Portal Diecezji Bielsko-Żywieckiej relacjonuje o programie, który ma na celu przybliżenie wiernym relacji z Sercem Jezusowym poprzez historie świadectw i objawień.
Analiza krytyczna tego materiału, z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, ujawnia pewne niebezpieczeństwa i braki, które wymagają skorygowania.
„Nie każda relacja leczy serce. Ale Serce Jezusa leczy każdą relację.” „Nie jesteś stworzony do pełnego brzucha. Jesteś stworzony do pełnego serca.”
To stwierdzenie, choć na pozór pobożne, może prowadzić do błędnego rozumienia istoty wiary. Wiara katolicka wyznawana integralnie uczy, że pełnię serca osiąga się nie tylko przez relację z Sercem Jezusowym, ale przez życie zgodne z prawem Bożym, wypełnianie obowiązków stanu i unikanie grzechu. Samo uczucie pobożności nie wystarcza do zbawienia. Jak naucza św. Augustyn: „Źle żyje, kto nie żyje tak, jak wierzy”.
„Posłuchaj i pozwól, by Jezus przyłożył Twoje serce do swojego – tak jak zrobił to z siostrą Marią, z księdzem Piotrem, z tym, który przeżył piekło obozu.”
Odnoszenie się do „siostry Marii” bez sprecyzowania, o którą świętą chodzi, może wprowadzać zamieszanie. Jeśli chodzi o Marję Małgorzatę Alacoque, to jej objawienia Serca Jezusowego, choć zatwierdzone przez Kościół, nie mogą być traktowane jako podstawa wiary, lecz jako prywatne objawienia, które wierni mogą przyjąć lub odrzucić. Należy pamiętać, że fundamentem wiary są Pismo Święte i Tradycja, a nie prywatne objawienia.
Wzmianka o „księdzu Piotrze” i „tym, który przeżył piekło obozu” bez podania szczegółów uniemożliwia ocenę ich świadectw w świetle doktryny katolickiej. Należy zachować ostrożność wobec wszelkich świadectw, które nie są zgodne z nauczaniem Kościoła.
„Trzy główne wątki odcinka: Prawdziwa relacja z Jezusem – nie oparta na korzyściach, ale na miłości, która obejmuje cierpienie, ofiarę i przemianę serca. Moc Serca Jezusa – pokazana przez objawienia, świadectwa i osobiste historie ludzi, którzy przeżyli cierpienie, ale znaleźli w Nim pokój. Świadectwa przemiany – od ratunku matki, przez kazania, Auschwitz, aż po męczeństwo misjonarzy – wszystko prowadzi do odkrycia, że tylko Bóg może wypełnić „próżnię” w sercu.”
Podkreślanie „przemiany serca” i „miłości, która obejmuje cierpienie” jest zgodne z nauczaniem Kościoła, ale brakuje tu wyraźnego wskazania na konieczność pokuty, zadośćuczynienia za grzechy i unikania okazji do grzechu. Sama „przemiana serca” nie wystarczy, jeśli nie prowadzi do konkretnych czynów pokutnych i naprawy wyrządzonych szkód.
Należy pamiętać, że wiara katolicka wyznawana integralnie nie ogranicza się do emocjonalnych przeżyć i osobistych doświadczeń. Jest to przede wszystkim przyjęcie prawdy objawionej przez Boga i życie zgodne z tą prawdą. Jak pisze św. Paweł w Liście do Rzymian (10, 10): „Sercem bowiem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu”.
W kontekście błogosławionego Michała Tomaszku, należy pamiętać o potępieniu idei ekumenizmu, która jest promowana przez kościół posoborowy. Męczeństwo misjonarzy, którzy oddali życie za wiarę, jest pięknym przykładem heroizmu, ale nie może być wykorzystywane do promowania fałszywej jedności z heretykami i schizmatykami.
Podsumowując, artykuł z portalu Diecezji Bielsko-Żywieckiej, choć zawiera elementy zgodne z wiarą katolicką, wymaga krytycznej oceny i uzupełnienia o brakujące elementy, takie jak konieczność pokuty, zadośćuczynienia i unikania okazji do grzechu. Należy również wystrzegać się nadmiernego polegania na emocjonalnych przeżyciach i prywatnych objawieniach, a skupić się na wiernym przestrzeganiu nauki Kościoła.
Za artykułem: Szokujące pytanie
Data artykułu: 21.06.2025