Wspólne świętowanie Wielkanocy przez prawosławnych – relatywizacja jedności chrześcijańskiej

Podziel się tym:

Portal Gość relacjonuje obchodzenie Wielkanocy przez prawosławnych i inne wschodnie wspólnoty, które w tym roku przypadało w tym samym terminie, co u katolików. Podkreślono różnice w sposobie wyliczania daty święta między Kościołem Zachodnim a Wschodnim oraz opisano tradycyjne obrzędy, takie jak przywiezienie tzw. Świętego Ognia z Jerozolimy do polskich parafii prawosławnych. W artykule przywołano orędzie paschalne biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, którzy wyrażają nadzieję na przyszłą wspólną celebrację Paschy przez wszystkich chrześcijan oraz wskazują na zachowanie ustaleń soboru nicejskiego z 325 roku jako rzekome źródło niezmienności własnej tradycji. Zwrócono uwagę na statystyki dotyczące liczby prawosławnych w Polsce i na społeczne aspekty związane z obchodami świąt.

Artykuł zdaje się sugerować, że zbieżność daty świąt jest wydarzeniem budującym jedność chrześcijańską – pomija jednak fundamentalne kwestie doktrynalne i eklezjalne, redukując problem do powierzchownej zgodności kalendarzy.

Relatywizacja doktryny pod pretekstem wspólnego świętowania

Na pierwszy plan wysuwa się przekaz o „wspólnym świętowaniu” Zmartwychwstania Pańskiego jako rzekomym znaku jedności „całego chrześcijaństwa”. Orędzie paschalne soboru biskupów PAKP stwierdza:

Bogu dziękujemy, że my, prawosławni, zachowaliśmy niezmiennie świętowanie daty święta Zmartwychwstania Pańskiego zgodnie z ustaleniami Świętego Soboru w Nicei. Wspólne świętowanie Świętej Paschy w 2025 roku napawa nas nadzieją, że nastąpi czas, kiedy wszyscy wyznający Chrystusa […] będą świętować wspólnie.

Należy stanowczo podkreślić – z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie – iż zewnętrzna jedność w dacie obchodów Wielkiej Nocy nie ma żadnego znaczenia dogmatycznego ani eklezjalnego. Prawdziwa jedność Kościoła opiera się wyłącznie na tej samej wierze, tej samej ofierze Mszy Świętej i posłuszeństwie temu samemu prawowitemu papieżowi. Jak nauczał papież Pius XII (Mystici Corporis Christi), Kościół jest „społecznością ochrzczonych wyznających tę samą wiarę, uczestniczących w tych samych sakramentach pod wodzą tegoż samego zwierzchnika”. Zatem fakt wspólnej daty Wielkanocy nie stanowi żadnego kroku ku rzeczywistej jedności katolickiej.

Równocześnie promowanie perspektywy „wspólnego świętowania” stanowi klasyczny przykład relatywizacji doktryny. Przypisywanie wartości zbawczej lub eklezjalnej samemu współistnieniu różnych odłamów chrześcijaństwa jest nie tylko błędne teologicznie, ale sprzeczne z dogmatem extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia), potwierdzonym wielokrotnie przez magisterium Kościoła aż do 1958 roku.

Błędy historyczne i fałszywe odwołania do soboru nicejskiego

Artykuł cytuje opinię hierarchii PAKP:

Bogu dziękujemy, że my, prawosławni, zachowaliśmy niezmiennie świętowanie daty święta Zmartwychwstania Pańskiego zgodnie z ustaleniami Świętego Soboru w Nicei.

Ta narracja to manipulacja historyczna. Sobór nicejski nie ustanowił jednolitego kalendarza juliańskiego czy gregoriańskiego dla całego chrześcijaństwa; nakazał raczej ujednolicenie terminu obchodów na podstawie decyzji Stolicy Apostolskiej poprzez patriarchę aleksandryjskiego, którego rola polegała na ogłoszeniu daty dla całego Kościoła pod przewodem papieskim (por. List św. Atanazego do Kościołów). Przedstawianie prawosławia jako depozytariusza „niezmiennej” tradycji jest historycznie bezzasadne: to właśnie odrzucenie prymatu Biskupa Rzymu przez schizmatyków doprowadziło do rozbicia liturgicznej jedności świata chrześcijańskiego.

Próba ukazania autokefalii czy izolowanych praktyk jako kontynuacji Nicei stanowi ignorowanie rzeczywistych źródeł chrześcijańskiej jednomyślności – którą zawsze gwarantował tylko następca Piotra (ubi Petrus ibi Ecclesia – gdzie Piotr tam Kościół).

