PAP relacjonuje uroczystość wręczenia Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta kanadyjskiej poetce Anne Carson, akcentując jej wypowiedzi o „ekscytacji myśleniem” oraz postrzeganiu poezji jako narzędzia utrwalającego proces intelektualny. Opisano też paralelę między twórczością Carson a Zbigniewem Herbertem – szczególnie w aspekcie dialogu z przeszłością, klasyką i refleksją nad historią. Jury konkursu podkreśla oryginalność, „uniwersalność” oraz rzekomą filozoficzną głębię tej poezji, wychwalając jej subtelność, łączenie erudycji z emocjonalnością i przekraczanie granic gatunkowych. Podsumowując: artykuł wynosi ludzką autonomię intelektu oraz ekspresję artystyczną ponad wszelkie transcendentne odniesienia.
Pod powierzchnią tej opowieści kryje się de facto apoteoza autonomicznego człowieka, typowa dla współczesnej kultury laickiej – a niekiedy wręcz jawne rugowanie Bożego porządku ze sfery twórczości i refleksji.
Kult jednostkowego myślenia bez odniesienia do Boga
W pierwszym rzędzie należy odrzucić propagowaną przez Anne Carson tezę, iż „najbardziej porywającą czynnością, której jako ludzie możemy się poświęcić, jest myślenie” oraz że „poezja jest najlepszym narzędziem do utrwalania ekscytacji myśleniem”. Z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie taka apologia samego aktu myślowego – oderwanego od prawdy obiektywnej oraz celu nadprzyrodzonego – stanowi zaprzeczenie fundamentów chrześcijańskiego rozumienia rozumu.
Wedle nauki Kościoła rozum ludzki został stworzony do poznania prawdy ostatecznej: Boga samego (por. Sobór Watykański I: Dei Filius), a każda działalność twórcza winna podlegać porządkowi łaski i być ukierunkowana na chwałę Stwórcy (Omnia ad maiorem Dei gloriam). Kiedy więc autorka wyraźnie dystansuje się od przyjmowania jakichkolwiek „pewnych definicji własnej osoby”, wpisuje się to w charakterystyczny dla modernizmu indyferentyzm tożsamościowy i poznawczy (por. encyklika Pascendi Dominici Gregis Piusa X). Taka postawa kwestionuje nie tylko możliwość poznania prawdy absolutnej, lecz także sam sens istnienia obiektywnych norm moralnych czy nawet dogmatu.
Poezja jako narzędzie samourzeczywistnienia kontra służba prawdzie
Cytowane opinie jury –
„Carson posiada rzadki talent łączenia olbrzymiej erudycji z wielką wyobraźnią i bezpośredniością emocjonalną…”
czy
„Jej poezja przekracza granice gatunkowe…”
– gloryfikują eksperyment formalny i ekspresję indywidualną ponad wszystko inne. Jednakże tradycja katolicka widzi w sztuce narzędzie uwielbienia Boga, formacji moralnej i przekazu prawd wiecznych. Sztuka poddana sama sobie przeradza się w pusty formalizm lub wręcz narzędzie zgorszenia (por. Instrukcja Świętego Oficjum o kinie, 1936; List Leona XIII Vigilanti cura).
Współczesna poezja Zachodu niemal zawsze wykorzeniona jest z łaski uświęcającej; dominuje subiektywizm przeżyć albo dekadencja egzystencjalna pod płaszczykiem „intelektualnej subtelności”. Widać to również w opisie twórczości Carson: „zgłębia naturę czasu, miłości, pożądania i utraty”, „tworzy historię ludzkości, wielkie archiwum człowieczeństwa”. Wszystko to dzieje się poza perspektywą Odkupienia Chrystusowego i sensu historii podporządkowanej Bogu.
Prawdziwa wielkość kultury polega na tym, iż uznaje ona królowanie Jezusa Chrystusa nie tylko nad jednostką, lecz także nad społeczeństwami i ich działalnością duchową (Quas Primas, Pius XI).
Złudzenie uniwersalizmu kulturowego i dialogu z przeszłością
Artykuł powiela typowy błąd posoborowej mentalności: wszelkie odwołania do starożytności grecko-rzymskiej traktowane są jako źródło inspiracji równoznaczne z Objawieniem Chrystusowym. Oto cytat:
„To próba przywrócenia sięgania do świata starożytnego, by mówić o współczesności. Jednocześnie podkreślanie jednej podstawowej myśli: istnieje tylko jeden czas i jedna epoka.”
Takie ujęcie neguje rzeczywistość Wcielenia Słowa Bożego jako osi historii ludzkości (Pleroma temporum — Pełnia czasów). Pomijanie podziału historii na czas przed- i po-Chrystusowy to praktyczna manifestacja agnostycyzmu historycznego potępionego już przez Grzegorza XVI czy Piusa IX.
