Portal Gosc.pl (17.06.2025) publikuje rozważania Eweliny Salnik nad fragmentem z Drugiego Listu do Koryntian (2 Kor 8, 1-9), w których autorka zachęca do aktywnego życia wiarą i wzajemnej miłości chrześcijan.
Artykuł ten, choć odwołuje się do Pisma Świętego, zawiera w sobie niebezpieczne elementy modernistycznej teologii, które należy odrzucić z perspektywy integralnej wiary katolickiej.
Życie osoby wierzącej w Jezusa nie polega tylko na wypełnianiu nakazanych uczynków. To zaproszenie do głębokiej przemiany – by stało się widoczne, że jesteśmy stworzeni na Boży obraz i podobieństwo i aby tu na ziemi reprezentować Boga.
Takie ujęcie sugeruje, że uczynki nakazane przez Kościół są niewystarczające, a prawdziwa wiara wymaga jakiejś bliżej nieokreślonej „głębokiej przemiany”. Jest to typowy przykład modernistycznego subiektywizmu, który stawia osobiste doświadczenie ponad obiektywną prawdę objawioną. Katechizm Rzymski jasno naucza, że uczynki, zwłaszcza sakramenty, są konieczne do zbawienia i nie można ich lekceważyć.
Dlatego życie wiarą nie powinno ograniczać się jedynie do niedzielnego świętowania, ale być aktywne każdego dnia. Dzięki codziennej, bliskiej relacji z Bogiem możemy obfitować w każdej przestrzeni naszego życia – w sposobie myślenia i wypowiadania się, w cnotach charakteru, rozwoju duchowym, a także w życzliwości wobec innych.
Autorka promuje ideę „codziennej, bliskiej relacji z Bogiem”, co jest charakterystyczne dla protestanckiego pietyzmu. Katolik powinien dążyć do świętości poprzez modlitwę, sakramenty i wypełnianie obowiązków stanu, a nie poprzez mgliste „relacje” oderwane od tradycyjnych praktyk pobożnych. Święty Ignacy Loyola w swoich Ćwiczeniach Duchownych podkreśla znaczenie rozeznawania duchowego, ale zawsze w kontekście posłuszeństwa Kościołowi i jego nauczaniu.
Zadaniem chrześcijan jest zachęcać siebie nawzajem, wspierać i podnosić w wyzwaniach ludzkiego życia. Jezus dał nam przykład, jak kochać grzesznika. Obiecał też: Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali (J 13,35). Oby chrześcijanie naprawdę stali się dla świata wzorem miłości wobec bliźnich.
Miłość bliźniego jest oczywiście cnotą chrześcijańską, ale w artykule brakuje istotnego rozróżnienia. Miłość chrześcijańska nie polega na akceptacji grzechu, lecz na dążeniu do nawrócenia grzesznika. Należy kochać grzesznika, ale nienawidzić grzechu. Święty Augustyn nauczał, że prawdziwa miłość pragnie dobra bliźniego, a największym dobrem jest zbawienie wieczne. Dlatego chrześcijanin powinien napominać grzesznika i wzywać go do pokuty.
Ponadto, cytowany fragment z Ewangelii Jana (J 13,35) jest często nadużywany przez modernistów do promowania fałszywego ekumenizmu. Prawdziwa jedność chrześcijan może być osiągnięta tylko poprzez powrót wszystkich heretyków i schizmatyków do jedynego prawdziwego Kościoła, którym jest Kościół Katolicki.
Podsumowując, artykuł Eweliny Salnik, choć zawiera pewne elementy prawdy, jest przesiąknięty modernistycznymi błędami, które zagrażają integralności wiary katolickiej. Należy go odrzucić jako źródło potencjalnego zamętu i herezji. Katolik wierny Tradycji powinien szukać pouczenia w sprawdzonych źródłach, takich jak pisma Ojców Kościoła, dokumenty soborów powszechnych i encykliki papieskie sprzed ery posoborowej.
Za artykułem: Po tym wszyscy poznają
Data artykułu: 16.06.2025