Portal informacyjny relacjonuje żywot św. Alojzego Gonzagi, młodzieńca z zamożnej rodziny, który od wczesnych lat poświęcił się służbie Bożej, wyrzekając się przepychu i oddając się modlitwie oraz czynnej pomocy bliźnim w czasie epidemii. Artykuł wspomina o jego wpływie na Angelo Giuseppe Roncallego, późniejszego „papieża” Jana XXIII.
Analiza tego życiorysu, z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, ujawnia pewne niepokojące aspekty, które wymagają krytycznego omówienia.
Życie św. Alojzego Gonzagi, jak przedstawione, jest przykładem pobożności i poświęcenia. Jednakże, odniesienie do Angelo Giuseppe Roncallego, późniejszego „papieża” Jana XXIII, budzi poważne zastrzeżenia. Roncalli, jako inicjator i promotor Soboru Watykańskiego II, wprowadził do Kościoła nowinki teologiczne i doktrynalne, które stoją w sprzeczności z niezmiennym nauczaniem Kościoła katolickiego sprzed 1958 roku.
„Ja, kleryk Angelo Giuseppe, grzesznik, przyrzekam Sercu Jezusowemu w sposób jak najuroczystszy i niezłomny, że przy pomocy łaski Bożej zachowam zawsze, teraz i na wieki duszę moją wolną od wszelkiego, choćby najmniejszego przywiązania do jakiegokolwiek grzechu całkowicie dobrowolnego. A ponieważ z powodu mojej słabości nie mogę zaręczyć, że na przyszłość dotrzymam o własnych siłach tego przyrzeczenia, oddaję je w ręce anielskiego młodzieńca Alojzego Gonzagi, który się odznaczał brakiem choćby cienia grzechu, czystości umysłu i serca, i obierając go sobie w tym celu za szczególnego pośrednika i patrona, proszę go i błagam, jego, tak dobrego i łaskawego, aby raczył mnie przyjąć, strzec i dopomagać mi przez swe modlitwy, bym dochował należnej temu przyrzeczeniu wierności” – zanotował 27 lutego 1900 r. Roncalli (Dziennik duszy).
Słowa te, choć wyrażają pobożne intencje, nie mogą przesłonić faktu, że Roncalli, jako „papież” Jan XXIII, stał się symbolem rewolucji w Kościele, odrzucając tradycję i wprowadzając zamęt doktrynalny. Z perspektywy sedewakantystycznej, jego pontyfikat jest uznawany za nieważny, a jego działania za szkodliwe dla Kościoła.
Należy pamiętać, że prawdziwa świętość wyraża się w wierności niezmiennemu nauczaniu Kościoła, w obronie praw Bożych i społecznego panowania Chrystusa Króla. Święci, tacy jak św. Alojzy Gonzaga, są wzorem do naśladowania w ich oddaniu Bogu i bliźnim, ale nie można ich wykorzystywać do legitymizacji działań, które podważają fundamenty wiary katolickiej.
Życie w przepychu nie pociągało Alojzego Gonzagi, co świadczy o jego cnocie i oderwaniu od dóbr doczesnych. Pierwsza Komunia święta udzielona przez św. Karola Boromeusza oraz lektura dzieł św. Piotra Kanizego i Ćwiczeń duchownych św. Ignacego z Loyoli ukształtowały jego duchowość. Fakt, że modlił się nawet 5 godzin dziennie, ukazuje jego głęboką relację z Bogiem. Wstąpienie do nowicjatu jezuitów w Rzymie w 1585 roku oraz kierownictwo duchowe św. Roberta Bellarmina świadczą o jego pragnieniu doskonałości.
Poświęcenie Alojzego Gonzagi w czasie epidemii dżumy, kiedy to wraz z innymi klerykami udał się do szpitali, by pomagać chorym, jest godne podziwu. Jego śmierć w wieku 23 lat, bez święceń kapłańskich, jest dowodem na to, że świętość można osiągnąć w każdym stanie życia.
Jednakże, należy pamiętać, że prawdziwa pobożność nie może być łączona z herezjami i nowinkami teologicznymi. Kościół katolicki, wierny tradycji apostolskiej, odrzuca wszelkie próby zmiany doktryny i dogmatów. Dlatego też, odwoływanie się do postaci takich jak „papież” Jan XXIII, który wprowadził zamęt w Kościele, jest niedopuszczalne.
Zamiast tego, należy skupić się na niezmiennych prawdach wiary, przekazanych przez Ojców Kościoła i potwierdzonych przez sobory powszechne. Tylko w ten sposób można zachować czystość wiary i uniknąć błędów, które prowadzą do zatracenia duszy.
Za artykułem: Wzór dla Papieża Dobroci
Data artykułu: 21.06.2025