Rekonstrukcja tradycyjnego katolickiego wnętrza kościoła z kapłanem modlącym się w liturgicznym wystroju, symbolizująca wierność naukom Kościoła katolickiego

Libański konflikt: milczenie o królewskiej władzy Chrystusa wobec islamskiego terroryzmu

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny (15 sierpnia 2025) relacjonuje napięcia polityczne w Libanie, gdzie premier Nawaf Salam potępił szefa szyickiej organizacji Hezbollah za odmowę rozbrojenia i groźby wywołania wojny domowej. Artykuł przedstawia konflikt wyłącznie w kategoriach walki o „monopol na siłę”, całkowicie pomijając nadprzyrodzoną perspektywę katolicką oraz obowiązek podporządkowania narodów władzy Chrystusa Króla. To klasyczny przykład redukcji rzeczywistości do naturalistycznych kategorii politycznych, będący owocem apostazji posoborowej.


Zdrada katolickiego porządku społecznego w imię świeckiego status quo

Cytowany artykuł bezkrytycznie powiela modernistyczne założenie, że państwo może istnieć jako sui generis byt oderwany od prawa Bożego. Kiedy premier Salam deklaruje:

„Żadna partia w Libanie poza strukturami państwa libańskiego nie ma prawa posiadać broni”

redakcja nie zadaje fundamentalnego pytania: na jakiej zasadzie państwo libańskie rości sobie monopol na legitymizację przemocy? W katolickiej nauce społecznej, wyrażonej w bulle Unam Sanctam Bonifacego VIII, żadna władza nie ma autorytetu bez uznania zwierzchnictwa Chrystusa i Jego Kościoła:

„Poruczono nam kierowanie ludem chrześcijańskim, a nawet całym światem, według słów Boskiego Zbawiciela: Paś owce moje (Bonifacy VIII, Unam Sanctam, 1302).

Absurdalne staje się więc potępianie Hezbollahu za łamanie „praw państwa”, podczas gdy samo libańskie państwo od dziesięcioleci sankcjonuje bałwochwalczy pluralizm religijny, przyznając islamowi równy status z jedyną prawdziwą religią. Jak nauczał papież Grzegorz XVI: „Błąd nie ma żadnych praw” (Mirari Vos, 1832), a Pius IX potępił jako „szaleństwo” równouprawnienie religii w państwie (Quanta Cura, 1864).

Islamski terroryzm jako konsekwencja religijnego indyferentyzmu

Groźby szefa Hezbollahu:

„w Libanie nie będzie już życia”

stanowią logiczną konsekwencję tolerowania religio falsa w przestrzeni publicznej. Kiedy państwo rezygnuje z obowiązku eksterminacji heretyckich sekt (jak nakazuje Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917, kan. 2314), wówczas siłę przejmują najokrutniejsze elementy. Już św. Robert Bellarmin przestrzegał:

„Herezjarchów i przywódców apostazji władze świeckie mogą i powinny wydać na śmierć, gdyż są oni gorsi od zbójców” (De Laicis, III, 22).

Tymczasem komentarz portalu Ici Beyrouth, cytowany przez „Gościa”, ogranicza się do stwierdzenia:

„To monopol na siłę, a tym samym na kraj”

całkowicie pomijając fakt, że Hezbollah jawnie głosi doktryny szatańskie, odrzucające boskość Chrystusa i zwierzchnictwo Piotra. W obliczu takiej apostazji, katolickie państwo nie miałoby wyboru – jak uczył św. Augustyn – „zmuszać ich do wejścia” (Compelle intrare, Łk 14:23).

Krucjata czy dialog? Zapomniany obowiązek obrony wiary

Najcięższym zarzutem wobec materiału jest całkowite przemilczenie historycznej roli Kościoła w zwalczaniu islamskiej ekspansji. Gdy autorzy wspominają o „wojnie z Izraelem jesienią 2024”, nie odwołują się do faktu, że Ziemia Święta pozostaje pod okupacją wyznawców Mahometa od czasu zdrady krucjat przez Bizancjum.

Kardynał Bema w encyklice Quod iam diu (1918) podkreślał: „Pokój może być tylko w Królestwie Chrystusa”. Tymczasem dzisiejsze struktury okupujące Watykan nie tylko nie wzywają do krucjaty, ale – jak „bergoglio” – oddają meczetom cześć bałwochwalczą.

Teologia wyzwolenia w wersji islamskiej

Szokujące jest przyjęcie przez autorów marksistowskiej narracji o „amerykańsko-izraelskim projekcie”, gdy Kasem oskarża rząd o realizowanie obcych interesów. To dokładnie ta sama retoryka, której używali „księża” z guerilli w Ameryce Łacińskiej, potępieni przez Piusa XII w Ad Apostolorum Principis (1958).

