Kult Człowieka Zamiast Kultu Boga

Podziel się tym:

Portal internetowy Opoka informuje o katechezie wygłoszonej przez jednego z „papieży” na temat św. Paulina z Noli, przedstawiając go jako wzór do naśladowania. Analiza tego tekstu ujawnia jednak subtelne, lecz istotne odejścia od integralnej doktryny katolickiej, promujące modernistyczne idee.

Analiza krytyczna tego artykułu, z perspektywy wiary katolickiej wyznawanej integralnie, ujawnia szereg problematycznych stwierdzeń i pominięć, które wpisują się w modernistyczną tendencję do relatywizowania prawdy i zacierania różnic między katolicyzmem a innymi religiami.

Drodzy Bracia i Siostry! Ojcem Kościoła, na którego chcemy dzisiaj zwrócić naszą uwagę, jest św. Paulin z Noli, współczesny św. Augustynowi, z którym był związany żywą przyjaźnią.

Używanie zwrotu „bracia i siostry” jest typowe dla retoryki posoborowej, mającej na celu zatarcie hierarchii w Kościele i wprowadzenie egalitaryzmu. Święty Paulin z Noli był niewątpliwie postacią godną naśladowania, jednak przedstawianie go jako „ojca Kościoła” w oderwaniu od kontekstu Tradycji może prowadzić do subiektywnej interpretacji jego nauczania.

Właśnie w tym okresie zaczęło kiełkować w jego sercu ziarno nawrócenia. Bodźcem ku temu była prosta, silna wiara, z jaką lud czcił grób świętego męczennika Feliksa w dzisiejszym sanktuarium Cimitile. Paulin, jako odpowiedzialny za sprawy publiczne, interesował się tym sanktuarium i zbudował hospicjum dla biednych oraz drogę – dojazd dla pielgrzymów. Gdy zabiegał o budowę ziemskiego miasta, zaczął odkrywać drogę do miasta niebiańskiego. Spotkanie z Chrystusem było punktem dojścia na pracowitej drodze, pełnej różnych prób.

Nawrócenie św. Paulina przedstawione jest jako proces stopniowy, a nie jako nagłe zerwanie z grzechem i oddanie się Bogu. Akcentowanie roli „prostej, silnej wiary ludu” może sugerować, że prawda objawiona zawarta w dogmatach jest mniej ważna niż subiektywne odczucia religijne. Budowa hospicjum i drogi dla pielgrzymów przedstawiona jest jako droga do „miasta niebiańskiego”, co zaciera różnicę między działalnością charytatywną a zbawieniem. Zbawienie jest darem łaski Bożej, a nie wynikiem ludzkich wysiłków.

Gdy doszedł do wiary, napisał: „Człowiek bez Chrystusa jest prochem i cieniem” (Pieśń X, 289). Pragnąc rzucić światło na sens ludzkiej egzystencji, udał się do Mediolanu, do szkoły Ambrożego.

Słowa św. Paulina są prawdziwe, ale przedstawienie jego drogi do wiary jako poszukiwania „sensu ludzkiej egzystencji” może sugerować, że wiara jest jedynie narzędziem do osiągnięcia szczęścia i spełnienia, a nie celem samym w sobie. Święty Ambroży był wybitnym teologiem, ale pominięcie roli Tradycji i Magisterium Kościoła w interpretacji Pisma Świętego może prowadzić do błędnych wniosków.

Na jego drodze wiary znalazło się również małżeństwo. Poślubił Tharasję, pobożną damę z Barcelony, z którą miał syna. Żyłby nadal jako dobry świecki chrześcijanin, gdyby nie wstrząsnęła nim śmierć dziecka, po kilku dniach, pokazując mu, że plan Boga odnośnie do jego życia był zupełnie inny. Poczuł powołanie do poświęcenia się Chrystusowi w surowym życiu ascetycznym. Przy pełnej zgodzie żony Tharasji sprzedał swoje dobra na rzecz ubogich i wraz z nią pozostawił Akwitanię, aby udać się do Noli, gdzie małżonkowie zamieszkali w pobliżu bazyliki pw. św. Feliksa, opiekuna tego miasta, żyjąc odtąd w braterskiej czystości, zgodnie z formą życia, do której przyłączali się również inni.

