Realistyczne, pełne szacunku zdjęcie pielgrzymów modlących się przed figurą Matki Bożej, ukazujące głębię wiary i pokory w tradycyjnym katolickim stylu.

Jasnogórskie zgromadzenie: maskarada wiary w cieniu apostazji

Podziel się tym:

Portal eKAI (14 sierpnia 2025) relacjonuje masowy napływ pielgrzymów do jasnogórskiego sanktuarium przed uroczystością Wniebowzięcia Najświętszej Marji Panny. Artykuł eksponuje „entuzjazm” młodzieży, rodzin i hierarchów uczestniczących w pieszych pielgrzymkach, z naciskiem na wzrost liczby uczestników oraz wypowiedź „biskupa” Szymona Stułkowskiego powracającego na szlak po 40 latach „z inspiracji hasła Franciszka”. Kulminacją ma być wejście 314. Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej organizowanej przez paulinów, określanej jako „symbol dziedzictwa religijnego i kulturowego”. Ta hagiograficzna narracja o rzekomym rozkwicie „młodego Kościoła” to jedynie dymna zasłona kryjąca duchową pustkę posoborowej sekty.


Teatr pobożności zastępujący kult Boga w duchu i prawdzie

Opisywane zgromadzenie nie ma nic wspólnego z autentycznym pielgrzymowaniem ad maiorem Dei gloriam (ku większej chwale Boga). Brak jakiejkolwiek wzmianki o celu nadprzyrodzonym pielgrzymki – zadośćuczynieniu za grzechy, wypraszaniu łask uświęcających czy uczczeniu Królowej Nieba i Ziemi. Zastępuje ją świecka retoryka o „rozwoju osobistym”, „perspektywie” i „kulturze”. Rubricarum instructum z 1960 roku jednoznacznie wskazywało, że pielgrzymka katolicka winna koncentrować się na pokucie, modlitwie o nawrócenie grzeszników i adoracji Najświętszego Sakramentu. Tymczasem cytowany „biskup” Stułkowski redukuje ją do „pięknego doświadczenia żywego Kościoła” – co jest jawną kpiną z kanonów Soboru Trydenckiego (sesja XXV), nakazujących unikanie wszelkich form pobożności prowadzących do „świętokradzkiej igraszki”.

„Pielgrzymka jest po prostu takim miejscem, gdzie nabieramy innej perspektywy. Jest to na pewno wyjątkowy czas pod względem rozwoju swojej wiary, nauki pokory”

Ta wypowiedź młodych uczestników demaskuje całkowite zerwanie z teologią pielgrzymowania. Fides et ratio (wiara i rozum) zostały zastąpione psychologizującym gadaniem o „rozwoju”. Gdzie jest mowa o śmiertelnym niebezpieczeństwie dusz, konieczności pokuty za grzechy i przygotowaniu na Sąd Ostateczny? Milczenie o tych fundamentalnych prawdach wiary potwierdza diagnozę Piusa X z Pascendi Dominici Gregis: „Moderniści z religii czynią czyste doświadczenie wewnętrzne, pozbawione obiektywnych prawd i obowiązujących norm”.

Bluźniercza instrumentalizacja Matki Bożej dla celów antropocentrycznej sekty

Artykuł bezwstydnie wykorzystuje święto Wniebowzięcia Najświętszej Marji Panny jako pretekst do promowania posoborowego bałwochwalstwa. Prawdziwy kult Matki Bożej – jak nauczał Pius XII w Munificentissimus Deus – ma prowadzić duszę do całkowitego poddania się Woli Bożej i nienawiści do grzechu. Tymczasem „przeor Jasnej Góry” (w rzeczywistości przełożony sekciarskiej wspólnoty) głosi heretycką tezę: „Nadzieja ma twarz pielgrzymów”. To jawne odwrócenie porządku nadprzyrodzonego! Sub tuum praesidium (Pod Twoją obronę) wołały pokolenia katolików, wiedząc, że nadzieję czerpie się wyłącznie z Niepokalanego Serca Marji, a nie z tłumu depczącego po świętym miejscu.

Szczególnie oburzający jest passus o pielgrzymce warszawskiej jako „mateczniku wielu innych pielgrzymek diecezjalnych”. To bezczelne zawłaszczenie historii przez apostatów! Prawdziwe pielgrzymki warszawskie – jak ta z 1711 roku, która przyniosła cud uwolnienia od zarazy – zawsze miały charakter ekspiacyjny i błagalny, z procesjami biczowników i publicznymi akami pokutnymi. Dziś mamy do czynienia z tanim festiwalem emocji, gdzie „studenci, żołnierze i osoby z niepełnosprawnością” pełnią rolę statystów w modernistycznym spektaklu.