Z kolei relatywizowanie doświadczeń pokoleń – bez jednoznacznego odniesienia do depozytu wiary katolickiej – prowadzi jedynie do kolejnych etapów dekonstrukcji wszelkich wartości wyższych. Sam Zbigniew Herbert znany był z duchowej ambiwalencji oraz braku wiary katolickiej integralnej; promowanie jego osoby jako wzoru dla nowoczesnego humanizmu jest charakterystyczne dla współczesnego sekularyzmu.
Kult światowości nagród literackich zamiast służby Prawdzie Objawionej
Opis rangi nagrody Herberta („wyróżnienie na polu literatury światowej… za wybitne dokonania artystyczne i intelektualne nawiązujące do idei Herberta”) demaskuje całkowity brak odniesienia do porządku łaski czy cnoty heroicznej — co dawniej stanowiło wyznacznik autentycznej wielkości (np. kanonizacje świętych pisarzy jak Alfons Maria Liguori czy Jan od Krzyża). Współczesny świat chwali literaturę oderwaną od Prawdy Objawionej; wartościuje ją według kryteriów czysto ludzkich lub wręcz antychrześcijańskich.
Statystyka nazwisk laureatów pokazuje niemal całkowite usunięcie elementu sakralnego ze współczesnej poezji (ani jednego autentycznie katolickiego autora wyznającego integralną wiarę). To wymowna ilustracja laicyzacji życia kulturalnego — procesu konsekwentnie piętnowanego przez papieży jeszcze przed 1958 rokiem.
Zanegowanie porządku chrześcijańskiego w literaturze światowej
Cały dyskurs wokół Anne Carson utwierdza czytelnika w przekonaniu o absolutnej wartości ludzkiego rozumu niezależnie od porządku łaski. Nauka Kościoła jednak naucza jasno: Sine me nihil potestis facere — „Beze Mnie nic uczynić nie możecie” (J 15,5) — dotyczy także twórczości intelektualnej!
Rzekoma „uniwersalność” poetycka polegająca na mieszaniu form („poezja z esejem”, elementy dramatu) to przejaw chaosu ducha czasu (spiritus saeculi) oraz odchodzenia od klasycznych reguł piękna zakorzenionych w harmonii stworzenia Bożego (por. św. Tomasz z Akwinu: De Veritate). Stąd też mowa o „poszerzaniu granic polszczyzny” to de facto promocja estetycznej anarchii — czego Kościół zawsze zabraniał tam, gdzie prowadziło to do upadku zasad moralnych lub zamętu.
Prawa Boże a tzw. prawa człowieka w kontekście twórczości literackiej
Laickość artykułu objawia się także przez całkowite przemilczenie panowania Jezusa Chrystusa nad życiem społecznym oraz kulturowym świata — de facto realizując postulaty rewolucji antychrześcijańskiej potępionej m.in. przez Piusa IX (Syllabus Errorum). Twórczość ukierunkowana jedynie na doświadczenie jednostkowe lub refleksję antropologiczną musi być uznana za niewystarczającą wobec wymagań prawa Bożego względem życia publicznego.
Tylko ten dorobek kultury ma wartość trwałą, który służy budowaniu cywilizacji chrześcijańskiej — tj. podporządkowuje wszystkie dziedziny życia społecznego panowaniu Chrystusa Króla (Quas Primas). Poezja nie może stać się bożkiem samorealizacji ani narzędziem eskapizmu wobec grzechu pierworodnego.
Dane statystyczne: iluzja nowatorstwa współczesnych nagród literackich
Analiza ilościowa laureatów Nagrody Herberta (2013–2025): żaden spośród nich nie był reprezentantem integralnej tradycji katolickiej; dominują autorzy wpisujący się w narrację liberalno-humanistyczną bądź lewicową (Merwin, Simic itd.). Jakościowo treść ich utworów rzadko wykazuje choćby elementarną świadomość porządku nadprzyrodzonego czy apologii wiary.
To logiczna konsekwencja systemowego wypchnięcia religii objawionej ze sfery publicznej na rzecz tzw. pluralizmu światopoglądowego — rozwiązania już dawno potępionego przez Papieży prekoncyliarnych.
Zakończenie: Skutki dla społeczeństwa i przyszłości kultury zachodniej
Przedstawiona celebracja osiągnięć Anne Carson stanowi modelowy przykład afirmacji świata autonomicznego wobec Boga; gloryfikacji subiektywizmu myśli oraz destrukcji klasycznych form sztuki poprzez eksperyment formalny oderwany od transcendencji.
Kultura tak uformowana nie przynosi zbawiennych owoców społecznych ani duchowych; wręcz przeciwnie — prowadzi do pogłębiania nihilizmu egzystencjalnego oraz bałwochwalstwa człowieka względem własnych dokonań umysłowych (Civitas terrena contra Civitatem Dei). Dla przyszłości cywilizacji zachodniej jedynym ratunkiem pozostaje powrót do pełni Tradycji katolickiej sprzed 1958 roku; uznanie nadrzędności prawa Bożego nad wszelkimi trendami estetycznymi czy ideologicznymi.
Za artykułem: (kultura.wiara.pl) Poezja pozwala ująć ekscytację, jaką przynosi myślenie
Data artykułu: 11.06.2025