Ustawa o eutanazji w Wielkiej Brytanii – zamach na prawo Boże i godność ludzką

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny informuje o legalizacji eutanazji przez brytyjską Izbę Gmin

Cytowany artykuł relacjonuje głosy protestu po przegłosowaniu przez Izbę Gmin ustawy legalizującej eutanazję. Wskazuje, że „Kościół katolicki” w Wielkiej Brytanii wyraził poważne zaniepokojenie, podkreślając zagrożenie dla przyszłości hospicjów katolickich oraz zmianę paradygmatu ochrony życia. Przytoczono wypowiedzi „abp” Liverpoolu Johna Sherringtona, który alarmował o możliwych konsekwencjach prawnych oraz społecznych tej ustawy, zwłaszcza wobec osób niepełnosprawnych i najbardziej narażonych. Zacytowano również stanowisko przedstawicielki organizacji Right to Life oraz dyrektora Care Not Killing, którzy wskazywali na spadek poparcia dla projektu i osłabienie rzekomych zabezpieczeń przeciw nadużyciom. Artykuł przywołał także głos „bp” anglikańskiej Sarah Mullally, akcentując problem nierówności w dostępie do opieki paliatywnej.

Pierwotne założenia artykułu a perspektywa katolicka wyznawana integralnie

Przedstawiona narracja koncentruje się wokół oceny pragmatycznej i emocjonalnej skutków ustawy: troska o instytucje opieki paliatywnej czy obawa przed nadużyciami wobec chorych. Choć pojawiają się słowa krytyki wobec samego aktu prawnego „wadliwa ustawa, która rodzi poważne powody do niepokoju”, argumentacja zatrzymuje się niemal wyłącznie na poziomie humanitarnym lub socjalnym.

Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie takie podejście jest niewystarczające i oddaje pole fałszywej antropologii nowoczesnego świata. Kościół Chrystusowy zawsze nauczał — od czasów Ojców Kościoła po encykliki Piusa XII — że życie ludzkie jest własnością Boga Stwórcy („Non occides”, Wj 20,13). Żadne państwo ani gremia świeckie nie mają prawa decydować o zakończeniu niewinnego życia; nie istnieje żadna okoliczność łagodząca ten grzech ciężki.

Zasada nietykalności życia – nauczanie stałe Magisterium

Już Synod Elwiraski (IV wiek) jednoznacznie potępiał wszelką formę zabójstwa z wyboru jako przekroczenie prawa Bożego. Papież Pius XI w encyklice Casti Connubii przypomina: „Życie dziecka niewinnego święte jest u Boga; żaden człowiek (…) nie ma nad nim władzy.” Pius XII rozwija tę myśl stwierdzając:

Człowiek bowiem nie rozporządza sobą samym ani swoim ciałem wedle upodobania (…), ale winien je zachować jako dar powierzony mu przez Boga.

Artykuły takie jak komentowany przemilczają te fundamentalne prawdy wiary katolickiej sprzed 1958 roku albo redukują je do języka uniwersalistycznego humanizmu czy retoryki społeczno-zdrowotnej („zagrożenie dla przyszłości hospicjów”, „obawy środowiska medycznego”, „ryzyko nadużyć”). Taka taktyka prowadzi jedynie do relatywizacji zasad moralnych – zamiast bezkompromisowej obrony prawa Bożego pojawia się negocjowanie granic zbrodni.

Eutanazja a społeczne panowanie Chrystusa Króla

Ustawa ta jest jawnym zaprzeczeniem królewskiego panowania Chrystusa nad światem i narodem – porządek społeczny zostaje podporządkowany uzurpatorskim roszczeniom państwa laickiego (jak przestrzega Leon XIII w Immortale Dei). Prawo cywilne jawnie sprzeciwia się prawu naturalnemu zakorzenionemu w Objawieniu:

Bóg sam jest Panem życia i śmierci — kto usiłuje zawładnąć tym przywilejem występuje przeciw Bogu.

Demokratyzacja decyzji o życiu prowadzi tu do tyranii większości nad sumieniem jednostek wiernych Bogu.

