Portal KAI (13 marca 2025) relacjonuje wypowiedzi opozycyjnego duchownego rosyjskiego, Aleksieja Umińskiego, który zarzuca Rosyjskiemu Kościołowi Prawosławnemu tłumienie wszelkiej krytyki wojny na Ukrainie oraz sojusz z państwem rosyjskim. W artykule podkreślone są prześladowania chrześcijan sprzeciwiających się polityce patriarchy Cyryla I, a także skrajna bezbronność duchowieństwa wobec hierarchii kościelnej. Umiński został wydalony z RKP za odmowę modlitwy o zwycięstwo Rosji, a następnie przyjęty przez patriarchat Konstantynopola. Autorzy akcentują brutalność represji i podległość „kościoła” politycznym interesom Moskwy. Artykuł ujmuje temat w perspektywie wyłącznie humanitarnej, marginalizując kwestię praw Bożych i nadprzyrodzonego sensu wydarzeń.
Przyjęta narracja relatywizuje istotę kryzysu duchowego, skupiając się na świeckich standardach „praw człowieka”, a nie na rzeczywistym upadku depozytu wiary.
Współpraca „kościoła” prawosławnego z państwem – odejście od boskiego porządku
Artykuł ilustruje ścisły sojusz struktur RKP z państwem rosyjskim, określając go mianem „tworzenia jednej całości”. Takie powiązanie nigdy nie było zgodne z katolicką nauką integralną: Kościół Chrystusowy jest społecznością nadprzyrodzoną, ustanowioną przez Zbawiciela do prowadzenia dusz ku zbawieniu („extra Ecclesiam nulla salus”), nie zaś narzędziem świeckiego imperializmu. Święta Kongregacja Soboru Trydenckiego podkreślała absolutną niezależność hierarchii kościelnej od władzy świeckiej – „Kościół nie jest służebnicą żadnego władcy tego świata”. Wspomniane w artykule podporządkowanie głosu Cerkwi decyzjom Dumy czy prezydenta Putina nie ma żadnego precedensu w Tradycji katolickiej: takie praktyki zostały zawsze potępione jako herezja cezaropapizmu.
Prawa człowieka czy prawa Boże?
Tekst całkowicie skupia się na problemie prześladowań politycznych i łamaniu tzw. praw człowieka:
„Liczba więźniów politycznych jest ogromna. Wielu z nich jest więzionych po prostu za wypowiadanie się przeciwko wojnie.”
O ile uwięzienie niewinnych sprzeczne jest z naturalnym porządkiem moralnym, to jednak jedyną miarą dobra i zła pozostaje prawo Boże, nie zaś pozytywistyczne konstrukcje laickiego świata. Katolicka teologia integralna zawsze nauczała, że podstawowym obowiązkiem każdego narodu jest uznanie społecznego panowania Jezusa Chrystusa Króla (Quas Primas, Pius XI), a państwo ma służyć zbawieniu dusz oraz krzewieniu cnoty; naruszanie wolności wyznania czy sumienia bywało potępiane o tyle, o ile dotyczyło wyznania katolickiego (por. Syllabus błędów Piusa IX). Natomiast sam fakt prześladowań w schizmie prawosławnej świadczy tylko o niezdolności tej struktury do obrony własnych wiernych przed aparatem państwowym – dowodzi upadku autorytetu pozbawionego łaski sukcesji apostolskiej poza Kościołem rzymskim.
Podnoszenie kwestii „antychrześcijańskiej postawy” Cyryla I należy rozpatrywać przez pryzmat wielowiekowej schizmy: Ecclesia Christi una est et indivisa (Kościół Chrystusowy jest jeden i niepodzielny). Patriarchat moskiewski od XVI wieku trwa w buncie wobec następcy św. Piotra i stanowi narzędzie imperializmu carów oraz obecnie – neoimperium putinowskiego. Samo jego istnienie legitymizuje zamianę Ewangelii na ideologię narodową.
Brak źródła łaski – strukturalny dramat duchowieństwa prawosławnego
Wyeksponowana przez ks. Umińskiego bezradność duchowieństwa wobec biskupów pokazuje istotową ułomność systemu schizmatyckiego:
„Biskup może zrobić z nim, co chce, usunąć go z urzędu lub zwolnić. Duchowni nie mają żadnych prawnych środków odwoławczych.”
