Arcybiskup Krakowa głosi pustą retorykę w cieniu soborowej apostazji
Portal eKAI (12 sierpnia 2025) relacjonuje przemówienie Marka Jędraszewskiego wygłoszone podczas 45. Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę. Metropolita ostrzegał przed światem „bez Boga i Chrystusowego krzyża”, wskazując na zagrożenia płynące z laicyzacji edukacji i polityki Unii Europejskiej. Powołał się na fragment soborowej konstytucji Gaudium et spes („Stworzenie bez Stworzyciela zanika”), by uzasadnić tezę o duchowej śmierci cywilizacji odrzucającej Boga. Całość wypowiedzi okraszona została pustymi odwołaniami do św. Augustyna i św. Teresy Benedykty od Krzyża, przy całkowitym milczeniu o katolickich warunkach zbawienia i obowiązku podporządkowania państw prawowitej religii. To jedynie teatr pobożności w służbie modernistycznej rewolucji.
Zdrada doktryny społecznej Kościoła pod płaszczykiem tradycyjnej retoryki
Gdy „abp” Jędraszewski deklaruje: „Świat bez Boga zginie. Tak jak człowiek bez Boga zanika”, używa języka pozornie zgodnego z katolicką ortodoksją. Jednakże jego wystąpienie zdradza zdradliwą zgodę na rozdział religii od życia publicznego, gdyż w żadnym miejscu nie nawołuje do przywrócenia publicznego panowania Chrystusa Króla nad narodami – czego domagał się Pius XI w encyklice Quas Primas (1925): „Jeśli więc królewskość Chrystusa zostanie przez ludzi uznana, wtedy niewątpliwie zakwitnie cała społeczność dobrymi obyczajami i pokojem”. Zamiast tego słyszymy jałowe narzekanie na „ograniczanie lekcji religii”, gdy katolicka nauka wymaga obalenia świeckiego państwa i ustanowienia katolickiego porządku prawnego!
„Musimy odkrywać ciągle naszą najgłębszą tendencję ducha i serca, że każda i każdy z nas jesteśmy skierowani do Boga”
To zdanie demaskuje modernistyczną redukcję religii do subiektywnego doświadczenia, gdyż prawdziwy katolicyzm głosi nie „tendencję ducha”, lecz objawiony obowiązek oddania czci Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu poprzez konkretne akty kultu i podporządkowanie społeczne Jego prawom. Papież Pius IX w Syllabusie (1864) potępił jako błąd twierdzenie, że „człowiek może znaleźć prawdę w dowolnej religii” (pkt 15). Tymczasem abp Jędraszewski, cytując dokument soborowy otwarcie głoszący fałszywą wolność religijną (Dignitatis humanae), staje się głosicielem tej samej herezji!
Kult „Marji” zamiast czci przynależnej Bogu
Szczególnie oburzające jest zakończenie przemówienia wezwaniem: „Marjo, Królowo Polski, jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam!”. To jawny przykład mariolatrii, wynoszącej stworzenie ponad Stworzyciela. Św. Alfons Liguori w Chwale Maryi wyraźnie ostrzegał: „Najświętsza Panna zasługuje na naszą cześć, ale nie na kult latria przynależny jedynie Bóstwu”. Co więcej, sama praktyka pielgrzymki na Jasną Górę – miejsce przesiąknięte posoborowym synkretyzmem kultu „Czarnych Madonn” – stanowi zdradę katolickiego kultu, zastępując go bałwochwalczym przywiązaniem do przedmiotów i miejsc.
Gaudium et spes jako narzędzie destrukcji wiary
Szokujące jest powołanie się na konstytucję Gaudium et spes – dokument będący manifestem antropocentrycznej rewolucji w Kościele. Już w 1966 r. arcybiskup Marceli Lefebvre ostrzegał: „Ten tekst otwiera drzwi wszystkim współczesnym błędom: socjalizmowi, liberalizmowi, modernizmowi”. Tymczasem abp Jędraszewski cytuje go jako autorytet, zdradzając tym samym kompromis z duchem Vaticanum II – soboru potępionego przez sediswakantystów jako nieważny z racji głoszenia herezji. Gdzie są odniesienia do nieomylnych dokumentów takich jak Immortale Dei Leona XIII, który uczył: „Państwa nie mogą bez grzechu postępować tak, jakby Bóg nie istniał”?
Milczenie jako akt zdrady
Najcięższym oskarżeniem wobec abp. Jędraszewskiego jest całkowite przemilczenie kluczowych prawd wiary:
- Nie ma słowa o obowiązku państw do wyznawania katolicyzmu jako jedynej prawdziwej religii (Sobór Laterański IV, 1215)
- Brak napomnień o śmiertelnej konieczności przynależności do Kościoła katolickiego dla zbawienia (Bonifacy VIII, Unam Sanctam)
- Zero odniesień do ofiary przebłagalnej Mszy świętej, zastąpionej w posoborowej „pamiątce”
- Milczenie w sprawie świętokradzkich komunii rozdawanych heretykom i publicznym grzesznikom
Ten strategiczny brak świadczy, że mamy do czynienia nie z pasterzem, lecz z najemnikiem (J 10,12), który zamiast strzec owczarni, prowadzi ją na pastwiskach modernistycznej herezji.
Fałszywa pobożność w służbie apostazji
Gdy przeor jasnogórski, „o.” Samuel Pacholski, życzy pielgrzymom: „obyście się zawsze jawili jako źródła światła w świecie, który odrzuca Boga”, stosuje typową hermeneutykę ciągłości, sugerując możliwość „dobrego życia” w systemie z gruntu odrzucającym Królestwo Chrystusowe. Tymczasem św. Pius X w Pascendi dominici gregis (1907) demaskował takich duchownych: „Moderniści ukrywają swoją doktrynę pod płaszczykiem pobożnych frazesów, by łatwiej zwieść prostaczków”. Cała sceneria pielgrzymki – z jej emocjonalnymi uniesieniami i kultem „Matki Bożej” – służy jedynie jako opium dla ludu, odwracające uwagę od konieczności totalnego odrzucenia posoborowej antykościelnej struktury.
Podsumowując, wystąpienie abp. Jędraszewskiego to mistrzowska lekcja dwuznaczności, gdzie tradycyjna terminologia maskuje zgubny kompromis z modernizmem. Jego płytkie potępienie „świata bez Boga” pozostaje bezsilne, gdyż nie nawołuje do zburzenia świeckiego porządku i ustanowienia Królestwa Chrystusowego. Jak ostrzegał św. Pius V w bulli Quo primum tempore: „Ktokolwiek śmiałby naruszyć Nasze postanowienie, niech wie, że ściągnie na siebie gniew Wszechmogącego Boga”. Dopóki hierarchowie nie powrócą do integralnej wiary katolickiej, ich słowa będą jedynie „brzęczącą miedzią” (1 Kor 13,1) w służbie antychrystusowej rewolucji.
Za artykułem:
Abp Jędraszewski: Świat bez Boga zginie (ekai.pl)
Data artykułu: 12.08.2025