Portal eKAI (15 sierpnia 2025) relacjonuje obchody dożynek diecezji zielonogórsko-gorzowskiej w sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie. Uroczystości przewodniczył „biskup” Tadeusz Lityński, który w homilii cytował świecką poezję Jana Kochanowskiego, akcentując „wdzięczność stworzenia wobec Stwórcy” i konieczność „postawy dziękczynienia”. W programie znalazły się konkurs na wieniec żniwny, stoiska regionalne oraz modlitwy o „dobrą pogodę” dla rolników.
Kult stworzenia zamiast adoracji Stwórcy
„Biskup” Lityński, powołując się na humanistę Kochanowskiego, a nie na Depositum Fidei, zredukował kult katolicki do naturalistycznej celebracji cyklu przyrodniczego. Jego słowa: „dożynki to przecież nic innego jak przedłużenie ducha wdzięczności, które stworzenie żywi wobec Stwórcy” są jawnym zaprzeczeniem dogmatu o grzechu pierworodnym i konieczności ex opere operato (z mocy samego czynu) łaski uświęcającej. Św. Augustyn w Państwie Bożym (X, 6) ostrzega: „Kto oddaje cześć stworzeniu zamiast Stwórcy, popada w bałwochwalstwo”.
Milczenie o Królewskiej Godności Chrystusa
W całym przebrzydłym spektaklu zabrakło najważniejszego: uznania absolutnego panowania Chrystusa Króla nad narodami i porami roku. Pius XI w Quas Primas (1925) stanowczo nauczał: „Jeśli królewską godność naszego Pana uzna się publicznie i prawnie przez państwa, wtedy dopiero można oczekiwać pomyślności i prawdziwego pokoju”. Tymczasem „duchowni” z Rokitna, zamiast głosić obowiązek poddania Polski pod berło Zbawiciela, organizują konkursy wieńców i gadają o „problemach nękających wieś”.
Pomniejszenie roli Marji Panny w dziele zbawienia
Szczególną zdradą jest wykorzystanie uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Marji Panny jako tła dla świeckich rytuałów. Kanon 1277 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku nakazywał: „W święta nakazane należy zaniechać prac służebnych i poświęcić się oddawaniu czci Bogu”. Tymczasem „msza” stała się pretekstem dla:
- Promocji produktów regionalnych – „Lubuskie Centrum Produktu Regionalnego” przy świątyni!
- Pogańskich modłów o pogodę – „Wielu rolników jeszcze nie zebrało wszystkiego (…) modlimy się w intencji nowych zasiewów” – jakby deszcz zależał od zbiorowej mantry, a nie od woli Boga objawionej w dewizie „dans et abstinendo” (dając i wstrzymując).
- Synkretycznego konkursu wieńców żniwnych – praktyki o korzeniach przedchrześcijańskich, potępionej przez Synod w Elwirze (ok. 300 r.) w kanonie 40: „Zakazuje się ozdabiać domy pogańskimi wieńcami”.
Teologiczny nihilizm „duchowieństwa”
„Bp” Lityński, którego święcenia – jako udzielone w posoborowej sekcie – są nieważne ex defectu formae et intentionis (z braku formy i intencji), bezwstydnie głosi herezję naturalnej dobroci stworzenia: „postawy wdzięczności rolników wobec Boga nie mogły w przeszłości i nie mogą zniszczyć żadne problemy”. Tymczasem Sobór Trydencki (sesja VI, kan. 7) definiuje: „Bez łaski Bożej przez Jezusa Chrystusa nie tylko nie możemy podobać się Bogu, ale nawet nie jesteśmy zdolni do żadnego aktu prowadzącego do zbawienia”.
Kult człowieka w miejsce kultu Boga
Cała relacja jest przesiąknięta anthropocentrismum haereticum (heretyckim antropocentryzmem). „Pasterz diecezji” chwali wiernych: „Kochani bardzo cieszę się waszą obecnością. To piękne świadectwo naszej miłości do Boga”. To klasyczny przykład modernistycznej inwersji: to nie Bóg jest dawcą łaski poprzez sakramenty, lecz ludzka aktywność staje się źródłem zbawienia. Św. Robert Bellarmin w De Controversiis (t. II, ks. III) demaskuje: „Błąd heretyków polega na tym, że czczą siebie samych pod pozorem czczenia Boga”.
Duchowa pustka pod płaszczem tradycji
Największym przestępstwem jest symulacja katolickości poprzez użycie zewnętrznych form:
- Rzekoma „msza” w Rokitnie to nie Sacrificium Crucis (Ofiara Krzyża), lecz protestancko inspirowana „uczta dziękczynna” – zgodnie z modernistyczną reformą „kanonu” z 1969 roku.
- „Nabożeństwo różańcowe” pozbawione jest ex opere operantis (owocu z intencji modlącego się), skoro odmawiane jest w komunii z heretycką strukturą.
- „Sanktuarium” Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej to profanacja tytułu Marji, której prawdziwe sanktuaria – jak Jasna Góra – są dziś okupowane przez apostatów.
Sekciarska mentalność zdrajców ołtarza
Gdy prawdziwi katolicy cierpią prześladowania za wierność Tradycji, „ks. Paweł Mydłowski” zajmuje się organizacją konkursów wieńców i „modlitw” o deszcz. To żywa ilustracja słów Piusa X z Pascendi Dominici Gregis (1907): „Moderniści starają się zniszczyć wszystkie siły katolickie opierające się ich nowościom – siły nazywane przez nich tradycjonalistycznymi”.
Epilog: Droga do zatracenia
Uczestnicy tej farsy, przyjmujący „Komunię” z rąk nieważnych „szafarzy”, popełniają świętokradztwo i wystawiają się na niebezpieczeństwo potępienia. Jak ostrzegał św. Paweł (1 Kor 11:29): „Kto bowiem je i pije niegodnie, sąd własny je i pije”. Diecezjalne dożynki w Rokitnie to nie święto Kościoła, lecz orgia apostazji pod płaszczykiem pobożności.
Za artykułem:
Dożynki diecezji zielonogórsko-gorzowskiej (ekai.pl)
Data artykułu: 15.08.2025