Fałszywe nauki "abp" Kupnego o miłości Bożej

Fałszywe nauki „abp” Kupnego o miłości Bożej

Podziel się tym:

Portal eKAI (21 czerwca 2025) relacjonuje uroczystość pobłogosławienia kościoła w Ratowicach przez „abp” Józefa Kupnego oraz jego kazanie, w którym skupia się na relacji człowieka z Jezusem, pomijając istotę grzechu i konieczność pokuty.

Analiza krytyczna tego wydarzenia i słów „abp” Kupnego, z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, ujawnia szereg niebezpiecznych uproszczeń i błędów, które prowadzą do wypaczenia prawdziwego obrazu Boga i Jego miłości.

Abp Józef Kupny pobłogosławił 21 czerwca kościół pw. św. Antoniego w niewielkich Ratowicach po generalnym remoncie. – Cieszę się, że macie taki piękny kościół. Efekt jest wspaniały. To dzieło na kilkadziesiąt lat.  Dziękuję, że o to miejsce dbacie i dziękuję za to wasze świadectwo – mówił metropolita wrocławski.

Słowa te, choć na pozór niewinne, wpisują się w posoborowy trend skupiania się na zewnętrznych przejawach religijności, zamiast na wewnętrznej przemianie i życiu w łasce uświęcającej. Piękny kościół nie zbawi nikogo, jeśli wierni nie będą żyć zgodnie z przykazaniami Bożymi i nauką Kościoła Katolickiego. Jak naucza św. Augustyn: „Bóg, który cię stworzył bez ciebie, nie zbawi cię bez ciebie”.

Wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski przewodniczył w sobotę 21 czerwca uroczystej Eucharystii, która stała się modlitewnym podsumowaniem wielu prac remontowych we wnętrzu świątyni w Ratowicach– W ostatnich 6 latach przeprowadziliśmy remont naszego kościoła. Wszystko zostało gruntownie odnowione, łącznie z obrazami i ławkami. Ten kościół tego wymagał, ponieważ nigdy wcześniej takie prace nie zostały zrobione. Już 10 miesięcy temu miała odbyć się ta uroczystość, ale ze względu na powódź, która także sięgnęła domów i ulic naszej miejscowości, musieliśmy ją przełożyć. Dziękuję wiernym za pracę i ofiarność przy remoncie – mówił proboszcz ks. Janusz Dołhun.

Podkreślanie roli remontu i ofiarności wiernych, choć samo w sobie nie jest złe, może prowadzić do zapomnienia o tym, że najważniejsze jest życie sakramentalne i dążenie do świętości. Św. Ignacy Loyola pisał: „Należy tak ufać Bogu, jakby całe powodzenie zależało tylko od Niego, i tak pracować, jakby całe powodzenie zależało tylko od nas”.

Wysiłki o piękno świątyni docenił metropolita wrocławski.– Dzisiaj macie swój kościół pięknie odnowiony, dzięki waszemu wysiłkowi. Chcecie, by tu gromadziła się wasza wspólnota. By przez łamanie chleba i modlitwę, rozważanie słowa Bożego i sprawowanie sakramentów ta wspólnota ciągle się rozwijała. Dziękuję, że staracie się, by Kościół żył – mówił abp Kupny.

„Abp” Kupny mówi o „rozważaniu słowa Bożego i sprawowaniu sakramentów”, ale nie precyzuje, o jakie sakramenty chodzi. Czy ma na myśli nową mszę, która jest profanacją Najświętszej Ofiary? Czy naucza o konieczności spowiedzi i pokuty za grzechy? Brak jasnego stanowiska w tych kwestiach jest charakterystyczny dla posoborowego zamętu.

Zaznaczył, że współcześnie ludzie wielką wagę przywiązują do tego, jak widzą i oceniają ich inni. Widać to w mediach społecznościowych. Wielu ucieka się do manipulacji, retuszu i innych zabiegów, by wypaść lepiej wobec znajomych, czy przyjaciół.– Rzadko stawiamy sobie natomiast pytanie, kogo widzi we mnie Jezus. Kim jestem w Jego oczach? Na tym powinno nam zależeć – nauczał hierarcha.I dodał: „Dzisiaj Chrystus mówi tobie, że nieważne jest to, co sam myślisz o sobie, jak siebie oceniasz”. – Ważne jest to, kim jesteś w oczach Jezusa. Te wszystkie warstwy, które człowiek sam na obraz dziecka Bożego nałożył, Chrystus ma moc zerwać. Mówi: „W Tobie widzę swoje dziecko – powiedział abp Kupny.

To stwierdzenie jest niebezpiecznym uproszczeniem. Owszem, ważne jest, co Bóg o nas myśli, ale nie można ignorować własnego sumienia i obiektywnej oceny swoich czynów. Grzech jest realny i ma konsekwencje. Nie wystarczy, że Bóg widzi w nas swoje dziecko, jeśli my sami odrzucamy Jego miłość przez trwanie w grzechu. Św. Katarzyna ze Sieny pisała: „Bóg jest miłością, ale jest także sprawiedliwością”.

Kiedy człowiek odkryje, że jest kochany przez Boga, to bez względu na to, jaka jest jego przeszłość, zrozumie, że Jezus z niego nie rezygnuje i naprawdę go miłuje. Wtedy nie będzie w stanie żyć jedynie dla siebie.– Ta miłość, której doświadczamy od Jezusa, powinna się rozlać na nasz dom, czyli na naszych najbliższych. Niech w pierwszej kolejności owoców spojrzenia Chrystusa na was doświadczą ci, z którymi mieszkacie pod jednym dachem – zachęcał metropolita wrocławski.

Miłość Boża nie jest bezwarunkowa. Bóg kocha wszystkich ludzi, ale zbawia tylko tych, którzy Go miłują i przestrzegają Jego przykazań. Jak mówi Chrystus w Ewangelii św. Jana (14,15): „Jeśli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania”. Pomijanie tego aspektu prowadzi do fałszywego poczucia bezpieczeństwa i zaniedbania życia duchowego.

Nauczanie „abp” Kupnego, typowe dla posoborowego ekumenizmu, pomija istotę grzechu, konieczność pokuty i życia w łasce uświęcającej. Skupia się na emocjonalnym przeżywaniu wiary, zamiast na trwaniu w prawdzie i wierności nauce Kościoła Katolickiego sprzed 1958 roku. Jest to droga prowadząca do zatracenia, a nie do zbawienia.


Za artykułem: Abp Kupny: ważne jest to, kim jesteś w oczach Jezusa
Data artykułu: 21.06.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.