Promowanie pielgrzymek jako „turystyki” i zacieranie sensu katolickiego pielgrzymowania

Podziel się tym:

Portal Gość relacjonuje odradzanie się pieszych pielgrzymek w Europie Zachodniej, podkreślając ich popularność zwłaszcza na szlaku św. Jakuba do Santiago de Compostela, jak również zainteresowanie innymi trasami, np. Via Francigena czy Drogą św. Olafa w Norwegii. W artykule wskazuje się na wzrastającą liczbę pielgrzymów o różnych światopoglądach – od katolików przez muzułmanów, hinduistów, aż po osoby niewierzące – oraz akcentuje aspekt logistyczny i rekreacyjno-psychologiczny takiego przedsięwzięcia. Dziennikarska narracja skupia się na infrastrukturze turystycznej, indywidualnych motywacjach oraz potrzebie przygotowania fizycznego i mentalnego. Niestety, już w streszczeniu widać wyraźne przesunięcie akcentów z nadprzyrodzonego celu pielgrzymowania na elementy czysto doczesne i praktyczne, a także relatywizację sensu duchowego tych praktyk.

Pielgrzymka zdegradowana do wydarzenia turystycznego

W pierwszej kolejności należy zauważyć rażące spłycenie sensu pielgrzymki, które dominuje cały przekaz artykułu. Zamiast ukazać ją jako akt pokutny i modlitewny, wynikający z wiary katolickiej, artykuł opisuje ją jako formę samorealizacji lub wręcz terapii psychologicznej: „na piesze pielgrzymki ruszają zwykle ludzie chcący zakończyć jakiś etap w życiu”. Z punktu widzenia wiary katolickiej wyznawanej integralnie takie ujęcie jest nie do przyjęcia; prawdziwa pielgrzymka ma charakter kultowy (cultus), pokutny (poenitentia) i ekspiacyjny (expiatio), a jej celem jest zbawienie duszy poprzez zasługiwanie u Boga łaski za pośrednictwem Kościoła.

Już św. Augustyn nauczał: „Non est peregrinatio nisi pro fide et spe vitae aeternae” („Nie ma pielgrzymowania poza wiarą i nadzieją życia wiecznego”). Pius XII przypominał, że wszelka działalność pielgrzymkowa winna mieć na celu pokutę za grzechy własne i społeczne oraz wynagrodzenie Bogu za obrażenia Jego majestatu.

Artykuł zrównuje natomiast motywacje psychologiczne z religijnymi („poukładać sobie ten etap życia w głowie”, „nabiera się dystansu”), redukując wymiar nadprzyrodzony do „dobrej okazji by przejść 100 km”. To profanacja sensu chrześcijańskiego pielgrzymowania. Wskazuje to na typową dla posoborowego podejścia sekularyzację praktyk religijnych: sacrum zamienia się tu w narzędzie samorozwoju lub rozrywki.

Relatywizacja wyznaniowa – zaprzeczenie nauce o jedyności Kościoła

Jedną z najbardziej rażących wypowiedzi jest stwierdzenie dra Mroza:

Na szlaku św. Jakuba można spotkać ludzi z całego świata. Są tam katolicy, są muzułmanie, hindusi, są osoby niewierzące i poszukujące.

Takie postawienie sprawy stanowi zaprzeczenie dogmatycznej nauki o jedyności Kościoła Chrystusowego i konieczności przynależności do niego dla osiągnięcia zbawienia (nulla salus extra Ecclesiam). Święty Cyprian nauczał jednoznacznie: „Qui Ecclesiam non habet matrem, Deum non potest habere patrem” („Kto nie ma Kościoła za matkę, nie może mieć Boga za ojca”). Artykuł przedstawia natomiast tę samą drogę jako przestrzeń uniwersalnej turystyki religijnej dla wszystkich – co wpisuje się w ducha posoborowego ekumenizmu zdecydowanie odrzuconego przez integralną teologię katolicką.

