Portal Vaticannews.va donosi o decyzji Izby Gmin ws. legalizacji wspomaganego samobójstwa
Cytowany artykuł relacjonuje reakcje „biskupów” Anglii i Walii na przyjęcie przez brytyjskich parlamentarzystów ustawy dopuszczającej tzw. wspomagane samobójstwo. Przedstawiciele posoborowej hierarchii wyrażają głęboki niepokój, podkreślając zagrożenie dla godności ludzkiego życia, osłabienie kultury opieki oraz obawę o los osób chorych, starszych i z niepełnosprawnościami. Przywoływane są opinie arcybiskupa Liverpoolu Johna Sherringtona oraz kardynała Vincenta Nicholsa, którzy akcentują konieczność ochrony opieki paliatywnej i dalszego promowania „kultury życia”. Zwraca się uwagę na przewagę ideału autonomii osobistej w debacie parlamentarnej oraz na zadania katolików wobec nowych przepisów.
Pozorne stanowisko posoborowia wobec śmiertelnego zamachu na porządek Boży
Całość przekazu osadzona jest w duchu potępienia nowego prawa przez przedstawicieli struktur posoborowych. Jednakże nawet krytyka ze strony takich hierarchów, jak John Sherrington czy Vincent Nichols pozostaje dalece niewystarczająca z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie. W ich wypowiedziach przebija sentymentalizm i humanitarny ton charakterystyczny dla Kościoła po rewolucji soborowej, a prawdziwa doktryna katolicka zostaje rozmyta przez język kompromisu z kategoriami współczesnego świata.
Zasadniczy błąd ujawnia się już w doborze argumentacji: „Kościół katolicki wierzy w promowanie kultury życia i opieki pełnej współczucia […] Zezwolenie przedstawicielom służby zdrowia na pomaganie pacjentom w zakończeniu ich życia zmieni kulturę opieki zdrowotnej…”. Tymczasem nauka Chrystusa przekazana przez Kościół zawsze bezwarunkowo zakazywała wszelkich form zabijania człowieka od poczęcia aż do naturalnej śmierci – niezależnie od okoliczności społecznych czy indywidualnych uczuć.
Nie ma tu więc miejsca ani na manipulowanie pojęciem tzw. „godnego umierania”, ani też na negocjacje wokół kompromisów rzekomo mających chronić przed nadużyciami prawa eutanazyjnego. Tradycyjna teologia moralna naucza jasno – życie jest własnością Boga Stworzyciela: kto dobrowolnie odbiera je sobie lub innym (poza uprawnioną obroną publiczną) popada w grzech ciężki przeciwko piątemu przykazaniu („Nie zabijaj”). Sobór Trydencki przypomina: wszyscy wierni mają obowiązek strzec prawa ustanowionego przez Boga, który powierzył ludziom życie jako największy doczesny dar ku wiecznej nagrodzie lub karze.
Zatruta apologetyka „praw człowieka” zamiast panowania Chrystusa Króla
Przewodniczący tamtejszego episkopatu głosi:
„Odwołanie się do osobistej autonomii […] działa w obie strony: możliwość wyboru śmierci nie może wykluczać zapewnienia odpowiednio finansowanej opieki…”
Taki sposób myślenia zdradza uległość wobec ideologii liberalizmu oraz błędne podporządkowanie praw Boskich roszczeniom ludzkim określanym mianem „autonomii”. Pius XI naucza jednoznacznie (encyklika Quas Primas), że jedynie Jezus Chrystus posiada prawo panowania nad życiem jednostek oraz społeczeństw; państwo zaś zobowiązane jest urzeczywistniać ład moralny wynikający z Ewangelii bez względu na domniemane żądania opinii publicznej czy demokratyczną presję parlamentu.
Nie istnieje żadna „racja wolnościowa” pozwalająca komukolwiek decydować o własnym istnieniu poza granicą naturalnej śmierci zadanej przez Opatrzność Bożą – zwłaszcza gdy akty te są formalnie zatwierdzane ustawodawczo jako narzędzie systemowe niszczenia dusz i ciał obywateli.
Wielkim zaniedbaniem cytowanych postaci jest pominięcie podstawowej prawdy dogmatycznej o grzechu śmiertelnym związanym z samobójstwem – czyn ten prowadzi prosto ku wiecznemu potępieniu bez możliwości zbawienia dla tych, którzy świadomie odrzucili zakon Boży aż do kresu swego istnienia (porównaj Sykstus V, Konstytucja Apostolska Effraenatam).