Śmierć dziecka przedstawiona jest jako „pokazanie” planu Bożego, co sugeruje, że Bóg posługuje się cierpieniem, aby kierować ludźmi. Bóg dopuszcza cierpienie, ale nie jest jego autorem. Powołanie do życia ascetycznego przedstawione jest jako „zupełnie inny” plan Boga, co może sugerować, że życie małżeńskie jest mniej doskonałe. Kościół zawsze nauczał, że zarówno małżeństwo, jak i życie zakonne są drogami do świętości. Życie w „braterskiej czystości” przedstawione jest jako forma życia, do której przyłączali się inni, co może sugerować, że jest to jedynie jedna z wielu opcji, a nie wyraz całkowitego oddania się Bogu.

Wspólnotowy rytm życia był typowo monastyczny, jednakże Paulin, który w Barcelonie został wyświęcony na prezbitera, zaangażował się także w posługę kapłańską wobec pielgrzymów. Zaskarbił sobie tym sympatię oraz zaufanie wspólnoty chrześcijańskiej, która po śmierci biskupa, ok. 409 r., postanowiła wybrać go na jego następcę na stolicy w Noli. Jego działalność duszpasterska wzmogła się jeszcze bardziej, charakteryzując się szczególną wrażliwością wobec ubogich. Pozostawił on po sobie obraz prawdziwego pasterza miłości, jak opisuje go św. Grzegorz Wielki w III rozdziale swoich „Dialogów”, gdzie Paulin ukazany został w heroicznym geście ofiarowania się jako więzień w miejsce syna pewnej wdowy. Epizod ten jest z historycznego punktu widzenia dyskusyjny, jednakże ukazuje postać biskupa o wielkim sercu, który potrafił być blisko swego ludu w trudnych okolicznościach najazdów barbarzyńskich.

Zaangażowanie w „posługę kapłańską wobec pielgrzymów” przedstawione jest jako coś dodatkowego, a nie jako istotny element życia kapłańskiego. Wybór na biskupa przedstawiony jest jako wynik „sympatii i zaufania wspólnoty chrześcijańskiej”, co sugeruje, że władza w Kościele pochodzi od ludu, a nie od Boga. „Wrażliwość wobec ubogich” przedstawiona jest jako najważniejsza cecha działalności duszpasterskiej, co może prowadzić do zaniedbania innych aspektów, takich jak nauczanie dogmatów i walka z herezjami. Ofiarowanie się jako więzień przedstawione jest jako „heroiczny gest”, co może sugerować, że świętość polega na emocjonalnych uniesieniach, a nie na wiernym wypełnianiu obowiązków stanu.

Nawrócenie Paulina zadziwiło jemu współczesnych. Jego mistrz Auzoniusz, pogański poeta, poczuł się „zdradzony” i skierował do niego cierpkie słowa, wyrzucając mu z jednej strony „pogardę”, uznając za bezmyślne pozbawienie się dóbr materialnych, zaś z drugiej strony – porzucenie powołania literackiego. Paulin odpowiedział, że jego poświęcenie się ubogim nie oznacza pogardy dla dóbr ziemskich, ale raczej jest ich docenieniem oraz skierowaniem ich ku wyższych celom miłości. Natomiast co do zaangażowania literackiego, z którym Paulin się pożegnał, to nie był to talent poetycki, który będzie później nadal pielęgnował, ale wzorce poetyckie, inspirowane mitologią oraz ideałami pogańskimi. Nowy rodzaj estetyki rządził już jego wrażliwością: było to piękno Boga wcielonego, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, którego teraz stawał się piewcą.

Reakcja Auzoniusza przedstawiona jest jako „zdziwienie”, a nie jako sprzeciw wobec prawdy. Odpowiedź św. Paulina przedstawiona jest jako „wyjaśnienie”, a nie jako potępienie błędów pogaństwa. „Piękno Boga wcielonego” przedstawione jest jako „nowy rodzaj estetyki”, co sugeruje, że wiara jest jedynie kwestią gustu.

W rzeczywistości nie porzucił on poezji, lecz czerpał natchnienie z Ewangelii, jak sam mówi w jednym z wierszy: „Dla mnie jedyną sztuką jest wiara, zaś Chrystus jest moją poezją” („At nobis ars una fides, et musica Christus”: Pieśń XX, 32). Jego pieśni są wyśpiewywaniem wiary i miłości, w których codzienna historia małych i wielkich wydarzeń pojmowana jest jako historia zbawienia, jako historia Boga z nami. Wiele z tych utworów, tzw. Pieśni bożonarodzeniowe, jest związanych z dorocznym świętem męczennika Feliksa, którego wybrał sobie za niebiańskiego Patrona. Wspominając św. Feliksa, pragnął wysławiać samego Chrystusa, przekonany, że wstawiennictwo Świętego wybłaga mu łaskę nawrócenia: „W twoim świetle, o radosny, pokochałem Chrystusa” (Pieśń XXI, 373).