Hierarchowie w służbie antykościoła: przypadek „biskupa” Stułkowskiego

Wypowiedź „biskupa” płockiego zasługuje na szczególne potępienie. Jego powrót na pielgrzymi szlak po 40 latach „z inspiracji hasła Franciszka” to klasyczny przykład:

„Bardzo piękne doświadczenie żywego pielgrzymującego Kościoła”

Jakże wymowna jest ta fraza! Ecclesia peregrinans (Kościół pielgrzymujący) został zredukowany do subiektywnego „doświadczenia”, a nie widzialnej wspólnoty wiernych trwających przy niezmiennym Magisterium. Co więcej, sam tytuł „biskupa” jest nieuprawniony – święcenia otrzymane w posoborowej sekcie są nieważne z powodu heretyckiej formuły sakramentalnej. Stułkowski to duchowy uzurpator, którego obecność profanuje święte miejsce.

Jego zachwyt nad „żywym Kościołem” potwierdza tylko diagnozę św. Piusa X: „Moderniści w miejsce Kościoła widzialnego chcą postawić kościół czysto duchowy”. Brak jakiejkolwiek wzmianki o ex opere operato (z samego dokonania czynności) łask płynących z sakramentów, o obowiązku wyznawania extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia) czy o konieczności zadośćuczynienia za zniewagi wyrządzone Niepokalanemu Sercu Marji. To nie jest biskup, lecz agent antropocentrycznej rewolucji.

Strukturalna apostazja pod płaszczykiem „tradycji”

Cały opis „tłumów pielgrzymów” służy stworzeniu iluzji żywotności neo-kościoła. Tymczasem secundum regulam fidei (według reguły wiary) prawdziwa pobożność maryjna wyraża się przez:

  • Publiczne odmawianie różańca w intencji nawrócenia grzeszników
  • Pokutę i umartwienia wynagradzające za świętokradztwa współczesnego świata
  • Nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca wynagradzające za zniewagi wobec Niepokalanego Serca

Tymczasem w relacji z Jasnej Góry nie ma śladu tych praktyk. Zamiast nich – pusta retoryka o „entuzjazmie”, „rodzinach z dziećmi” i „kulturze”. Nawet wspomnienie o „Mszy świętej” jest podejrzane – czy chodzi o nowy ryt przeklęty przez Boga w Akwizgranie w 1970 roku, czy może o jakąś hybrydową formę? Żadna ofiara składana w strukturach posoborowych nie może być uznana za ważną, gdyż – jak nauczał św. Robert Bellarmin – „heretycy tracą jurysdykcję i władzę sprawowania sakramentów”.

Duchowa zaraza w sercu Polski

Kulminacyjny moment tego bluźnierczego spektaklu ma nastąpić podczas „sumy odpustowej” pod przewodnictwem uzurpatorów. Prawdziwy odpust – jak definiował Benedykt XIV w De synodo diocesana – wymaga:

  1. Łaski uświęcającej w duszy
  2. Spełnienia przepisanych czynności
  3. Modlitwy w intencjach Ojca Świętego

Tymczasem w sytuacji, gdy Stolica Piotrowa jest nieobsadzona od 1958 roku, a „duchowni” są zwykłymi świeckimi przebranymi w szaty liturgiczne, jakiekolwiek rozgrzeszenia czy odpusty są niemożliwe. Uczestnictwo w tym pseudoreligijnym zgromadzeniu to współudział w sacrilegium (świętokradztwie) i participatio in sacris (wspólnocie w sprawach świętych) z heretykami, co wyraźnie potępia Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku (kan. 1258).

Jasna Góra, niegdyś bastion prawdziwej wiary, dziś stała się teatrem apostazji. Te tłumy to nie pielgrzymi, lecz duchowi tułacze wędrujący ku potępieniu – o ile nie opamiętają się i nie powrócą do katolickiej Tradycji. Jak pisał św. Hieronim: „Lepsza jest jawna nienawiść niż fałszywa miłość”. Lepiej całkowicie unikać tych zgromadzeń, niż dawać pozory wspólnoty z antykościołem.


Za artykułem:
Pielgrzymka na Jasną Górę: Młody Kościół ma się dobrze
  (vaticannews.va)
Data artykułu: 14.08.2025

Więcej polemik ze źródłem: vaticannews.va
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

X (Twitter)
Visit Us
Follow Me
Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.