Portal LifeSiteNews informuje o podpisaniu przez gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma ustawy zezwalającej na wysyłkę pigułek aborcyjnych bez identyfikacji lekarza przepisującego lub apteki. AB 260 ma „chronić dostawców usług zdrowotnych” przed ściganiem w stanach chroniących życie. Wprowadza mechanizm ukrywania danych pochodzenia przesyłek, co stanowi bezprecedensową próbę sabotażu prawodawstwa pro-life w innych stanach.
„Newsom powiedział, że środki te mają 'chronić dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej i chronić pacjentów oraz dostawców usług zdrowotnych w obliczu nasilających się ataków na fundamentalne prawo do wolności reprodukcyjnej’”
Quod licet Iovi, non licet bovi (Co wolno Jowiszowi, nie wolno wołowi) – oto zasada nowej religii laickiego państwa, gdzie mord nienarodzonych staje się „świętym prawem”, podczas gdy obrona życia traktowana jest jak przestępstwo. W myśl Quas Primas Piusa XI „królestwo Chrystusa obejmuje wszystkich ludzi”, a więc i władze świeckie winny uznać Jego panowanie, tymczasem Kalifornia jawnie buntuje się przeciwko Boskiemu prawu „Nie zabijaj!”.
Haniebny sabotaż prawa naturalnego pod płaszczem „zdrowia publicznego”
Wprowadzona mechanika anonimowości odsłania prawdziwe oblicze cywilizacji śmierci. Chodzi nie tylko o ułatwienie morderstwa, ale o systemowe uniemożliwienie wymiaru sprawiedliwości. Jak zauważa Mary Szoch z Family Research Council, podobne przepisy powstały jako odpowiedź na próby ścigania przypadków powikłań po aborcji farmakologicznej, które trafiały na izby przyjęć.
Prawo to łamie fundamenty ordo iuris (porządku prawnego), gdzie państwo winno strzec sprawiedliwości, a nie stawać się wspólnikiem zbrodni. W encyklice Casti Connubii Pius XI jednoznacznie potępia „zbrodnię podrzucania, niszczenie płodu przez zabójstwo” jako „występne naruszenie prawa naturalnego”. Tymczasem AB 260 sankcjonuje nie tylko aborcję, ale przemysłową skalę nielegalnego handlu śmiercionośnymi substancjami pomiędzy stanami.
Statystyki śmierci ukryte w raportach „zdrowotnych”
Przytaczane dane o „4 000 zdarzeń niepożądanych” i 24 zgonach po zażyciu mifepristonu to jedynie wierzchołek góry lodowej. Jak wykazało badanie Charlotte Lozier Institute, większość powikłań po aborcji farmakologicznej błędnie klasyfikuje się jako „poronienia”, co systemowo zaniża skalę zagrożenia. W rzeczywistości mówimy o chemicznej ruletce, gdzie kobieta zostaje sama z potencjalnym krwotokiem, infekcją lub niepełną aborcją.
„Wolność reprodukcyjna” okazuje się iluzją – w myśl raportu z 2021 r. liczba wizyt na pogotowiu po aborcji farmakologicznej wzrosła o 500% w latach 2002-2015. To experimentum in corpore vili (eksperyment na bezwartościowym ciele) – kobieta staje się królikiem doświadczalnym ideologii, podczas gdy przemysł aborcyjny zbiera zyski.
Polityczna schizofrenia: Trump i Kennedy wobec aborcyjnej masakry
Artykuł wspomina o dwuznacznej postawie Donalda Trumpa, który nie zamierza egzekwować federalnego prawa zakazującego wysyłki pigułek aborcyjnych, oraz o „przeglądzie” Roberta F. Kennedy’ego Jr. To symptomatyczne dla moralnego bankructwa współczesnej polityki, gdzie nawet rzekomi „konserwatyści” godzą się na kompromis ze śmiercią.
W świetle Syllabus Errorum Piusa IX potępiającego „rozdział Kościoła od państwa” (punkt 55), jasne jest, że demokratyczne państwo bez Boga nieuchronnie stacza się ku barbarzyństwu. Kalifornia staje się dziś laboratorium nowego totalitaryzmu, gdzie śmierć staje się „usługą medyczną”, a lekarze – anonimowymi dealerami śmierci.
Tymczasem Kościół katolicki zawsze głosił: “Ecclesia abhorret a sanguine” (Kościół brzydzi się krwią). Wobec tego prawa każdy katolik ma obowiązek sprzeciwu sumienia, a udzielanie pomocy w aborcji pozostaje ciężkim grzechem zagrożonym ekskomuniką latae sententiae (automatycznej).
Za artykułem:
Newsom signs law to shield abortionists by keeping names off abortion pill labels (lifesitenews.com)
Data artykułu: 01.10.2025