Kompromitacja posługi pasterskiej poprzez ukrywanie dogmatu
Wypowiedzi takie jak „Decyzja parlamentu nie zmienia naszego głębokiego przekonania o świętości życia […] nigdy nie jest ono jedynie ciężarem, ale zawsze darem Boga…”, choć pozornie poprawne, zatracają wymiar ostrzegawczy przed zgubą wieczną duszy zaangażowanej we wspieranie aktu samounicestwienia albo jego umożliwienie innym (także bierną zgodą!).
Tradycja apostolska jednoznacznie nakazuje kapłanom demaskować grzechy wołające o pomstę do Nieba; tymczasem modernistyczne elity ograniczają się do apelu o modlitwę za parlamentarzystów czy deklaracje wsparcia hospicjum kosztem jasnego napiętnowania winnych zgorszenia publicznego i propagatorów cywilizacji śmierci! Brak tu wezwania Państwa Angielskiego do pokuty publicznej i powrotu pod sztandar społecznego królowania Chrystusa!
Niewierność tradycji Magisterium a sedewakantystyczna ocena sytuacji
Osoby opisane jako „arcybiskup”, „kardynał”, stojąc dziś na czele antykościelnych struktur posoborowych tracą autorytet sukcesji apostolskiej wskutek odstępstwa od integralności wiary; ich protest przeciw eutanazji staje się pustosłowiem oderwanym od walki duchowej wymaganej przez Pismo Święte („Kto by powiedział bratu swemu… Racha! będzie winien sądu…”, Mt 5). Żaden autentyczny następca Apostołów nie mógłby tolerować rozwiązłości sumień powszechnego zgorszenia bez natychmiastowego nakazu ekskomuniki sprawców antychrześcijańskiej legislacji!
Dla katolików zachowujących nienaruszoną naukę Kościoła sprzed 1958 roku jasne pozostaje zobowiązanie: walczyć przeciw legalizacji eutanazji wszystkimi dostępnymi środkami duchowymi i społecznymi; modlić się za konających lecz także napominać możnych tego świata zgodnie z zaleceniem Piusa X („Instaurare omnia in Christo!”). Żadne świeckie państwo — nawet pod płaszczykiem pluralizmu — nie ma kompetencji naruszania praw Bożych zapisanych Dekalogiem.
Prawda katolicka jako odpowiedź: Grzech aborcji/eutanazji prowadzi ku potępieniu całych narodów!
Legalizacja współudziału lekarzy we wspomaganym zabijaniu stanowi dowód degeneracji systemowej społeczeństw zdechrystianizowanych — to logiczna konsekwencja porzucenia zasad Cywilizacji Łacińskiej ufundowanej na Ewangelii Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata (Leon XIII). Każde państwo zezwalające swoim obywatelom lub instytucjom medycznym brać udział w praktykach eutanazyjnych sprowadza siebie pod jarzmo klątwy Bożej zapowiedzianej prorokom Starego Testamentu („Biada temu miastu…”). To właśnie dlatego Papież Pius XII tak często przestrzega przed prawnym uznaniem aktów przeciwnych Boskiej naturze człowieka — bo otwierają one drogę szatanowi zarówno nad jednostkami jak nad całymi narodami!
Katolicy integralni muszą pamiętać naukę papieską sprzed czasów rebelii soborowej:
Zadaniem państwa chrześcijańskiego jest bronić wartości nadprzyrodzonego porządku stworzonego ręką Najwyższego Sędziego; każda ustawa sprzeczna z tym porządkiem traci moc obowiązywania sumień.
Sedewakantystyczne wezwanie dla resztki wiernych:
Jedynym ratunkiem dla Wielkiej Brytanii staje się powrót jej ludu pod panowanie Jezusa Chrystusa zgodnie z przesłaniem encykliki Quas Primas Piusa XI oraz radykalnym zerwaniem wszelkich więzi ze strukturami antykościelnymi propagującymi fałszywe idee autonomii jednostek wobec Stworzyciela! Katolicy muszą odmówić wszelkiej współpracy ze skompromitowanym aparatem polityczno-medycznym deprawującym sumienia kolejnych pokoleń Brytyjczyków.
Odrzucone powinny być zarówno postulaty laickich rewolucjonistów nawołujących do odwetu wobec kolaborujących “duchownych”, jak też fałszywe pojednawcze gesty hierarchii zdrady soboru watykańskiego II.
Tylko jawny protest inspirowany nauką Ojców Kościoła może stać się zaczynem przyszłego triumfu Marji Królowej Anglii poprzez powrót Jej dzieci do czystości Wiary Katolickiej wyznawanej integralnie!
Za artykułem: (kosciol.wiara.pl) Brytyjscy biskupi: legalizacja eutanazji zagraża godności życia
Data artykułu: 21.06.2025