 1931 roku, jeszcze pod rządami brytyjskimi. Przez kolejne dekady indyjskie rządy nie prowadziły pełnej ewidencji kastowej, obawiając się wywołania niepokojów społecznych. Teraz jednak planuje się powrót do tej praktyki, mimo historycznych kontrowersji i trudnych społecznych konsekwencji systemu kastowego.
Krótkie podsumowanie: Portal PAP (05.06.2025) informuje o powrocie do zadawania pytań o przynależność kastową w nadchodzącym spisie powszechnym w Indiach – decyzja ta rodzi fundamentalne pytania o sprawiedliwość społeczną i godność osoby ludzkiej, których artykuł nie podejmuje z dostateczną głębią, ograniczając się do powierzchownego opisu faktów.
System kastowy jako zaprzeczenie porządku chrześcijańskiego
Indyjski system kastowy, wywodzący się z przedchrześcijańskiej cywilizacji, stanowi jaskrawe przeciwieństwo ładu nauczanego przez Kościół katolicki wyznawany integralnie. W istocie swej bowiem kasta to radykalna forma społecznej segregacji i dziedzicznego zamknięcia jednostki w określonym stanie na mocy urodzenia – co jest sprzeczne zarówno z prawem naturalnym jak i objawionym.
Nauczanie Kościoła jednoznacznie stwierdza o równej godności każdego człowieka stworzonego na obraz Boży (Imago Dei). Święty Paweł pisał: „Nie ma już Żyda ani Greka, nie ma już niewolnika ani wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety; wszyscy bowiem jednością jesteście w Chrystusie Jezusie” (Gal 3,28). Podział ludzkości wedle uprzedzeń rasowych lub dziedzicznych stanów narusza zasadę sprawiedliwości oraz miłości bliźniego (diliges proximum tuum sicut te ipsum). Również św. Leon Wielki uczył: „Inaczej nas Bóg stworzył wedle natury naszej; niewolnictwo przyszło przez grzech” – a więc każde nienaturalne utrzymywanie czytelnych podziałów społecznych jest skutkiem upadku człowieka.
Tymczasem decyzja władz Indii jest próbą legalizacji oraz utrwalania owego pogańskiego podziału społeczeństwa na kasty, będącego w swej istocie narzędziem ucisku i wykluczenia znacznej części populacji spod należnych im praw naturalnych. Państwo indyjskie – deklarujące neutralność religijną i świeckość – zarazem sankcjonuje porządek sprzeczny z Bożym prawem ustanowionym dla wszystkich narodów.
Instrumentalizacja kwestii kastowej dla celów politycznych
W artykule przyznaje się otwarcie:
„ogłoszenie spisu ludności pojawiło się na kilka miesięcy przed wyborami lokalnymi w najbiedniejszym stanie Bihar, gdzie podziały kastowe są kluczową kwestią społeczną i polityczną.”
W tym świetle decyzja władz Indii jawi się jako narzędzie manipulacji masami dla zdobycia poparcia określonych grup społecznych kosztem innych – zamiast szukać rozwiązań prowadzących do rzeczywistego pojednania narodowego oraz zniesienia nierówności.
Kościół katolicki nigdy nie akceptował instrumentalnego wykorzystywania niesprawiedliwości społecznej dla celów politycznych. Pius XI potępiał wszelką formę rozgrywania antagonizmów klasowych bądź etnicznych jako sprzeczną z duchem Ewangelii: „Społeczny pokój nie może być budowany na kłamstwie czy rozniecaniu nienawiści; winien on opierać się na sprawiedliwości wynikającej z naturalnego porządku rzeczy.”
Podobnie encyklika Leona XIII „Rerum Novarum” jasno wskazuje na obowiązek pracy nad znoszeniem różnic klasowych tam, gdzie ich przyczyną jest strukturalna niesprawiedliwość – a nie ich utrwalanie czy pogłębianie poprzez ewidencję biurokratyczną.
Błąd relatywizmu kulturowego wobec niesprawiedliwości systemowej
Artykuł prezentuje problematykę kastową bez cienia krytyki moralnej; przedstawia ją jedynie jako fakt społeczny czy tradycję kulturową – co de facto wpisuje się w relatywistyczny paradygmat współczesnej ideologii świeckiej. W żadnym miejscu autor nie stawia pytania o zgodność tego systemu z uniwersalnym prawem moralnym ani nawet nie próbuje spojrzeć na kwestię godności osoby ludzkiej.
Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie takie podejście jest absolutnie niedopuszczalne. Święty Tomasz z Akwinu nauczał: „Lex humana non habet vim legis nisi secundum quod est a lege naturali derivata” (Prawo ludzkie ma moc prawa tylko o tyle, o ile pochodzi od prawa naturalnego). System kastowy stoi natomiast w jaskrawej sprzeczności z tą zasadą; stanowi jawne pogwałcenie prawa Bożego ustanowionego dla wszystkich ludzi niezależnie od pochodzenia.
