Górnośląska tożsamość i kryzys duchowy: refleksja w świetle integralnej wiary katolickiej

Podziel się tym:

Górny Śląsk jako przestrzeń kulturowa – narracja o utraconej tożsamości

Portal GÓRNY ŚLĄSK, HISTORIA, LITERATURA przedstawia refleksyjny esej Stefana Pioskowika (17.06.2025), skupiający się na poezji Tadeusza Kijonki i własnych próbach literackich autora w kontekście górnośląskiej smuty, nostalgii oraz przemian społecznych i kulturowych regionu. Tekst ukazuje przemijanie lokalnej tożsamości, problem emigracji młodych i zanikanie „hajmatu” – idei ojczyzny. W eseju dominuje motyw smutku, tęsknoty za przeszłością i poczucia rozpadu wspólnoty. Pioskowik analizuje znaczenie lokalnej pamięci, przywołuje obrazy dzieciństwa, migracji zarobkowej oraz powolnego znikania więzi regionalnych.

Autor zamyka tekst pytaniem retorycznym o przyszłość śląskiej tożsamości, pozostawiając czytelnika z pesymistyczną wizją zaniku ducha regionu. Już na tym etapie ujawnia się wyraźna jednostronność spojrzenia: całkowite pominięcie wymiaru nadprzyrodzonego w analizie losów Śląska oraz zupełny brak odniesień do fundamentu cywilizacyjnego tej ziemi – katolicyzmu.

Poetycka nostalgia zamiast prawdy ostatecznej: ślepa uliczka humanizmu bez Boga

Pierwszym rażącym mankamentem artykułu jest jego redukcjonizm antropologiczny. Całość narracji osadzona jest wyłącznie w porządku doczesnym: autor opisuje losy ludzi i ziemi przez pryzmat emocji, wspomnień oraz wartości czysto ludzkich (praca, język, krajobraz), kompletnie ignorując sensus stricte duchowy. Ani raz nie pojawia się wzmianka o Bogu, Kościele katolickim, sakramentach czy wieczności – a przecież to właśnie integralna wiara katolicka była przez wieki fundamentem życia śląskich rodzin i wspólnot.

Tymczasem już u Ojców Kościoła podkreślano absolutną zależność wszelkiej kultury od porządku nadprzyrodzonego. Św. Augustyn nauczał: „Niespokojne jest serce nasze dopóki nie spocznie w Tobie”. Kryzys tożsamości Górnego Śląska nie ma źródła jedynie w globalizacji czy migracjach zarobkowych – lecz w zerwaniu więzi z Chrystusem Królem i Jego Kościołem. Tradycyjna teologia katolicka przypomina, że regnum Christi (panowanie Chrystusa) obejmuje wszystkie narody i kultury; odrzucenie tego panowania prowadzi de facto do rozkładu każdej cywilizacji.

Podkreślanie wartości lokalnej wspólnoty bez odniesienia do jej chrześcijańskich korzeni skutkuje popadnięciem w sentymentalizm pozbawiony treści zbawczej. Poezja Kijonki i własne próby autora są tu tylko wyrazem duchowej pustki epoki postchrześcijańskiej; tęsknota za „utraconym światem młodości” staje się swoistą idolatrią przeszłości, w miejsce skierowania się ku wieczności.

Nostalgia narodowa oderwana od ładu Bożego – ślepy zaułek „tożsamości” bez prawdy objawionej

Wielokrotnie przywoływana przez autora kategoria „hajmatu”, rozumiana jako ojczyzna-przestrzeń dzieciństwa i pamięci rodzinnej, zostaje całkowicie odarta z wymiaru nadprzyrodzonego. Tymczasem Katechizm Rzymski (Tridentinum) jednoznacznie nauczał o obowiązku umiłowania ojczyzny jako cnoty podporządkowanej miłości Boga („Bóg ponad wszystko”), a następnie rodziców i ojczyzny („czcij ojca swego i matkę swoją”). Wszelka nostalgia narodowa pozbawiona odniesienia do ładu Bożego staje się bałwochwalstwem.

Pioskowik pisze:

Dla wielu Górnoślązaków te obrazy to tylko wspomnienia… Stopniowo gasną światła, zapada zmierzch.

W rzeczy samej – światła gasną wszędzie tam, gdzie rugowany jest Chrystus Król oraz Jego Ewangelia. Wszystkie historyczne exodusy mają swoje najgłębsze korzenie nie tyle w decyzjach gospodarczych czy politycznych elit (jak sugeruje tekst), lecz we wnętrzu serca ludzkiego oddalającego się od łaski.

Zacieranie chrześcijańskiego sensu dziejów a apologetyka postępu świeckiego

Tekst pobrzmiewa echem ideologii pozytywistycznej: dominują motywy pracy („w ciągu dnia się pracuje”), duma z regionalnych tradycji oraz przekonanie o samowystarczalności społeczności górnośląskiej poza jakimkolwiek porządkiem nadprzyrodzonym. To retoryka typowa dla nurtów laickich po II wojnie światowej – zwłaszcza po roku 1958, gdy rozpoczęto systematyczny proces dechrystianizacji społeczeństw Europy Środkowej.

