Realistyczny obraz katolickiego kapłana w sutannie, stojącego przed kościołem w Finlandii, odzwierciedlający głęboką wiarę i tradycyjną religijność.

Rzekomy wzrost „katolicyzmu” w Finlandii jako triumf apostazji

Podziel się tym:

Portal LifeSiteNews relacjonuje wypowiedzi „biskupa” Helsinek Raimo Goyarroli, który chełpi się wzrostem liczby „katolików” w Finlandii pomimo braku świątyń, duchowieństwa i funduszy. W wywiadzie dla organizacji Aid to the Church in Need (12 sierpnia 2025 r.) hierarcha neo-kościoła wskazuje na imigrantów z Ameryki Łacińskiej i Filipin oraz rzekome nawrócenia luteran jako źródła tego zjawiska, jednocześnie chwaląc „nadzwyczajny ekumenizm” polegający na odprawianiu „mszy” w świątyniach protestanckich i prawosławnych. Ta jawna apostazja, podana w tonie triumfalistycznej nowiny, zasługuje nie na aplauz, lecz na natychmiastową teologiczną egzekucję.


Profanacja Najświętszej Ofiary w świątyniach heretyckich

„Biskup” Goyarrola otwarcie przyznaje, że „ze względu na brak kościołów katolickich w kraju nordyckim katolicy często muszą korzystać z kościołów luterańskich i prawosławnych podczas Mszy Świętej”. To zdanie – podane bez jakiegokolwiek teologicznego komentarza – stanowi bezpośrednie przyznanie się do świętokradztwa i bałwochwalstwa.

Codex Iuris Canonici (Kodeks Prawa Kanonicznego) z 1917 r. w kanonie 823 §1 stanowił wyraźnie: „Msza Święta nie może być odprawiana w świątyniach heretyków lub schizmatyków”. Papież Pius XI w encyklice Mortalium Animos (1928) podkreślał: „Kościół katolicki nigdy nie pozwolił swoim członkom uczestniczyć w zgromadzeniach niekatolickich”. Tymczasem sekta posoborowa nie tylko toleruje, ale institutionalizuje profanację Bezkrwawej Ofiary Kalwarii, umieszczając Ciało Chrystusa w miejscach, gdzie na ołtarzach królują herezje.

Naturalistyczna mistyfikacja „ewangelizacji”

Goyarrola twierdzi, że „katolicy” w Finlandii „mówią naturalnie o Eucharystii i o Jezusie”, będąc „misjonarzami i apostołami”. Ta retoryka to czysty modernizm, redukujący nadprzyrodzone posłannictwo Kościoła do subiektywnych przeżyć. Przyjście na świat Syna Bożego jest faktem historycznym, stale powtarzającym się w życiu Kościoła przez odwieczną doktrynę i sakramenty (Pius X, Pascendi Dominici Gregis). Tymczasem neo-kościół zastąpił głoszenie dogmatów „naturalnymi rozmowami”, a obowiązek nawracania heretyków – „ekumeniczną przyjaźnią”.

Co więcej, rzekome nawrócenia luteran są iluzją. Jak można „nawracać” protestantów do struktury, która sama jest zarażona protestanckim duchem? Sobór Trydencki w dekrecie o usprawiedliwieniu (sesja VI, rozdz. 14) nakazywał katolikom: „Niech nikomu nie wolno wierzyć, że ktokolwiek może być usprawiedliwiony bez Chrystusa, lub że Chrystus jest zbawicielem i głową tych, którzy nie są żywymi członkami Jego Ciała”. Goyarrola głosi więc herezję, sugerując, że przejście z luteranizmu do neo-kościoła stanowi autentyczne nawrócenie.

Imigrancki substytut prawdziwej wiary

Przyznanie, że „imigranci stanowią około połowy fińskiej populacji katolickiej”, demaskuje drugą stronę tego pseudosukcesu. To nie żaden renovatio Ecclesiae (odnowa Kościoła), lecz zwykła demograficzna sztuczka. Współczesny „katolicyzm” rośnie nie dzięki nawróceniom pogan, lecz dzięki przesiedleniom osób już zindoktrynowanych w posoborowych sekciarskich strukturach.