Słowa św. Paulina są prawdziwe, ale przedstawienie jego poezji jako „wyśpiewywania wiary i miłości” może sugerować, że wiara jest jedynie kwestią emocji. „Historia zbawienia” przedstawiona jest jako „historia Boga z nami”, co może prowadzić do antropocentrycznej wizji wiary. Święto św. Feliksa przedstawione jest jako okazja do „wysławiania samego Chrystusa”, co może sugerować, że kult świętych jest jedynie środkiem do celu, a nie celem samym w sobie.

To samo przekonanie wyraził, powiększając sanktuarium o nową bazylikę, którą udekorował w ten sposób, że malowidła, opatrzone odpowiednimi przypisami, stanowiły dla pielgrzymów żywą katechezę. Tak oto wyjaśniał swój plan w pieśni dedykowanej innemu wielkiemu katechecie – św. Nicetasowi z Remezjany, gdy towarzyszył mu podczas wizyty w swej bazylice: „Teraz pragnę, abyś kontemplował malowidła, które ciągną się długim szeregiem po ścianach malowanych portyków. Wydawało się nam rzeczą pożyteczną przedstawienie w obrazie świętych tematów w całym domu Feliksa, w nadziei, że na widok tych obrazów namalowana postać wywoła zainteresowanie w umysłach zdumionych wieśniaków” (Pieśń XXVII, w. 511. 580-583). Również dzisiaj można podziwiać resztki tych prac, które słusznie sytuują Świętego z Noli pośród postaci, do których odwołuje się archeologia chrześcijańska.

Dekoracja bazyliki przedstawiona jest jako „żywa katecheza”, co może sugerować, że obrazy są ważniejsze niż słowo Boże. „Zdumieni wieśniacy” przedstawieni są jako odbiorcy katechezy, co może prowadzić do paternalistycznego podejścia do wiernych.

W asceterium w Cimitile życie upływało w ubóstwie, na modlitwie i całkowicie zanurzone w „lectio divina”. Pismo Święte czytane, rozważane i przyswajane, było światłem, w którego promieniach Święty z Noli odczytywał swoją duszę w jej dążeniu ku doskonałości. Tym, którzy podziwiali decyzję przez niego podjętą, aby porzucić dobra materialne, przypominał, że ten gest był daleki od ukazania mu już wtedy pełnego nawrócenia: „Porzucenie bądź sprzedaż dóbr czasowych, posiadanych na tym świecie, nie stanowi wypełnienia, lecz tylko początek biegu na stadionie; nie jest, by tak powiedzieć, metą, ale tylko startem. Atleta bowiem nie wygrywa, kiedy się rozbiera, gdyż zdejmuje swoje szaty, ażeby rozpocząć walkę, zaś jest godzien korony jako zwycięzca dopiero wtedy, gdy walczyć będzie, jak należy” (por. List XXIV, 7 do Sulpicjusza Sewera).

„Lectio divina” przedstawione jest jako najważniejszy element życia duchowego, co może prowadzić do zaniedbania innych praktyk, takich jak sakramenty i modlitwa różańcowa. Słowa św. Paulina są prawdziwe, ale przedstawienie jego nauczania jako „dążenia ku doskonałości” może sugerować, że świętość jest jedynie kwestią ludzkiego wysiłku.

Oprócz ascezy i czytania Słowa Bożego była też miłość: we wspólnocie monastycznej ubodzy byli mieszkańcami domu. Paulin nie ograniczał się wobec nich do jałmużny: przyjmował ich, jakby byli samym Chrystusem. Zarezerwował dla nich część klasztoru, uważając, że czyniąc w ten sposób, nie tyle daje, co sam otrzymuje w wymianie darów między okazaną gościnnością a wdzięczną modlitwą podopiecznych. Nazywał biednych swymi „patronami” (por. List XIII, 11 do Pammachiusza), zaś widząc, że mieszkali na dolnym piętrze, zwykł mawiać, że ich modlitwa stanowi fundament jego domu (por. Pieśń XXI, 393-394).

Przyjmowanie ubogich przedstawione jest jako najważniejszy przejaw miłości, co może prowadzić do zaniedbania innych uczynków miłosierdzia, takich jak napominanie grzeszących i nauczanie niewierzących. Nazywanie ubogich „patronami” może sugerować, że są oni ważniejsi od innych członków Kościoła.

