Portal Gość relacjonuje o rozpoczęciu kolejnego etapu renowacji Hagii Sophii w Stambule. Zabytek ma zostać wzmocniony na wypadek trzęsienia ziemi: planowane są prace zabezpieczające kopułę oraz półkopuły, co – według cytowanego inżyniera Mehmeta Selima Oktena – pozwoli zarówno ochronić budynek przed katastrofą sejsmiczną, jak i przeprowadzić szczegółowe badania naukowe. W artykule przypomniano dzieje świątyni: jej fundację przez cesarza Justyniana Wielkiego, rolę jako chrześcijańskiej katedry przez blisko 900 lat, konwersję na meczet po zdobyciu Konstantynopola przez Turków, następnie przekształcenie w muzeum w 1934 r., aż po ponowną islamizację w 2020 r. Zwrócono uwagę na kontekst historyczny i współczesny tej decyzji oraz tragedię trzęsienia ziemi z 2023 r., która stanowi impuls do obecnych prac. Niestety, tekst sprowadza temat do wymiaru techniczno-kulturowego, omijając najważniejszy aspekt: profanację świętości tego miejsca oraz krzywdę zadawaną Kościołowi katolickiemu poprzez kontynuację fałszywego dialogu i akceptację skutków islamskiej uzurpacji.
Instrumentalizacja Hagii Sophii – zaprzeczenie jej sakralnemu charakterowi
Analiza opisywanego przekazu z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie prowadzi do jednoznacznego odrzucenia obecnej narracji medialnej jako czyniącej z Hagii Sophii jedynie „dziedzictwo ludzkości”, „ikonę kultury” lub „zabytek światowy”. Takie podejście nie tylko rozmywa sensus stricte (w sensie ścisłym) chrześcijańskiego dziedzictwa tego miejsca, lecz wręcz legitymizuje jego kolejne profanacje przez tych, którzy od wieków stanowią narzędzie walki z Kościołem Chrystusowym.
„Hagia Sophia, jako bazylika Mądrości Bożej… została ufundowana… ukończona w 537 r.” – wspomnienie tego faktu historycznego jest trafne wyłącznie formalnie; brakuje jednak najważniejszego: prawdy o istocie tej świątyni jako Domu Bożego konsekrowanego dla jedynej prawdziwej Religii. Cywilizacja chrześcijańska przez stulecia czyniła to miejsce centrum kultu Boga Trójjedynego; żaden akt polityczny ani decyzja władz świeckich nie mają mocy zmienić jego przeznaczenia sakralnego (ubi Deus ibi ecclesia: gdzie Bóg tam Kościół).
W świetle niezmiennego nauczania Kościoła katolickiego (por. kanony Soboru Nicejskiego II i Synodu Trydenckiego), przekształcanie kościołów katolickich na użytek kultów fałszywych, a zwłaszcza religii mahometańskiej jawnie negującej Bóstwo Chrystusa Pana i tajemnicę Odkupienia, oznacza grzech ciężki przeciwko Bożej chwale oraz pogardę dla łaski uświęcającej. Święty Grzegorz VII pisał jednoznacznie do sułtana Maurów: „Twoja religia jest sprzeciwieniem się prawdzie…”. Papież Pius XI przestrzegał zaś („Mortalium animos”, 1928): „Nie wolno dopuścić pomieszania błędnych religii z jedyną prawdziwą”. Tymczasem ton artykułu sugeruje równoważność dziedzictwa chrześcijańskiego i islamskiego.
Kontekst społeczny i polityczny – mit neutralności wobec bezbożności
Omawiany tekst podkreśla działania mające zabezpieczyć budynek przed katastrofami naturalnymi; jest to niewątpliwie słuszna troska o dobro wspólne ludzi. Jednak w duchu integralnej wiary katolickiej należy podkreślić priorytet prawa Bożego nad ludzkim: wspólnota narodowa czy międzynarodowa winna dążyć przede wszystkim do przywrócenia temu miejscu właściwego charakteru kościelnego.
