Portal KAI (25 kwietnia 2025) relacjonuje o przesunięciu publikacji zaktualizowanej Karty Ekumenicznej – dokumentu koordynowanego przez Konferencję Kościołów Europejskich (KEK) oraz Radę Konferencji „Biskupich” Europy (CCEE), mającego stanowić podstawę dalszej współpracy tzw. Kościołów chrześcijańskich w Europie. Dokument ten, pierwszy raz podpisany w 2001 roku, zawiera wytyczne dotyczące wspólnych działań na płaszczyźnie kościelnej, społecznej i środowiskowej, a także w zakresie „praw człowieka”. Zapowiadana aktualizacja Karty, konsultowana od 2022 r., według artykułu ma odpowiadać na nowe wyzwania i zmieniające się realia społeczne. Przesunięcie publikacji powiązano z pogrzebem „papieża” Franciszka – wydarzeniem określonym jako „ważne ekumeniczne”.
Już sam fakt nadania uroczystościom pogrzebowym „papieża” Franciszka statusu wydarzenia ekumenicznego jest symptomatyczny dla kryzysu tożsamości katolickiej i dowodzi nieustannego oddalania się struktur posoborowych od integralnej wiary katolickiej.
Ekumenizm jako fałszywa podstawa współpracy międzyreligijnej
W całym artykule powtarza się motyw ekumenizmu jako celu nadrzędnego: „Karta Ekumeniczna […] stanowi kamień węgielny współpracy ekumenicznej w Europie.” Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie wszelkie próby budowania jedności poza jedyną i prawdziwą religią objawioną przez Chrystusa są z gruntu błędne. Papież Pius XI w encyklice Mortalium animos (1928) jednoznacznie potępiał ruchy zmierzające do tworzenia federacji religii chrześcijańskich na równych prawach, stwierdzając: „Nie wolno popierać fałszywej teorii, że wszystkie wyznania są mniej lub bardziej dobre i chwalebne; ci, którzy się jej trzymają, odwracają się od prawdziwej wiary.”
Tymczasem struktury posoborowe od dziesięcioleci promują współpracę na zasadzie równości między Kościołem katolickim a herezjami i schizmatykami. Już samo zaangażowanie w przygotowanie tzw. Karty Ekumenicznej kompromituje instytucję podającą się za Kościół katolicki, bo oznacza akceptację pluralizmu religijnego – będącego zaprzeczeniem dogmatu o jedyności Kościoła Chrystusowego.
Relatywizacja doktryny: prawa człowieka kontra prawa Boże
W artykule podkreślono, że dokument dotyczy także zagadnień „praw człowieka”:
, Dokument zawiera wytyczne dotyczące ściślejszej współpracy w sprawach kościelnych, społecznych, środowiskowych i dotyczących praw człowieka.
Oto kolejny przejaw antykatolickiego myślenia: prawa Boże są podporządkowywane świeckim konstrukcjom liberalizmu. Tradycyjna nauka katolicka stawia jasno: sensus stricte, obowiązek oddania należnej czci Bogu Stwórcy stoi ponad jakimikolwiek „prawami człowieka”, które często służą usprawiedliwieniu grzechu i rozluźnieniu moralności publicznej. Papież Leon XIII uczył: „Najwyższa wolność polega na uległości względem Boga” (Libertas praestantissimum). Przeciwnie – współczesny ekumenizm sankcjonuje sytuację, gdzie każda grupa rości sobie prawo do własnej „prawdy”, co prowadzi do relatywizmu oraz chaosu społecznego.
Eklezjalna apostazja struktur posoborowych
Podpisanie przez CCEE (czyli ciała zrzeszającego posoborowych „biskupów”) Karty Ekumenicznej już od 2001 roku potwierdza głęboki kryzys doktrynalny tej organizacji. Integralna teologia katolicka nauczała zawsze, że tylko jeden Kościół został ustanowiony przez Chrystusa („Extra Ecclesiam nulla salus” – Poza Kościołem nie ma zbawienia). Już Sobór Florencki jasno głosił: „Święty Kościół Rzymski stanowczo wierzy, wyznaje i głosi, że nikt spoza tego Kościoła nie może być zbawiony”.
Tymczasem KEK oraz CCEE forsują praktykę wspólnych modlitw, projektów społecznych czy nawet interkomunii – wszystko to będąc jawnym pogwałceniem zasad wiary. Nowa wersja Karty Ekumenicznej nie jest żadnym postępem ani odpowiedzią na wyzwania współczesności – to kontynuacja zdrady wobec Objawienia.
Konsultacje z heretykami zamiast konwersji do Prawdy
Opisane w artykule szerokie konsultacje z udziałem organizacji „ekumenicznych z całej Europy i spoza niej” świadczą o całkowitym wypaczeniu misji apostolskiej. Zamiast głosić niezmienną Ewangelię i nawoływać błądzących do powrotu do jednej Owczarni Chrystusowej (jak czynili Ojcowie Kościoła), dzisiejsze struktury posoborowe szukają konsensusu tam, gdzie powinna być jasna deklaracja wiary.
Święty Cyprian pisał jednoznacznie: „Nie może mieć Boga za Ojca ten, kto nie ma Kościoła za Matkę”. Konsultowanie doktryny ze schizmatykami jest otwartą rezygnacją z tej prawdy.
Pogrzeb Franciszka jako „wydarzenie ekumeniczne” – apogeum absurdu
Artykuł informuje:
, Ze względu na mające się odbyć 26 kwietnia uroczystości pogrzebowe papieża Franciszka, które są również ważnym wydarzeniem ekumenicznym…
Określanie pogrzebu uzurpatora tronu Piotrowego mianem wydarzenia ekumenicznego stanowi bluźnierstwo wobec tradycji katolickiej oraz zdradę pamięci wszystkich męczenników walczących przeciw herezjom. Nie ma tu miejsca na kompromis czy fałszywie pojmowaną uprzejmość: tego rodzaju praktyki należy stanowczo odrzucić jako sprzeczne z całą spuścizną przed-1958 r.
Wnioski końcowe: zgubne skutki nowinek eklezjalnych
Z perspektywy sedewakantystycznej cały proces tworzenia Kart Ekumenicznych stanowi jawny atak na depozyt wiary pozostawiony przez Chrystusa Jego Oblubienicy – Kościołowi Katolickiemu. Próba budowania jedności bez konwersji błądzących to droga ku duchowej śmierci narodów europejskich.
Jedyną odpowiedzią powinno być powrót do integralnego nauczania przedsoborowego oraz zerwanie ze wszystkimi inicjatywami promującymi współpracę z herezją. Tylko takie stanowisko gwarantuje zachowanie czystości wiary i ładu społecznego opartego na panowaniu Jezusa Chrystusa nad narodami.
Za artykułem: (ekumenizm.wiara.pl) Przesunięto termin wprowadzenia Karty Ekumenicznej
Data artykułu: 25.04.2025