Co gorsza, Goyarrola opisuje religijność imigrantów w czysto naturalistycznych kategoriach: „Trudności, które znosili, wzmocniły ich wiarę”. Brak tu jakiejkolwiek wzmianki o łasce uświęcającej, stanie duszy czy konieczności ważnych sakramentów. To typowo modernistyczne sprowadzenie wiary do psychologicznej odporności, zupełnie zgodne z potępioną przez św. Piusa X teorią immanentyzmu religijnego („Lamentabili sane exitu”, 1907).

Systemowy grzech sekty posoborowej

Cała ta sytuacja to nie przypadkowy zbieg okoliczności, lecz bezpośredni owoc soborowej rewolucji. Gdy „biskup” chwali „dobre relacje z prawosławnymi i luteranami”, cytuje de facto najczarniejsze postanowienia Vaticanum II. Dekret Unitatis Redintegratio (1964) otworzył bowiem furtkę do tego rodzaju apostazji, głosząc, że „Kościół katolicki uważa z szacunkiem (…) te kultury, w których rozwija się życie tych ludzi”.

Tymczasem papież Grzegorz XVI w encyklice Mirari Vos (1832) potępił „tę opinię, pełną oszustwa, która nie przynosi nic dobrego, a którą niektórzy ludzie pod pozorem wolności religijnej domagają się dla każdego przyzwolenia na błąd”. Podobnie Leon XIII w Satis Cognitum (1896) podkreślał: „Kościół jest zawsze taki sam i nigdy nie powinien ulegać zmianom w swoim nauczaniu”.

Milczenie jako wyznanie wiary antykościoła

Najwymowniejsze w całym artykule jest jednak nie to, co mówi, lecz to, czego nie mówi. Ani słowa o:

  • Konkretnych doktrynach wiary głoszonych przez fińskich „katolików”
  • Stanie łaski uświęcającej wiernych
  • Wartościowych sakramentach (wszak większość „duchownych” ma nieważne święcenia po 1968 r.)
  • Kulturowym panowaniu Chrystusa Króla
  • Potępieniu herezji protestanckich i prawosławnych

To symptomatyczne przemilczenie demaskuje prawdziwą naturę neo-kościoła: to nie jest wspólnota zbawienia, lecz humanitarna organizacja pozarządowa, zajmująca się „tworzeniem głębokich przyjaźni” podczas spacerów z plecakami. Gdy Goyarrola mówi, że „wioskom brakuje tabernakulów”, zapomina dodać, że brakuje przede wszystkim wiary katolickiej – tej samej wiary, którą złożył w archiwach wraz z przyjęciem święceń w sekcie posoborowej.

Duchowa pustynia w przebraniu oazy

Rzekomy „wzrost” fińskiego katolicyzmu to modelowy przykład strategii zastępowania stosowanej przez antykościół. Gdy brakuje prawdziwych nawróceń, importuje się masy zdezorientowanych imigrantów. Gdy brakuje świątyń, profanuje się przybytki heretyków. Gdy brakuje kapłanów, mianuje się urzędników do rozdawania komunikantów.

Cytując św. Hilarego z Poitiers: „Non numerandus, sed ponderandus est populus” („Lud należy nie liczyć, lecz oceniać”). W Finlandii – jak i wszędzie, gdzie rządzi ohyda spustoszenia – mamy do czynienia z tłumem, nie z owczarnią; z symulakrum, nie z sakramentem; z ruiną, nie z odnową. I tylko głupiec lub heretyk może w tym widzieć powód do dumy.


Za artykułem:
Bishop says Catholic Church in Finland is growing in Lutheran-dominated country
  (lifesitenews.com)
Data artykułu: 13.08.2025

Więcej polemik ze źródłem: lifesitenews.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

X (Twitter)
Visit Us
Follow Me
Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.