Utrzymywanie sztucznych barier społecznych oraz sankcjonowanie ich przez aparat państwowy jest grzechem strukturalnym wołającym o pomstę do Nieba (clamor ad caelum). Kościół pierwszych wieków walczył ze wszelkim przejawem takiego ucisku – zarówno wobec niewolników jak i biedoty miejskiej czy prowincjonalnej.
Kwestia „praw człowieka” kontra prawo Boże i społeczne panowanie Chrystusa
W tekście całkowicie pominięto temat nadrzędności praw Bożych nad tzw. „prawami człowieka”, które we współczesnym wydaniu służą raczej relatywizowaniu każdej tradycji kulturowej bez względu na jej zgodność z porządkiem moralnym objawionym przez Boga. Integralna teologia katolicka wskazuje jasno: prawo Boskie stoi ponad każdym lokalnym zwyczajem czy państwowym aktem prawnym (sensus stricte). Utrzymywanie nierówności społecznych pod pretekstem odmienności kulturowej lub historycznej tradycji jest jedynie fałszywą apologią niesprawiedliwości.
Chrystus Król jest Panem wszystkich narodów i Jego panowanie powinno być realizowane także w wymiarze publicznym oraz prawnym – tak by żadna forma ucisku czy pogardy wobec drugiego człowieka nie mogła być tolerowana ani pod pozorem zachowania ładu społecznego, ani ochrony własnej tożsamości narodowej.
Dane statystyczne jako narzędzie zniewolenia, a nie emancypacji
Współczesny świat próbuje usprawiedliwiać zbieranie danych dotyczących przynależności etnicznych bądź społecznych twierdząc, iż służą one walce z dyskryminacją czy lepszemu rozpoznaniu potrzeb mniejszości. Jednak historia pokazuje jednoznacznie: gromadzenie takich informacji prowadzi zwykle do pogłębiania istniejących nierówności oraz wzmacniania mechanizmów kontroli państwowej nad jednostką.
Kościół zawsze przestrzegał przed inwigilacją sumień oraz próbami katalogowania ludzi według arbitralnych kryteriów poza sferą rzeczywistej konieczności duszpasterskiej lub organizacyjnej (sensus ecclesiae). Zbieranie danych kastowych na skalę ogólnonarodową należy postrzegać jako próbę utrwalenia starego porządku krzywdzącego największe rzesze obywateli Indii pod pozorem statystycznej neutralności.
Brak refleksji nad koniecznością chrystianizacji społeczeństwa indyjskiego
Cytowany artykuł zupełnie ignoruje również fundamentalną kwestię potrzeby chrystianizacji Indii jako jedynego realnego rozwiązania problemu segregacji kastowej i związanych z nią patologii społecznych. To właśnie Ewangelia posiada moc przemiany serc oraz zniesienia barier między ludźmi poprzez głoszenie jednej wspólnoty dzieci Bożych wewnątrz Kościoła katolickiego wyznawanego integralnie.
Historia misji katolickich w Indiach dowodziła zawsze, że tylko przyjęcie nauki Chrystusa prowadziło do stopniowego wychodzenia poza myślenie kastowe oraz budowania wspólnot autentycznie braterskich. Tak uczyli św. Franciszek Ksawery oraz pierwsi jezuici działający na subkontynencie indyjskim – napotykając wprawdzie opór lokalnych elit, ale zarazem dając świadectwo prawdziwej równości wszystkich ochrzczonych wobec Boga.
Ponieważ Bóg „nie ma względu na osobę” (Dz 10,34), a każdy ochrzczony otrzymuje tę samą łaskę Ducha Świętego (por. Rz 8), wszelka trwała nierówność stanowiona przez ludzi przeciw temu porządkowi domaga się potępienia.
Przemilczenie tej rzeczywistości oznacza milczące pogodzenie się ze stanem faktycznym będącym zaprzeczeniem ducha Ewangelii.
Konieczne odrzucenie kompromisowego stanowiska wobec niesprawiedliwości
Z perspektywy sedewakantystycznej wypada więc stwierdzić jednoznacznie: powrót do ewidencji kastowej podczas spisu powszechnego to krok ku reaktywacji pogańskiego systemu niesprawiedliwości strukturalnej zamiast dążenia do upodmiotowienia osoby ludzkiej wedle prawa Bożego.
Artykuł całkowicie ignoruje te aspekty ograniczając się do opisania faktografii bez analizy moralno-społecznej; wpisuje się tym samym w nurt modernistycznego relatywizmu odmawiającego prawdzie obiektywnej roli kryterium oceny działań państwowych oraz norm życia publicznego.
Podsumowując: *system kastowy* to antyteza ładu chrześcijańskiego zakorzenionego w dogmatach Kościoła sprzed 1958 roku; legalizacja bądź rejestracja przynależności do niego zasługuje wyłącznie na potępienie jako współudział we wzmacnianiu dziejowej niesprawiedliwości.
Za artykułem: (religie.wiara.pl) Indie: Podczas spisu powszechnego padnie pytanie o przynależność kastową
Data artykułu: 05.06.2025