Takie podejście prowadzi do wytworzenia fałszywego obrazu Kościoła jako jednej z wielu dróg duchowych, a nie Jedynej Owczarni Chrystusa. Sprowadzenie sakralnego celu pielgrzymowania do poziomu wspólnego doświadczenia międzywyznaniowego to przejaw typowej dla czasu po 1958 roku herezji indifferentismu religijnego.

Sekularyzacja szlaków i laicyzacja celu

Znaczący fragment poświęcono infrastrukturze: „Na ostatnich odcinkach szlaku św. Jakuba pielgrzymi mają świetną infrastrukturę: schroniska, noclegownie, hotele…” – całość przedstawiana jest niemal jako oferta biura podróży lub „turystyki kulturowej”. Taki język to oczywista konsekwencja posoborowego wypaczenia celów duszpasterstwa; Tradycja zawsze wskazywała na konieczność podporządkowania wszystkich działań nadprzyrodzonemu celowi Kościoła. Przedstawianie tras pielgrzymkowych jako sieci usług noclegowo-gastronomicznych to kolejne spłycenie wymiaru duchowego praktyk pobożnych.

W dawnym prawodawstwie kościelnym (por. Sobór Trydencki) wyraźnie akcentowano obowiązek zachowania skupienia modlitewnego oraz podporządkowania wszystkich aktywności celowi nadprzyrodzonemu podczas pielgrzymek; wszelkie inne elementy były tolerowane tylko o tyle, o ile nie przeszkadzały w modlitwie i pokucie.

Zacieranie różnicy między pobożnością a rekreacją

W artykule powraca refren o „turystyce”, „przygotowaniu logistycznym”, „dobrych butach” – wszystko to marginalizuje aspekt ascetyczny na rzecz komfortu fizycznego i realizacji własnych planów (np.: „Chodzi o to by plecak nie był zbyt ciężki… gdzie spędzić noc”). Takie podejście całkowicie sprzeciwia się tradycyjnej ascetyce katolickiej; zgodnie z nią znoszenie trudów podróży było narzędziem umartwienia ciała (mortificatio corporis), a nie okazją do wygodnej wycieczki.

Praktyka ta miała być manifestacją wiary wobec świata niewierzącego oraz sposobem uzyskania odpustów zupełnych lub cząstkowych pod warunkiem zachowania odpowiedniej intencji oraz udziału we Mszy Świętej i sakramentach – aspekty te zostały całkowicie pominięte przez cytowany artykuł.

Narracja statystyczna zamiast świadectwa wiary

Podawane liczby, opisy grup wiekowych czy kwestie dystansu dziennego wpisują się w obiektywizm socjologiczny typowy dla nauk humanistycznych XXI wieku. To odwrócenie porządku: zamiast pytać o owoce duchowe (nawrócenia heretyków lub pogan, wzrost łask Bożych dzięki modlitwie) otrzymujemy zestaw danych ilościowych dotyczących uczestników traktujących szlak niemal jak wyczyn sportowy.

Zarówno Ojcowie Kościoła jak papież Pius XI podkreślali: każda pobożność bez jasnego odniesienia do wiary katolickiej traci swój sens („pobożność fałszywa rodzi zgorszenie”). W duchu sedewakantystycznym należy mocno zanegować obecne ujęcie tematu przez autora tekstu.

Pominięcie roli sakramentów oraz Modlitwy Różańcowej i Mszy Świętej

Wysoce symptomatyczna jest także całkowita nieobecność odniesień do sakramentów świętych oraz najważniejszych praktyk pobożnych podczas autentycznej pielgrzymki: codziennej Mszy Świętej (celebracji zgodnej z tradycyjnym rytem rzymskim), modlitwy różańcowej czy częstej spowiedzi. Tymczasem od czasów średniowiecza aż do rewolucji soborowej wszelkie przewodniki dla pątników kładły nacisk właśnie na te aspekty – a nie logistykę czy kwestie zdrowotne!

To zasadnicze pominięcie pokazuje radykalne odejście od ducha integralnej wiary katolickiej – de facto zanegowanie sakramentalności drogi chrześcijańskiej i sprowadzenie jej do kategorii świeckiej przygody.