Św. Paulin nie napisał żadnego traktatu teologicznego, lecz jego pieśni oraz obfita korespondencja są bogate w teologię życia przenikniętego Słowem Bożym, nieustannie rozważanym jako światło dla życia. W szczególności ukazuje się jasno sens Kościoła jako tajemnicy jedności. Komunia była przez niego widziana przede wszystkim przez wyraźną praktykę duchowej przyjaźni. W tej materii Paulin był prawdziwym mistrzem, czyniąc ze swego życia skrzyżowanie wybranych dusz: od Marcina z Tours do Hieronima, od Ambrożego do Augustyna, od Delfina z Bordeaux do Nicetasa z Remezjany, od Wiktrycjusza z Rouen do Rufina z Akwilei, od Pammachiusza do Sulpicjusza Sewera oraz do wielu innych, mniej lub bardziej znanych.

Brak traktatu teologicznego przedstawiony jest jako coś normalnego, co może sugerować, że teologia nie jest ważna. „Teologia życia” przedstawiona jest jako coś odrębnego od teologii dogmatycznej, co może prowadzić do relatywizowania prawdy. „Tajemnica jedności” przedstawiona jest jako najważniejszy aspekt Kościoła, co może prowadzić do zaniedbania innych aspektów, takich jak hierarchia i dyscyplina. „Duchowa przyjaźń” przedstawiona jest jako najważniejszy przejaw komunii, co może prowadzić do subiektywizmu i emocjonalizmu.

W tej atmosferze oraz klimacie intensywnej modlitwy zrodziły się strony napisane do Augustyna. Pomijając treść poszczególnych listów, uderza w nich ciepło, z jakim Święty z Noli wyśpiewuje samą przyjaźń jako objawienie jedynego ciała Chrystusa, ożywianego przez Ducha Świętego. Oto znamienny fragment, który znajduje się na początku korespondencji między dwoma przyjaciółmi: „Nie ma się co dziwić, jeżeli my, choć dalecy, jesteśmy obecni jeden w drugim i bez wzajemnego poznania, znamy się, gdyż jesteśmy członkami jednego ciała, mamy jedną głowę, zanurzeni jesteśmy w jedynej łasce, posilamy się tym samym chlebem, stąpamy po tej samej, jedynej drodze, mieszkamy w tym samym domu” (List 6, 2). Jak widzimy, jest to wspaniały opis tego, co znaczy być chrześcijanami, być ciałem Chrystusa, żyć w komunii Kościoła. Teologia naszych czasów znalazła w tym właśnie pojęciu komunii klucz do przybliżenia tajemnicy Kościoła.

„Ciepło” listów przedstawione jest jako najważniejszy element korespondencji, co może prowadzić do emocjonalizmu i subiektywizmu. Słowa św. Paulina są prawdziwe, ale przedstawienie „komunii” jako klucza do zrozumienia Kościoła może prowadzić do zaniedbania innych aspektów, takich jak hierarchia i dyscyplina. „Teologia naszych czasów” przedstawiona jest jako coś pozytywnego, co może sugerować, że modernistyczne nowinki teologiczne są zgodne z Tradycją.

Świadectwo św. Paulina z Noli pomaga nam lepiej odczuć tajemnicę Kościoła, którą przedstawia nam Sobór Watykański II jako sakrament wewnętrznej i zażyłej jedności z Bogiem oraz jedności nas wszystkich, jak i całego rodzaju ludzkiego (por. „Lumen gentium”, 1). W tej perspektywie życzę wam wszystkim błogosławionego czasu Adwentu.

Odwołanie się do Soboru Watykańskiego II jest typowe dla retoryki posoborowej, mającej na celu legitymizację modernistycznych idei. Definicja Kościoła jako „sakramentu jedności” jest niepełna i pomija inne istotne aspekty, takie jak hierarchia i dyscyplina. Życzenia „błogosławionego czasu Adwentu” są puste, jeśli nie towarzyszy im wezwanie do pokuty i nawrócenia.

Podsumowując, artykuł o św. Paulinie z Noli zawiera subtelne, lecz istotne odejścia od integralnej doktryny katolickiej, promując modernistyczne idee. Zamiast przedstawiać św. Paulina jako wzór do naśladowania w wierze i moralności, artykuł wykorzystuje jego postać do promowania subiektywizmu, emocjonalizmu i relatywizmu. Wierni powinni być ostrożni wobec takich interpretacji i trzymać się niezmiennej Tradycji Kościoła.


Za artykułem: Św. Paulin z Noli
Data artykułu: 22.06.2025

Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.