Relatywizacja doktryny i zwodnicza narracja o świętości człowieka w tekście portalu eKAI relacjonującym śmierć kardynała Estanislao Estebana Karlica z 8 sierpnia 2025 roku odsłania głęboką duchową i teologiczną zgniliznę, jaka opanowała współczesny ekumeniczno-modernistyczny paradygmat. Papieskie wyrazy współczucia, choć pełne ciepłych słów, w rzeczywistości maskują erozję fundamentów katolickiej nauki, odchodząc od bezwzględnego uznania konieczności świętości, dogmatycznej niezmienności i konieczności absolutnego podporządkowania się prawu Bożemu.
Relacja ta, zamiast podkreślać nadprzyrodzoną realność zbawienia, stawia kardynała jako „gorliwego duszpasterza”, „człowieka dialogu i jedności”, co w kontekście integralnej nauki katolickiej jest jedynie próbą zatarcia różnicy między prawdziwym Kościołem a jego pseudo-representacją w czasach soborowego „nowoczesnego” odchylenia.
Podczas gdy Kościół katolicki od ponad 2000 lat naucza, iż „nemo datur nisi a Deo” (nikt nie może dawać czegoś poza Bogiem), ten tekst, głosząc „wielką wierność” i „światło Ewangelii”, pomija absolutny wymóg zachowania nauki katolickiej jako całości, w tym prawdy o sakramentach, o konieczności łaski, o prawdziwym sądzie ostatecznym i konieczności życia w łasce.
Oto zasadnicza różnica: podczas gdy wierny katolik wie, że jedynym prawdziwym drogowskazem jest niezmienny Magisterium Kościoła, ten artykuł, ukrywając to, relatywizuje i dewaluje znaczenie dogmatów, poddając je dyskusji i interpretacji, które są sprzeczne z nauką odwieczną.
Podobnie, pomijanie w tekście faktu, iż świętość człowieka polega na pełnym i wiernym trwaniu w łasce, jest jawnym wyrazem systemowego odrzucenia konieczności świętości jako warunku zbawienia i nieomylnej nauki Magisterium, co jest głęboko sprzeczne z nauczaniem świętych Ojców i soborów powszechnych.
Przy tym, kładąc akcent na „wspomnienie” i „wdzięczność za życie kardynała”, artykuł tonem asekuracyjnym unika podkreślenia konieczności rozpoznania, czy jego życie duchowe było zgodne z katolicką nauką, czy też wpisywało się w duch modernistycznego ekumenizmu, odrzucającego naukę o konieczności przyjęcia prawdziwego Kościoła, sakramentów i łaski.
W ten sposób, relatywizując istotę świętości i odchodząc od nauki o konieczności życia w łasce i w jedności z Kościołem, tekst podkreśla tylko światowe zasługi i działalność społeczno-kulturową kardynała, które, choć mogą mieć swoje miejsce, nie mogą zastąpić nauki o zbawieniu i konieczności pełnego podporządkowania się prawdzie Bożej.
Ostatecznie, relacja ta, zamiast być świadectwem wiary i nadprzyrodzonej prawdy, staje się narzędziem relatywizacji i fałszywego ekumenizmu, który prowadzi wiernych na manowce i do duchowej utraty.
Nie można zaakceptować takiego pomniejszania roli dogmatów, sakramentów i świętości, które są niezmiennym fundamentem katolickiej wiary. Prawdziwy Kościół, podtrzymując naukę świętych Ojców i soborów, musi odrzucić tę nowoczesną herezję, powracając do pełni prawdy, która odkupuje i zbawia dusze.
Przypomnijmy zatem, że „nemo datur nisi a Deo” (nikt nie daje nic poza Bogiem), a jedynie w prawdziwym Kościele katolickim, z wiernym trwaniem w łasce i w wierze, osiąga się zbawienie i wieczną chwałę. Stąd też, relatywizacja i pomijanie prawdy o konieczności świętości, o prawdziwych sakramentach i o nauce Magisterium, jest nie tylko błędem, ale i poważnym grzechem zdrady wiary, który musi być jednoznacznie potępiony i odrzucony jako duchowe bankructwo współczesnego ekumenizmu i modernizmu.
Za artykułem:
Leon XIV żegna zmarłego kard. Estanislao Estebana Karlica (ekai.pl)
Data artykułu: 09.08.2025