Cytowany fragment:
„Po podboju Konstantynopola przez Turków… świątynię przekształcono w meczet, zmieniając jej wystrój…”
stanowi suchą relacją wydarzeń historycznych bez najmniejszej próby moralnej oceny grabieży świętości oraz wypędzenia kapłanów prawowitego obrządku katolickiego (bizantyjskiego). Brakuje tu głosu oburzenia na akt przemocy wobec Ciała Chrystusa obecnego realiter (realnie) w Najświętszym Sakramencie Ołtarza wyniesionym siłą z Domu Pańskiego!
Podobną pustkę wykazuje informacja:
„W 2020 r. … Hagia Sophia znów została przekształcona w meczet.”
Taki opis ignoruje fakt *publicznego triumfu błędu nad Prawdą*; przejmuje język laicki i sekularystyczny typowy dla posoborowego dialogowania ze światem zamiast świadectwa wiary.
Błędy relatywizmu kulturowego a społeczne panowanie Chrystusa Króla
Całość artykułu wpisuje się niestety w styl promowany po roku 1958 przez posoborową strukturę antykościelną – apologetyka neutralności światopoglądowej maskuje faktyczne popieranie porządku bez Boga lub fałszywej wielokulturowości.
Zgodnie z tradycyjnym nauczaniem papieskim (Leon XIII „Immortale Dei”; Pius X „Vehementer nos”), *państwo ma obowiązek publicznego oddawania czci Jezusowi Chrystusowi*, a tym samym wspierania restytucji miejsc sakralnych zwróconych innym kultom lub świeckim celom.
Tymczasem zarówno Turcja laicka Atatürka jak reżimy współczesne niszczą bądź instrumentalizują własność Kościoła bez żadnej reakcji ze strony tzw. świata demokratycznego czy przedstawicieli posoborowych (tzw. „papież”, „kardynały”, etc.). To milczenie woła o pomstę do Nieba.
Co więcej: medialna aprobata sprawiania pozorów postępu cywilizacyjnego poprzez remonty czy konserwacje ukrywa rzeczywistą treść dramatu duchowego – dalsze istnienie meczetu zamiast przywrócenia Bazyliki Mądrości Bożej to ciągłe upokarzanie Jezusa Chrystusa przez państwo apostackie.
Niedopuszczalność kompromisu doktrynalnego wobec islamizacji Europy
Porządek naturalny nakazuje chronić dobra materialne ludzkości przed zagładą fizyczną; porządek nadprzyrodzony wymaga jednak jeszcze bardziej niezłomności świadectwa przeciw każdej formie zaparcia się wiary lub zgody na bluźnierstwo.
Przykład Hagii Sophii pokazuje jak wielką szkodę wyrządzają duszpasterze nowej orientacji posoborowej (*porównaj powszechnie głoszoną hermeneutykę ciągłości*), którzy potrafią zachwycać się renowacją architektury zamiast głosić non possumus wobec koncesjonowania świętokradztwa!
Obowiązek napominania wynikający ze słów Zbawiciela (Non potest civitas abscondi supra montem posita…; Mt 5,14 — Miasto położone na górze nie może być ukryte) dotyczy także oceny kompromisowej postawy zachodnich elit politycznych oraz hierarchicznych struktur posoborowych względem islamizacji Europy — której symbolem jest właśnie los Hagii Sophii.
Zakończenie – wezwanie do restytucji miejsc świętych i naprawy zgorszenia publicznego
Z perspektywy sedewakantystycznej należy stanowczo podkreślić konieczność zwrotu Bazyliki Mądrości Bożej prawowitej społeczności wiernych Kościoła Katolickiego obrządku grecko-bizantyjskiego zgodnych ze Stolicą Piotrową sprzed czasów herezji ekumenistycznych. Każda inna forma użytkowania pozostaje jawnym grzechem przeciwko Bogu-Człowiekowi oraz upadkiem cywilizacji chrześcijańskiej.
Prawdziwa troska o przyszłość tej budowli zaczyna się od uznania jej nienaruszalnej przynależności do Jezusa Chrystusa Króla!
Za artykułem: (ekumenizm.wiara.pl) Hagia Sophia ma być wzmocniona na wypadek trzęsienia ziemi
Data artykułu: 14.04.2025