W katolickiej ecclesiologii urząd pasterski ma charakter Boski – biskup odpowiada przed Bogiem i Papieżem jako głową Kościoła powszechnego; ochrona przed nadużyciami wynika ze stabilności prawa kanonicznego i supremacji Stolicy Apostolskiej nad partykularyzmami lokalnymi (Satis Cognitum, Leon XIII). W Cerkwi rosyjskiej brak tej zwierzchności pozwala hierarchom na despotyzm właściwy sekcie, a nie Ciału Mistycznemu Chrystusa.
Sam fakt wydalenia Umińskiego za odmowę modlitwy o zwycięstwo Rosji wskazuje na upadek sensu sacrum: modlitwa staje się instrumentem propagandy wojennej, co przypomina de facto bałwochwalstwo narodowe (Nolite confidere in principibus: „Nie pokładajcie ufności w książętach…”). Powrót Umińskiego do patriarchatu Konstantynopola nie zmienia niczego – jest to tylko zmiana jurysdykcji wewnątrz tej samej schizmy.
Kwestia „ideologii rosyjskiego świata” versus Ewangelia
Wskazana przez Umińskiego „ideologia ‘rosyjskiego świata’, która jest propagowana zamiast Ewangelii”, stanowi jaskrawe zaprzeczenie misji Kościoła: Jezus Chrystus przyszedł odkupić wszystkie narody i zgromadzić je wokół jednej wiary i jednego pasterza (J 10,16), a nie sankcjonować nacjonalistyczne rojenia polityków.
Integralna wiara katolicka naucza jasno: państwo winno być podporządkowane moralnemu prymatowi Kościoła (encyklika Immortale Dei). Tam natomiast, gdzie religia zostaje sprowadzona do poziomu ideologicznej podpory reżimu świeckiego, tam następuje apostazja narodowa.
Bierność struktur anty-kościelnych wobec przemocy politycznej
Cytowany artykuł ukazuje też pewną ironię losu: sam Umiński żali się na brutalność władz świeckich wobec kapłanów odmieniających poglądy oficjalne – tymczasem przez wieki Cerkiew współtworzyła aparat ucisku wobec katolików rytu łacińskiego na terenach dawnej Rzeczypospolitej czy Kresów Wschodnich (unici), popierając prześladowania Unii Brzeskiej oraz wszystkich wiernych Stolicy Apostolskiej. Historia zatoczyła koło: schizma owocuje anarchią lub despotią – nigdy porządkiem opartym o lex divina (prawo Boże).
Zamiast humanitaryzmu: powrót do panowania Chrystusa Króla!
Artykuł kończy się konstatacją o dramatycznej sytuacji chrześcijan pozbawionych wsparcia struktur cerkiewnych. Jednak zamiast postulować laickie standardy demokratyczne lub pluralizm opinii publicznej autor powinien pytać o fundamentalną przyczynę upadku: odrzucenie jedności wiary rzymskiej oraz społecznego królowania Jezusa Chrystusa nad światem publicznym (sensus stricte catholicus). Każda wspólnota oderwana od skały Piotrowej wcześniej czy później popada albo w poddaństwo wobec cezarów (Cerkiew Moskwy), albo anarchię liberalną (patriarchat Konstantynopola).
Kościół zapomniał o nich wszystkich, wyrzekł się ich
– ta ocena dotyczy de facto wszystkich struktur pseudokościelnych pozostających poza jednością rzymską; tylko Kościół Katolicki zachował pełnię mocy uświęcającej oraz zdolność oporu wobec tyranii zarówno cywilnej jak i duchowej.
Nadrzędność depozytu wiary nad doczesnością
Podsumowując: analizowany tekst dostarcza licznych dowodów upadku tzw. kościołów narodowych podporządkowanych doczesnym władzom; zarazem jego narracja utwierdza błędny paradygmat świecki, pomijając wymóg powrotu całych narodów do wiary integralnie katolickiej oraz uznania społecznego panowania Chrystusa Króla jako jedynej drogi do pokoju między ludźmi i narodami.
Za artykułem: (ekumenizm.wiara.pl) Kościół prawosławny tłumi krytykę wojny w Ukrainie
Data artykułu: 13.03.2025