Biskup Bryl relatywizuje ubóstwo w duchu posoborowej rewolucji
Portal eKAI (11 sierpnia 2025) relacjonuje wystąpienie „biskupa” Damiana Bryla w Kobylinie, gdzie poświęcił on odnowione ołtarze i wygłosił homilię na temat ubóstwa jako naśladowania Chrystusa. „Biskup” kaliski stwierdził, że „żyć w ubóstwie to naśladować Chrystusa”, definiując je jako „dobry dystans wobec tego co posiadamy” i „wyznanie, że u Boga jest mój skarb”. Całość nacechowana jest teologicznym nominalizmem i redukcją chrześcijaństwa do psychologii relacji.
Fałszywa dialektyka między posiadaniem a duchową pustką
„Biskup” Bryl operuje terminus technicus „ubóstwo” w sposób całkowicie oderwany od jego katolickiego znaczenia. Gdy mówi: „ubóstwo to także wyznanie, że u Boga jest mój skarb”, dokonuje heretyckiej redukcji ascezy do subiektywnego aktu świadomości, co Pius XI potępił w encyklice Quadragesimo Anno (1931): „Ubóstwo chrześcijańskie nie polega na pogardzie dla dóbr stworzonych, lecz na ich uczciwym używaniu w służbie Królestwa Chrystusowego”.
„Żyć w ubóstwie to naśladować Chrystusa, czyli żyć Jego życiem”
To zdanie to klasyczny przykład heresy simplex – pomija bowiem fundamentalną prawdę, że Chrystus był pauper voluntarius (ubogim z wyboru), który nie tylko „zachowywał dystans” do dóbr materialnych, lecz nakazywał ich porzucenie jako warunek doskonałości (Mt 19:21). Św. Augustyn w De Opere Monachorum wykłada: „Ubóstwo ewangeliczne to nie stan umysłu, ale konkretne wyrzeczenie się własności na wzór Apostołów”. Tymczasem kaznodzieja przemilcza obowiązek actualis derelictionis bonorum (rzeczywistego porzucenia dóbr) dla tych, którzy chcą iść za Chrystusem radykalnie.
Demontaż teologii ołtarza i kultu świętych
Wspomniane „poświęcenie ołtarzy” odbywa się w ramach posoborowego rytuału, który – jak zauważył arcybiskup Marcel Lefebvre – „znosi ofiarny charakter ołtarza na rzecz stołu zgromadzenia”. Gdy „biskup” Bryl mówi, że ołtarze „są wyrazem pamięci o naszych świętych”, depcze kanon 1276 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, który stanowi, iż ołtarz to ara sacrificii (ołtarz ofiarny) poświęcony wyłącznie kultowi Boga w Trójcy Jedynego.
Co więcej, określenie św. Józefa i św. Antoniego jako „patronów do przywoływania w modlitwach” to cicha promocja bałwochwalczej praktyki invocatio sanctorum (wzywanie świętych) oderwanej od ich jedynej roli jako oratores pro nobis (orędowników za nami). Sobór Trydencki w dekrecie o kulcie świętych (Sess. XXV) przestrzega: „Niechaj nikt nie naucza, że święci mają być czczeni dla nich samych, lecz aby przez nich nasze modlitwy zanosił się do Tronu Łaski”.
Krzyż bez przebłagania, ubóstwo bez pokuty
Najgroźniejszym elementem wystąpienia jest jednak pominięcie satisfactio Christi (zadośćuczynienia Chrystusa) jako celu ubóstwa. Gdy „biskup” oznajmia: „Jezusowa droga jest drogą krzyża. Nie ma innej drogi pójścia za Jezusem”, nie wspomina ani słowem, że krzyż jest przede wszystkim sacrificium propitiatorium (ofiarą przebłagalną) za grzechy świata (1 J 2:2). Pius XII w Mystici Corporis (1943) definiuje: „Naśladowanie Chrystusa w ubóstwie ma wartość o tyle, o ile jest uczestnictwem w Jego ofierze ekspiacyjnej”.
Tymczasem cała homilia sprowadza się do terapii duchowej: „mieć wolne serce”, „nie dać się zatrzymać posiadanym dobrom”. To czysty pelagianizm w przebraniu psychologii głębi! Jakże odmiennie brzmią słowa św. Hieronima: „Ubóstwo bez umartwienia jest jak miecz bez ostrza – nie przebije pychy tego świata” (Epistula ad Eustochium).
Systemowa apostazja w każdym zdaniu
Nie sposób nie zauważyć, że całe wydarzenie – od posoborowej „mszy” po przemówienie „biskupa” – jest kwintesencją rewolucji soborowej. Pominięcie następujących prawd stanowi akt apostazji:
- Żadnej wzmianki o obowiązku publicznego wyznawania wiary (kanon 1325 KPK 1917)
- Milczenie o grzechu świętokradztwa przy przyjmowaniu „komunii” w rycie naruszającym teologię ofiary
- Brak wezwania do pokuty i zadośćuczynienia jako koniecznego elementu naśladowania Chrystusa
Jakże wymowna jest wzmianka o „władzach państwowych i samorządowych” współfinansujących renowację ołtarzy. To jawny dowód zdrady Regali Christi (Królowania Chrystusa) na rzecz collaboratio cum haereticis (współpracy z heretykami). Pius XI w Quas Primas (1925) stanowczo potępia takie sojusze: „Pokój Chrystusowy można budować tylko pod berłem Chrystusa Króla, nigdy zaś w przymierzu z wrogami Jego Królestwa”.
Kobylańskie sanktuarium – pomnik apostazji
Przywołana historia sanktuarium w Kobylinie to studium posoborowej degrengolady:
- Erygowanie parafii w 2008 roku przez modernistycznego „biskupa” Napierałę
- Podniesienie do rangi sanktuarium w 2018 przez „biskupa” Janiaka – notorycznego gorszyciela
- Kult „Matki Bożej przy Żłóbku” oderwany od dogmatu o Bożym Macierzyństwie (Nicea, 325)
Szczególnie oburzające jest określenie Matki Bożej jako „szczególnej orędowniczki dla małżonków oczekujących potomstwa”. To czysty synkretyzm! Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort w Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Marji Panny przestrzega: „Błędem jest zwracać się do Marji w konkretnych potrzebach, zapominając, że Jej jedyną rolą jest prowadzić nas do Chrystusa”.
Lex orandi, lex credendi (jak się modlisz, tak wierzysz)
Całe zdarzenie demaskuje duchową pustkę posoborowego establishmentu. Gdy „duchowni” w rodzaju Bryla głoszą „ewangelię ubóstwa” bez krzyża, pokuty i zadośćuczynienia, realizują program św. Piusa X zawarty w Pascendi Dominici Gregis (1907): „Moderniści zastępują religię objawioną religią emocjonalną, gdzie dogmaty są jedynie symbolami subiektywnych przeżyć”.
Dlatego każdy katolik trwający przy wierze ojców winien uznać tę homilię za vox erroris (głos błędu) i zastosować zasadę św. Pawła: „Gdyby wam kto głosił ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście – niech będzie przeklęty!” (Ga 1,9).
Za artykułem:
Bp Bryl: żyć w ubóstwie to naśladować Chrystusa (ekai.pl)
Data artykułu: 11.08.2025