Portal Gość Niedzielny relacjonuje profanację święta Bożego Ciała przez koncert „wNieboGłosy”
Cytowany artykuł z portalu Gość Niedzielny (20 czerwca 2025) opisuje organizowany w centrum Wrocławia koncert pod nazwą „wNieboGłosy”, który ściągnął ponad tysiąc osób na plac Wolności w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Zespół „Wrocław Wielbi” oraz kilkudziesięcioosobowy chór wykonywały pieśni religijne, a obecni byli liczni świeccy, osoby konsekrowane oraz posoborowi duchowni: Jacek Kiciński CMF, Maciej Małyga oraz wspomniany przez portal Piotr Wawrzynek. Koncert miał integrować uczestników poprzez modlitwę śpiewem, adorację Najświętszego Sakramentu oraz udzielenie błogosławieństwa przez tzw. biskupów.
Koncert czy kult? Profanacja liturgii i pomieszanie pojęć
Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, opisywane wydarzenie jest skrajnym przykładem posoborowej deformacji praktyki Kościoła. Koncert określany mianem modlitwy uwielbienia, mający miejsce poza kościołem i będący właściwie widowiskiem muzycznym o charakterze rozrywkowym – to sprzeciw wobec całej Tradycji katolickiej. Liturgia eucharystyczna zawsze była aktem najdoskonalszej czci oddawanej Bogu w sposób ustanowiony przez samego Jezusa Chrystusa („Hoc facite in meam commemorationem”). Jak przypomina Sobór Trydencki, nie wolno mieszać spraw doczesnych z sacrum; wszelkie innowacje prowadzą do zamętu wiernych.
Przeniesienie akcentu ze Mszy Świętej sprawowanej zgodnie z rytuałem Kościoła rzymskiego na zbiorowe śpiewanie piosenek pod dyktando zespołu muzycznego jest zerwaniem ciągłości autentycznej pobożności. Udział tzw. biskupów, którzy przyłączają się do tej farsy poprzez błogosławienie tłumu na estradzie, stanowi publiczną manifestację degradacji urzędu pasterskiego.
Społeczne skutki: odrzucenie hierarchii łaski na rzecz demokratyzacji kultu
Artykuł cytuje słowa lidera zespołu:
„Pan Bóg nas kocha i działa cuda… Módlmy się na tym placu, abyśmy zawsze widzieli cuda i łaski Pana Boga w naszym życiu”
Tego rodzaju wypowiedzi koncentrują uwagę wiernych nie wokół Ofiary Mszy Świętej ani realnej obecności Chrystusa pod postaciami Eucharystycznymi (która domaga się adoracji zgodnej z rubrykami), lecz wokół emocjonalnego przeżycia wspólnotowego.
Środki masowego przekazu posoborowych środowisk promują narrację o konieczności jednoczenia wszystkich bez względu na stopień przynależności do Kościoła czy stan łaski uświęcającej (Jesteśmy wezwani do jedności… bo wszyscy należymy do Niego.). Pomija się jasno sformułowaną naukę papieża Piusa XII („Mystici Corporis Christi”), wedle której rzeczywistymi członkami Mistycznego Ciała są jedynie ci ochrzczeni pozostający w stanie łaski.
Wyrażenia takie jak w centrum postawić Jezusa… by budować jedność… aby nie było żadnego podziału… są echem ekumenicznej nowomowy lat 60., która została już potępiona przez wcześniejsze Magisterium za relatywizowanie prawdziwej wiary.
Prawdziwa adoracja a pop-kulturowa pseudo-pobożność
Znamienne jest zestawienie historycznych świątyń Wrocławia jako tła dla widowiska muzycznego odbywanego poza murami sakralnymi.
„Patrzyłem na zebranych ludzi, a za nimi stały potężne średniowieczne kościoły naszego miasta. To nasze zadanie, aby Kościół był żywy właśnie przez komunię.”