Kryteria społeczno-etyczne a iluzja kompromisu

Nadrzędnym błędem analizowanego tekstu pozostaje próba szukania konsensusu poprzez poprawianie jakości opieki paliatywnej lub apelowanie do współczucia lekarzy („poprawa dostępności opieki paliatywnej stanowi najlepszą drogę…”). To klasyczna pułapka posoborowej mentalności dialogiczno-relatywistycznej – miłosierdzie oderwane od sprawiedliwości sprawdza się tylko jako pusty slogan.
Integralna doktryna jasno naucza: żaden czyn wewnętrznie zły — taki jak zamierzone pozbawienie kogoś życia — nie może być usprawiedliwiony nawet największym cierpieniem czy wolą chorego (porównaj Quas Primas). Każda instytucja deklarująca posługę Chrystusową musi odmówić współpracy nawet za cenę prześladowań czy likwidacji hospicjum; tu kompromis oznacza apostazję.

Kwestia tzw. „praw człowieka” versus prawo Boże

Artykuł wpisuje walkę o życie chorego w logikę neutralistyczną typową dla rewolucyjnych koncepcji państwa nowożytnego („Nie chodzi tu o progresywizm kontra konserwatyzm… Chodzi o to, jakie społeczeństwo chcemy tworzyć”). Integralna teologia katolicka demaskuje tę strategię emancypacji spod prawa Bożego: jeśli odrzuca się nadrzędność Dekalogu nad każdą inicjatywą ustawodawczą, kończy się triumfem nihilizmu.
Tylko tam gdzie uznaje się publiczne panowanie Zbawiciela można mówić o realnym szacunku dla osoby stworzonej na obraz Boży; wszędzie indziej każde tzw. „prawo człowieka” staje się pretekstem do pogłębiania anarchii moralnej aż po masowe mordowanie starców i słabych.

Zamiana autorytetów duchowych na administratorów świeckich wartości?

W tekście raz jeszcze widoczny jest upadek roli kościelnej hierarchii posoborowej sprowadzonej do pozycji recenzentów systemowych patologii („abp Liverpoolu John Sherrington odpowiedzialny za kwestię obrony życia”). Brak jednoznacznego potępienia tej legislacyjnej zbrodni pokazuje skalę dezintegracji tradycji apostolskiej.
Gdyby dzisiaj przemówiło Magisterium przed 1958 roku usankcjonowane cytatem choćby ze świętego Ambrożego („Kto zabija niewinne życie… winien odpowiadać przed Bogiem wiecznie”), padłyby słowa ekskomuniki ipso facto dla wszystkich zaangażowanych parlamentarzystów oraz wezwanie wiernych do heroicznego świadectwa sprzeciwu wobec tyranii ustawodawczej.

Niewierność współczesnych struktur kościelnych nauce Jezusa Chrystusa

Zasadniczo należy postawić pytanie dlaczego głos biskupów ogranicza się dziś jedynie do apeli medialnych? Dlaczego milczy wezwanie do non possumus znane polskim mężom Kościoła pierwszych wieków? Odpowiedź leży niestety po stronie zdrady urzędu pasterskiego przez struktury anty-kościoła sterowanego po 1958 roku przez kolejnych samozwańczych papieży poczynając od Jana XXIII aż po obecnego Leona XIV (Robert Prevost).
Prawo chrześcijańskie wymaga jasności sądu sumienia: każde uczestnictwo we wdrażaniu tego typu prawa czyni z urzędu publicznych grzeszników tych duchownych oraz wszystkich polityków wspierających ustawodawcze morderstwo.

Prawdziwe zadanie duszpasterstwa – świadectwo bez kompromisu!

Dla każdego katolika wyznającego integralną Tradycję jedyną odpowiedzią pozostaje jawny opór sumienia względem każdego przepisu legalizującego eutanazję:

  • wierność Dekalogowi ponad lojalność wobec demokracji;
  • współudział równoznaczny ze śmiertelnym grzechem;
  • konsekwentne domaganie się restytucji porządku naturalnego według wzoru cywilizacji chrześcijańskiej.

Podsumowując – komentowana ustawa brytyjska to kolejny etap destrukcji ładu moralno-prawnego Zachodu zapoczątkowanej odebraniem państwom Zachodu pierwiastka chrześcijańskiego suwerenności podległego bezpośrednio Jezusowi Chrystusowi Królowi Wszechświata.
Każda inna interpretacja niż jasny sprzeciw zgodny z nauką głoszoną przez niezmutowany Kościół Jezusa Chrystusa stanowi zdradę Ewangelii Życia.


Tylko świat całkowicie oddany Marji Niepokalanej odnajdzie siłę by wrócić pod sztandar Zbawcy przeciw atakom diabelskich ideologii nowoczesności.


Za artykułem: (kosciol.wiara.pl) Wielka Brytania: Kościół rozczarowany przyjęciem przez Izbą Gmin ustawy o eutanazji
Data artykułu: 20.06.2025

Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.