Zacieranie istoty pokuty wobec Boga — zamiana celów doczesnych na duchowe

Charakterystycznym błędem jest promowanie subiektywnej „samorealizacji” czy „poukładania sobie życia” zamiast pokuty za grzechy własne i społeczne oraz wynagrodzenia Bogu za obrazę Jego praw — kluczowy element właściwej duchowości katolickiej przed 1958 rokiem.

Sobór Laterański IV jasno nauczał o konieczności pokuty publicznej zarówno jednostek jak całych społeczności — żadna piesza wyprawa bez tej intencji nie może być uznana za godną miana chrześcijańskiej pielgrzymki.

Należy więc stanowczo stwierdzić: propozycja taka jak zawarta w artykule prowadzi raczej do pogłębiania relatywizmu religijnego niż rozwoju autentycznej wiary; jest to przejaw triumfu mentalności światowej nad duchem Ewangelii oraz dominacji „praw człowieka” (swobody wyboru stylu życia) ponad Prawem Bożym — dominus regnat per legem suam (Pan króluje poprzez swoje Prawo).

Kwestia społeczna — laicyzacja przestrzeni publicznej kosztem panowania Chrystusa Króla

Powszechna dostępność szlaków dla osób niewierzących czy wyznających fałszywe religie wskazuje na triumf laicyzacji przestrzeni publicznej nad społecznym panowaniem Chrystusa Króla (regnum Christi socialis). Tradycyjna doktryna głosiła jasno: tylko państwo uznające zwierzchnią władzę Jezusa Chrystusa może tworzyć warunki sprzyjające prawdziwej pobożności publicznej — wszelkie inne rozwiązania prowadzą do chaosu religijnego lub nawet profanacji miejsc świętych przez uczestnictwo heretyków czy pogan bez konwersji ani żalu za grzechy.
Umożliwianie takim osobom zdobywania certyfikatów czy udziału we wspólnych obrzędach stanowi jawne zgorszenie wiernych — antyteza nauczania Piusa X czy Leona XIII potępiającego współuczestnictwo w kulcie razem z wyznawcami błędnych religii (communicatio in sacris).

Pominięcia względem polskiej tradycji narodowej związanej z Jasną Górą

Artykuł marginalizuje fenomen największych polskich zbiorowych pieszych pielgrzymek na Jasną Górę — jedyne autentyczne świadectwo przetrwania ducha katolickiego narodu mimo posoborowej destrukcji struktur kościelnych; sugerowanie przez autora wyjątkowości samotniczego stylu zachodnich szlaków ignoruje fakt szczególnej wartości narodowej procesji pokutnych Polaków prowadzonych pod sztandarami Królowej Korony Polskiej.
Duch taki został ukształtowany wiekami modlitwy publicznej — czego brak we współczesnym relatywistycznym modelu indywidualistycznym forsowanym przez propagatorów tzw. europejskich szlaków kulturowych.

Podsumowanie krytyczne

Artykuł ilustruje dezintegrację autentycznej duchowości katolickiej pod wpływem sekularyzacji nurtującej Europę po roku 1958; prezentowana wizja pieszych pielgrzymek nie tylko wypacza ich sens teologiczny poprzez sprowadzenie ich do kategorii turystyki kulturowej czy wydarzenia terapeutyczno-rekreacyjnego, ale też otwarcie promuje relatywizm religijny oraz laicyzuje przestrzeń dotąd uznawaną za sacrum.
Przekaz taki stoi w jawnej sprzeczności ze wszystkimi encyklikami papieskimi wydanymi przed rewolucją soborową; godzi on również w prawo Boże do społecznego panowania nad narodami Europy.
Z perspektywy sedewakantystycznej należy jasno potwierdzić: tak rozumiane „pielgrzymowanie” jest pułapką posoborowego modernizmu niszczącą fundamenty prawdziwej wiary.

TAGI: Pielgrzymka,Pokuta,Sekularyzm,Prawa Boże,Jasna Góra,Santiago de Compostela,turystyka,kultury europejskie,posoborowie

Za artykułem: (religie.wiara.pl) Piesze pielgrzymki zyskują w Europie na popularności
Data artykułu: 20.04.2025

Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.