Francja chroni modernistyczne pseudo-kościoły: iluzja bezpieczeństwa bez Chrystusa Króla
Portal Tribune Chrétienne informuje o decyzjach francuskiego ministra spraw wewnętrznych Bruno Retailleau, który nakazał wzmocnienie ochrony „chrześcijańskich” miejsc kultu przed uroczystością Wniebowzięcia „Najświętszej Maryi Panny”. Minister wskazuje na 13-procentowy wzrost antychrześcijańskich ataków (401 przypadków od stycznia do czerwca 2025 r.), szczególnie podkreślając zagrożenie terrorystyczne. Laurent de Béchade, szef świeckiego stowarzyszenia, krytykuje milczenie hierarchii wobec przemocy, porównując je do tuszowania nadużyć seksualnych. Artykuł ujawnia duchową zapaść struktury, która dawno przestała być Kościołem Chrystusowym.
Bezsilność państwa wobec konsekwencji apostazji
Retailleau żąda „szczególnej uwagi dla nabożeństw, zgromadzeń, procesji i pielgrzymek„, nie rozumiejąc, że chroni jedynie puste architektoniczne skorupy. Wzrost przemocy jest bezpośrednim owocem odrzucenia społecznego panowania Chrystusa Króla, o czym mówi encyklika Quas Primas Piusa XI: „Pokój społeczny nie może zaistnieć, dopóki ludy i państwa nie uznają panowania naszego Zbawiciela„. Ministerstwo liczy akty wandalizmu, lecz ślepe jest na źródło problemu: Francja jako „najstarsza córa Kościoła” od 1905 roku formalnie wyrzekła się swego chrztu, a dziś zbiera żniwo rewolucji antykatolickiej.
Milczenie apostackiej hierarchii jako wyznanie wiary
Komentarz de Béchade demaskuje prawdziwą naturę posoborowej sekty: „Ksiądz w Awinionie skrytykowany przez „arcybiskupa” za ujawnienie ataku„, „duchowny wycofujący zawiadomienie w imię fałszywego przebaczenia” – to nie przejaw heroizmu, lecz teologicznego samobójstwa. Św. Augustyn w Państwie Bożym przypomina: „Miłosierdzie bez sprawiedliwości jest matką rozkładu” (Misericordia sine iustitia mater est dissolutionis). Modernistyczni „duchowni” gardząc prawem do samoobrony (Łk 22,36), czynią współwinnych przemocy, gdyż – jak uczy św. Tomasz z Akwinu – tolerowanie zła jest uczestnictwem w złu.
Profanacja dogmatu o Wniebowzięciu Marji
Artykuł całkowicie pomija nadprzyrodzony wymiar uroczystości 15 sierpnia, redukując ją do „tradycji” i „pielgrzymek„. Tymczasem bulla Munificentissimus Deus Piusa XII definiuje Wniebowzięcie jako „zwycięstwo nad grzechem i śmiercią„, zaś św. Ludwik Maria Grignion de Montfort w Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do Marji wskazuje: „Ostateczne zwycięstwo nad szatanem będzie dziełem Marji„. Milczenie o walce duchowej i obowiązku publicznego wynagradzania za bluźnierstwa wobec Bożej Rodzicielki jest zdradą Jej proroctwa: „Wszystkie herezje sama zniszczę na świecie” (z Godzinek).
Teologia klęski jako nowy dogmat
Przytoczone statystyki (50 prób podpaleń kościołów w 2024 r.) ukazują logiczny finał Vaticanum II: Katedra wierzących w prawa człowieka musi upaść przed nienawiścią wyznawców Allaha. Już Leon XIII w Humanum genus przestrzegał, że odrzucenie katolickiego państwa prowadzi do „panowania siły nad prawem„. Gdy zaś „„biskupi”” na wzór Piotra z Awinionu boją się potępiać zło (nawet w obronie własnych „księży”), wypełnia się przepowiednia św. Piusa X z encykliki Pascendi: „Moderniści przygotowują Kościołowi ruinę straszliwszą niż prześladowania„.
Świeccy sędziowie duchowej pustki
Najwymowniejszym akte oskarżenia jest głos de Béchade – laik przyłapujący krypto-kościół na niekonsekwencji. Gdy „duchowni” udając pacyfizm, tolerują podpalenia swoich ołtarzy, światowy głos rozsądku krzyczy: „To tabu szkodliwe dla społeczeństwa!„. Ecclesia non sitit sanguinem (Kościół nie pragnie krwi), lecz według kanonu 2333 Kodeksu z 1917 roku władze cywilne mają „święty obowiązek” karać bluźnierców. Tymczasem francuskie elity – jak żydowski Sanhedryn – wolą Barabbasa terroryzmu niż Chrystusa Króla.
Za artykułem:
W uroczystość Wniebowzięcia NMP miejsca kultu we Francji pod ochroną (ekai.pl)
Data artykułu: 12.08.2025