Kult tzw. „Świętego Ognia” jako przejaw teologicznych nowinek

Opisany zwyczaj przywożenia tzw. „Świętego Ognia” z Jerozolimy i jego rozprowadzanie po parafiach jest przejawem lokalnej pobożności pozbawionej zakorzenienia w Tradycji katolickiej sensu stricte. Kult ten wyrósł już po rozłamie i nigdy nie został uznany ani rekomendowany przez Urząd Nauczycielski Kościoła Katolickiego. Co więcej – charakter widowiska i przekonanie o cudowności corocznych „zjawisk” budzi poważne kontrowersje teologiczne; przypomina przesądy potępione jednoznacznie przez starożytnych Ojców oraz dokumenty synodalne (por. Synod Rzymski 743 r., który zabraniał importowania obcych praktyk religijnych). Takie manifestacje pobożności są dalekie od liturgicznej prostoty i czystości sakralnej wymaganej przez autentyczną Tradycję rzymską.

Zacieranie różnic dogmatycznych kosztem Praw Bożych

Artykuł usiłuje sprowadzić kwestię podziału chrześcijaństwa do płaszczyzny kulturowej lub społecznej: liczenie wiernych według statystyk spisowych czy prezentowanie postów wielkopostnych jako elementu folkloru skutecznie marginalizuje zasadnicze problemy doktrynalne i eklezjalne. To typowa tendencja posoborowego świata: relatywizacja Objawienia Bożego poprzez koncentrację na przeżyciu religijnym oderwanym od obiektywnej prawdy wiary.

Z perspektywy sedewakantystycznej jasnym pozostaje fakt: samoafirmacja tożsamości grupowej czy przestrzeganie rytuału bez wiary integralnie katolickiej jest bezwartościowe przed Bogiem. Pius XI pisał encyklice Mortalium animos:

Ani bowiem jednostka ludzka ani społeczność nie może być zbawiona poza jedynym Chrystusowym Kościołem.

Wszelkie próby budowania fałszywej jedności poza tą granicą prowadzą do dalszego zamętu i pogłębiania rozłamów.

Społeczne panowanie Chrystusa a tzw. „prawa człowieka”

W tle artykułu pojawia się również typowa laicka retoryka o pluralizmie religijnym – podkreślana jest obecność różnych wyznań jako rzekomo pozytywny element współczesnego społeczeństwa polskiego. Jednak już Leon XIII uczył (encyklika Immortale Dei), że państwo winno podporządkowywać się panowaniu Chrystusa Króla i promować religię katolicką jako fundament ładu społecznego:

Nie przystoi państwu uznawać równość wszystkich religii wobec prawa ani sankcjonować publicznego kultu błędów.

Statystyczna obecność innego wyznania nie uprawnia do jego afirmacji lub stawiania go na równi z Oblubienicą Chrystusa — Kościołem Katolickim.

Podsumowanie: fałszywe przesunięcie akcentów od wiary ku wspólnocie rytualnej

Analiza treści cytowanego artykułu odsłania głęboką deformację spojrzenia na istotę chrześcijańskiej jedności oraz roli tradycji liturgicznej:

  • Zgoda co do daty obchodzenia Paschy to iluzja jedności – bez zgody co do wiary i jurysdykcji Piotrowej cała konstrukcja pozostaje pustą formą.
  • Kult lokalny („Święty Ogień”) oraz akcentowanie różnorodności obrządkowej maskują rzeczywistą tragedię rozłamów – zamiast prowadzić do powrotu do integralnej Tradycji apostolskiej de facto cementują separację od Mistycznego Ciała Chrystusa.
  • Kategoria statystyczna zastępuje troskę o duszę ludzką – pytanie o liczbę wyznawców staje się ważniejsze niż kwestia trwania w łasce uświęcającej i pełni Prawdy objawionej.
  • Promocja pluralizmu religijnego odbywa się kosztem społecznego panowania Chrystusa Króla nad Polską.

Wszystko to świadczy o triumfie modernistycznych tendencji także w debacie publicznej wokół podstawowych kwestii dotyczących wiary i moralności — ze szkodą dla dusz wiernych oraz obrazu Najświętszego Kościoła Katolickiego.

TAGI: Wielkanoc,prawosławie,jedność,doktryna,sobór nicejski,tradycja,liturgia,posoborowie,statystyka,religijność,PAP,Białystok

Za artykułem: (ekumenizm.wiara.pl) Wielkanoc prawosławnych i wiernych innych obrządków wschodnich
Data artykułu: 20.04.2025

Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.