Nie ma tu najmniejszego śladu refleksji nad tragicznym losem tych pokoleń górnośląskich rodzin pozbawionych dostępu do Mszy świętej trydenckiej czy tradycyjnego duszpasterstwa po reformach posoborowego „kościoła”. Autor milczy też o heroicznych świadectwach wiary licznych rodzin polsko-śląskich prześladowanych za trwanie przy integralnym katolicyzmie jeszcze przed wojną oraz podczas represji komunistycznych.

Błąd modernistycznego humanizmu: próba budowania wspólnoty bez Boga

Jednym z najbardziej jaskrawych błędów tekstu jest przekonanie o możliwości zachowania jakiejkolwiek trwałej wspólnoty poza ładem Objawienia. Ta perspektywa została potępiona zarówno przez papieża Grzegorza XVI („Mirari vos”) jak również Piusa X („Pascendi dominici gregis”). Autor artykułu zdaje się być przekonany:

Przyszłość naszego hajmatu rozstrzyga się tylko tu na miejscu.

Jest to pogląd fałszywy z perspektywy sedewakantystycznej: żadna przyszłość narodu ani regionu nie może być budowana poza panowaniem Jezusa Chrystusa Króla.
De facto naród porzucający prawo Boże skazany jest na samozagładę.
Zamiast tego proponowany jest romantyczny aktywizm społeczny oparty na sentymencie i partykularnych wartościach – co kończy się zawsze kolejnym etapem rozpadu moralnego.

Pominięcie grzechu pierworodnego i łaski jako zasadniczego klucza historii ludzkości

Integralna teologia katolicka uczy jasno: historia ludzkości to dramat walki między łaską a grzechem; kultura i cywilizacja rozwijają się jedynie tam gdzie króluje Chrystus poprzez swoją łaskę udzielaną przez sakramenty. Autor nie dostrzega tej podstawowej prawdy:

Jeśli następne pokolenia będą rosnąć bez przekazywania im górnośląskiej tożsamości z jej wszystkimi przynależnymi atrybutami… żodyn jusz niy godo jo jest Górnoślonsok.

Tymczasem cała historia zbawienia dowodzi czego innego: jeśli pokolenia wychowane zostaną bez przekazywania im wierności Bogu, Najświętszej Marji Pannie i Kościołowi katolickiemu wyznawanemu integralnie , przestaną być nie tylko Górnoślązakami – ale zatracą swoje człowieczeństwo jako stworzenia Boże przeznaczone do życia wiecznego.
To kluczowy brak perspektywy soteriologicznej (soteria = zbawienie).

Zatracenie właściwej hierarchii wartości oraz nieobecność Królowej Górnego Śląska – Marji Niepokalanej

Górny Śląsk był przez stulecia terenem szczególnego nabożeństwa do Marji Niepokalanej (np. Sanktuarium na Górze Świętej Anny). Wyparcie tego elementu tradycji ze świadomości społecznej jest jednym z największych zwycięstw rewolucji modernistycznej XX wieku.
W żadnym miejscu artykułu nie pojawia się nawet aluzja do tej rzeczywistości; autor ogranicza motyw sacrum do ironicznych odniesień do Muz greckich czy antycznych symboli literackich (Parnassos itd.). To kolejny przykład utopii laickiego humanizmu oderwanego od Źródła Życia.

Zakończenie: Perspektywa sedewakantystyczna wobec kryzysu śląskiego ducha

Podsumowując: artykuł Stefana Pioskowika wpisuje się w typowy nurt współczesnej publicystyki regionalnej pozbawionej odniesienia do wiecznej prawdy Objawionej; jego przesłanie sprowadza się do wezwania do budowy lokalnej wspólnoty na fundamencie uczuć, języka lub pamięci pokoleń.
Całkowite przemilczenie kwestii nadprzyrodzonej oznacza tym samym akceptację modernistycznych błędów potępionych przez Magisterium Kościoła aż do 1958 roku.
Gdyby autor chciał rzeczywiście ratować ducha Górnego Śląska musiałby rozpocząć od ponownego uznania królewskiego panowania Jezusa Chrystusa nad każdą dziedziną życia osobistego i społecznego; powrotu wiernych do Mszy świętej Wszechczasów; oddania czci Marji Niepokalanej jako Patronce regionu oraz odbudowy autentycznej rodziny katolickiej.
Dopiero wtedy można mówić o prawdziwym przetrwaniu hajmatu.

Civilizatio Christiana aut barbaries!
(Cywilizacja chrześcijańska albo barbarzyństwo!)

Prawdziwe wyzwolenie Górnego Śląska możliwe tylko pod sztandarem Chrystusa Króla!

TAGI: GÓRNY ŚLĄSK,kultura,tożsamość,kryzys wiary,sentimentalizm,literatura,narodowość,sakramenty,tradycja katolicka,Klio,Góra Świętej Anny,sakralność,humanizm modernistyczny,pamięć pokoleń

Za artykułem: (kultura.wiara.pl) Opowieść sonetowa
Data artykułu: 17.06.2025

Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.