Kościół zawsze nauczał — poczynając od pierwszych wieków chrześcijaństwa — że liturgia wymaga przestrzeni konsekrowanej (kanony soboru nicejskiego i trydenckiego). Praktyka przenoszenia aktów publicznej czci Eucharystii poza mury konsekrowane może mieć miejsce tylko podczas procesji wyznaczonych rubrykami; nigdy nie była przewidziana dla występów muzycznych czy spontanicznych zgromadzeń świeckich prowadzonych bez porządku liturgicznego.
Podmienianie Mszy Świętej czy tradycyjnych nabożeństw celebracją emocji kolektywnej to protestancka metodologia pozbawiona nadprzyrodzonej treści.
Kult jednostek zamiast kultu Boga – upadek dyscypliny sakralnej
Zgodnie z dokumentami papieskimi sprzed 1958 roku (np. encyklika Mediator Dei Piusa XII), niedopuszczalne jest przekształcanie uroczystości Bożego Ciała — centralnego dogmatu dotyczącego Realnej Obecności — w okazję do zabawy zbiorowej lub promocji lokalnych tzw. duszpasterzy młodzieży.
W artykule nie pada choćby słowo o konieczności wynagradzania Sercu Jezusowemu za zniewagi ani przypomnienia dogmatycznej treści uroczystości; wszystko przesuwa się ku afirmacji własnych uczuć religijnych oraz wzajemnemu gratulowaniu sobie obecności:
Dobrze jest zobaczyć tylu ludzi… A poza tym to dobry pomysł…
Takie podejście przecina korzeń ascezy chrześcijańskiej wymagającej uniżenia wobec majestatu Boga.
Prawa Boże przeciwko laickim oczekiwaniom społeczno-integracyjnym
Cytowany tekst przedstawia wydarzenie jako integracyjne i jednoczące społeczeństwo doświadczenie wartości chrześcijańskich…. Jednakże prawdziwe prawa człowieka zostały ukształtowane pierwotnie według prawa naturalnego podporządkowanego panowaniu Chrystusa nad światem jako Króla (encyklika Quas Primas Piusa XI). Imprezy tego typu eliminują wymiar królewskiej godności Chrystusowej Eucharystii w imię rzekomego dialogowania ze światem współczesnym.
Odrzucając doktrynalną jednoznaczność katolicyzmu przed 1958 rokiem artykuł wpisuje się całościowo w nurt apostazji milczącej: zamieniając ofiarę przebłagalną Mszy Świętej w happening integracyjny otwierający drogę dalszym kompromisom wobec ducha świata.
Zakończenie: Konsekwencje posoborowego rozmydlania kultu dla przyszłych pokoleń wiernych
Opisany koncert to symptom głębokiego kryzysu teologiczno-liturgicznego anty-kościoła czasów Leona XIV – systematyczna likwidacja granicy między sacrum a profanum doprowadziła do sytuacji, gdzie nawet największe misteria wiary stają się pretekstem dla pop-kultury religijnej.
Nauka Ojców Kościoła jasno wskazuje: kto zmienia formę oddania czci Bogu według własnego uznania ten naraża siebie i innych na utratę sensus fidei oraz szerzenie obojętności religijnej.
Prawdziwe świadectwo daje wyłącznie powrót do integralnie pojmowanej wiary katolickiej – pełna cześć Eucharystyczna możliwa jest tylko tam gdzie zachowana zostaje dyscyplina sakralna starego rycie rytu rzymskiego.
Należy stanowczo odrzucić wszelkie próby zastąpienia tradycyjnych form liturgicznych widowiskami masowymi typu „koncert uwielbienia”. Tak zwane sukcesy integracyjne tych wydarzeń są iluzją budowaną kosztem zaniku autentycznej wiary.
Za artykułem: (kosciol.wiara.pl) Wielki koncert uwielbienia w centrum Wrocławia
Data artykułu: 20.06.2025