Portal eKAI (14 sierpnia 2025) informuje o decyzji Ministerstwa Zdrowia zwiększającej limit przyjęć na kierunek lekarski w lubelskiej uczelni noszącej imię Karola Wojtyły. Wychwalana jest „wysoka jakość kadry”, „nowoczesna baza dydaktyczna” oraz rekordowe wyniki maturalne kandydatów, przy jednoczesnym całkowitym milczeniu o katolickiej tożsamości instytucji. Już ten fakt demaskuje całkowite podporządkowanie struktur posoborowych świeckiemu modelowi edukacji.
Edukacja zredukowana do technokracji
Przedstawione dane liczbowe – 80 miejsc, 18 kandydatów na miejsce, 75 punktów kwalifikujących – odsłaniają całkowite zanurzenie instytucji w logice konkurencji i świeckiej efektywności. Jak zaznacza Pius XI w encyklice Divini Illius Magistri: „Wychowanie (…) jest przede wszystkim i głównie kształtowaniem człowieka takim, jakim powinien on być i jakim powinien postępować w tym życiu doczesnym, dla osiągnięcia najwyższego celu”. Tymczasem komunikat ogranicza się do podkreślania „nowoczesności” i „wysokich standardów”, co stanowi jawną negację nadprzyrodzonego celu edukacji katolickiej.
„Młodzi ludzie doceniają to, co towarzyszy kształceniu na kierunkach medycznych na naszej uczelni, a jest to niewątpliwie: jasno zdefiniowany świat wartości i mentorskie podejście do studenta” – twierdzi „ks.” Kalinowski.
To zdanie jest szczególnym przykładem modernistycznej pustki pojęciowej. Czym jest ów „jasno zdefiniowany świat wartości”? Czy chodzi o nienaruszalność życia od poczęcia, bezwzględny zakaz aborcji i eutanazji, czy może o „wartości” negocjowalne w dialogu ze światem? Milczenie w tej kwestii jest wymowne. Św. Pius X w Pascendi dominici gregis piętnował takich duchownych, którzy „pod płaszczykiem katolickich nazw głoszą nauki heretyckie”.
Zdrada misji uniwersytetu katolickiego
Instytucja szczycąca się katolickością nie może ograniczać się do produkcji „specjalistów”. Jak uczy Leon XIII w Aeterni Patris, prawdziwa sapientia (mądrość) wymaga harmonii między rozumem a Objawieniem. Tymczasem w całym komunikacie:
- Brak wzmianki o formacji duchowej przyszłych lekarzy
- Nie wspomina się o obecności kapelanów czy obowiązkowej katolickiej etyce medycznej
- Pomija się kwestię przysięgi Hipokratesa w jej katolickim rozumieniu
- Nie ma śladu katolickiej nauki o cierpieniu, godności ludzkiej czy sakramentalnej posłudze chorym
To nie przypadek, lecz systemowa apostazja. Sobór Trydencki w dekrecie Cum adolescentium aetas nakazywał, by uniwersytety katolickie „strzegły czystości wiary i dobrych obyczajów”. Tymczasem „rektor” chlubi się wyłącznie technicznymi parametrami kształcenia, co stanowi jawne pogwałcenie kanonu 1375 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r.
Kult człowieka zamiast kultu Boga
Komunikat pełen jest naturalistycznego zachwytu nad ludzkimi osiągnięciami: „wysokie kryterium punktowe”, „bardzo dobre przygotowanie kandydatów”, „nowoczesna baza dydaktyczna”. Gdzie w tym miejscu dla virtus (cnoty) czy humilitas (pokory)? Pius XI w Divini Illius Magistri ostrzegał: „Największym błędem naszych czasów jest oddzielenie wychowania od religii”.
Elektroniczny proces rekrutacyjny i wymóg „wgrania dokumentów” to kolejne symptomy biurokratycznej redukcji powołania. Prawdziwy katolicki uniwersytet powinien rozpoznawać powołania poprzez rozeznanie duchowe, nie zaś algorytmy punktowe. Jak pisze św. Augustyn w De doctrina christiana: „Nauka bez miłości jest pychą, miłość bez nauki – herezją”.
Antykościół jako narzędzie globalizmu
Fakt, iż „uczelnia” nosi imię Karola Wojtyły – głównego architekta posoborowej destrukcji – jest symbolicznym przypieczętowaniem jej modernistycznej tożsamości. Wspomniany w tekście Wydział Medyczny działa w ramach „Collegium Medicum”, co sugeruje podporządkowanie edukacji medycznej świeckim standardom WHO, a nie katolickiej nauce o życiu.
Na szczególne potępienie zasługuje milczenie w sprawie aborcyjnego i antykoncepcyjnego lobby medycznego. Gdzie są gwarancje, że absolwenci nie będą uczestniczyć w mordach nienarodzonych? Dlaczego nie ma wymogu podpisania deklaracji wierności Casti connubii Piusa XI czy Humanae vitae? To milczenie jest współudziałem w zbrodni.
Duchowa zaraza instytucjonalna
Apel o wsparcie finansowe portalu na końcu artykułu stanowi moralną pułapkę dla wiernych. Jak zaznacza św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Nie wolno wspierać materialnie struktur szerzących błędy”. Wszelkie datki na tego typu inicjatywy są współfinansowaniem destrukcji Kościoła.
Cały ten proceder demaskuje prawdę o współczesnych „katolickich” instytucjach: są to przedsiębiorstwa usługowe, które dawno odcięły się od swego nadprzyrodzonego powołania. Jak prorokował św. Pius X: „Moderniści zajmą wszystkie katedry, a ich dzieła będą czytane w seminariach”. Dziś widzimy spełnienie tej czarnej wizji w lubelskim „Collegium Medicum”.
Jedyną drogą ratunku jest całkowite odrzucenie tych struktur i powrót do prawdziwych katolickich modeli edukacji medycznej, takich jak działające do 1958 r. szkoły sióstr miłosierdzia czy szpitale pod bezpośrednim zarządem zakonów kontemplacyjnych. Medicina (sztuka lekarska) bez oratio (modlitwy) to jedynie technika przedłużania agonalnych konwulsji cywilizacji śmierci.
Za artykułem:
KUL wykształci więcej lekarzy (ekai.pl)
Data artykułu: 14.08.2025