Modernistyczny kościół Nowego Adwentu nie potrafi już rozróżnić między ius ad bellum (prawo do wojny sprawiedliwej) a bandyckimi działaniami islamistów, bo sam porzucił obiektywne kryteria moralne. Gdy Leon XIII nauczał: „Władza publiczna pochodzi od Boga” (Diuturnum Illud, 1881), podczas gdy posoborowcy głoszą, że „lud jest suwerenem” – otwierając drogę rewolucji.

Epilog: Triumf Serca Marji czy kalifat?

Przedstawiając konflikt libański jako spór o „władzę świecką”, autorzy zdradzają zasadniczą herezję naszych czasów: oddzielenie polityki od zbawienia. Gdy Pius XI ustanawiał święto Chrystusa Króla (Quas Primas, 1925), przypominał: „Narody, które zapominają o Bogu, obracają się w perzynę” (Ps 2:12).

Katastrofa Libanu – dawnej prowincji Ziemi Świętej – jest bezpośrednim owocem porzucenia misji głoszenia Ewangelii poganom. Zamiast wezwać do nawrócenia muzułmanów i przywrócenia katolickiego porządku, „Gość” ogranicza się do relacjonowania kolejnego etapu agonii społeczeństwa, które odrzuciło jedyną Arkę Zbawienia.

[Świat] Libański konflikt: milczenie o królewskiej władzy Chrystusa wobec islamskiego terroryzmu

Portal Gość Niedzielny (15 sierpnia 2025) relacjonuje napięcia polityczne w Libanie, gdzie premier Nawaf Salam potępił szefa szyickiej organizacji Hezbollah za odmowę rozbrojenia i groźby wywołania wojny domowej. Artykuł przedstawia konflikt wyłącznie w kategoriach walki o „monopol na siłę”, całkowicie pomijając nadprzyrodzoną perspektywę katolicką oraz obowiązek podporządkowania narodów władzy Chrystusa Króla. To klasyczny przykład redukcji rzeczywistości do naturalistycznych kategorii politycznych, będący owocem apostazji posoborowej.


Zdrada katolickiego porządku społecznego w imię świeckiego status quo

Cytowany artykuł bezkrytycznie powiela modernistyczne założenie, że państwo może istnieć jako sui generis byt oderwany od prawa Bożego. Kiedy premier Salam deklaruje:

„Żadna partia w Libanie poza strukturami państwa libańskiego nie ma prawa posiadać broni”

redakcja nie zadaje fundamentalnego pytania: na jakiej zasadzie państwo libańskie rości sobie monopol na legitymizację przemocy? W katolickiej nauce społecznej, wyrażonej w bulle Unam Sanctam Bonifacego VIII, żadna władza nie ma autorytetu bez uznania zwierzchnictwa Chrystusa i Jego Kościoła:

„Poruczono nam kierowanie ludem chrześcijańskim, a nawet całym światem, według słów Boskiego Zbawiciela: Paś owce moje (Bonifacy VIII, Unam Sanctam, 1302).

Absurdalne staje się więc potępianie Hezbollahu za łamanie „praw państwa”, podczas gdy samo libańskie państwo od dziesięcioleci sankcjonuje bałwochwalczy pluralizm religijny, przyznając islamowi równy status z jedyną prawdziwą religią. Jak nauczał papież Grzegorz XVI: „Błąd nie ma żadnych praw” (Mirari Vos, 1832), a Pius IX potępił jako „szaleństwo” równouprawnienie religii w państwie (Quanta Cura, 1864).

Islamski terroryzm jako konsekwencja religijnego indyferentyzmu

Groźby szefa Hezbollahu:

„w Libanie nie będzie już życia”

stanowią logiczną konsekwencję tolerowania religio falsa w przestrzeni publicznej. Kiedy państwo rezygnuje z obowiązku eksterminacji heretyckich sekt (jak nakazuje Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917, kan. 2314), wówczas siłę przejmują najokrutniejsze elementy. Już św. Robert Bellarmin przestrzegał:

„Herezjarchów i przywódców apostazji władze świeckie mogą i powinny wydać na śmierć, gdyż są oni gorsi od zbójców” (De Laicis, III, 22).

Tymczasem komentarz portalu Ici Beyrouth, cytowany przez „Gościa”, ogranicza się do stwierdzenia:

„To monopol na siłę, a tym samym na kraj”

całkowicie pomijając fakt, że Hezbollah jawnie głosi doktryny szatańskie, odrzucające boskość Chrystusa i zwierzchnictwo Piotra. W obliczu takiej apostazji, katolickie państwo nie miałoby wyboru – jak uczył św. Augustyn – „zmuszać ich do wejścia” (Compelle intrare, Łk 14:23).

Krucjata czy dialog? Zapomniany obowiązek obrony wiary

Najcięższym zarzutem wobec materiału jest całkowite przemilczenie historycznej roli Kościoła w zwalczaniu islamskiej ekspansji. Gdy autorzy wspominają o „wojnie z Izraelem jesienią 2024”, nie odwołują się do faktu, że Ziemia Święta pozostaje pod okupacją wyznawców Mahometa od czasu zdrady krucjat przez Bizancjum.

Kardynał Bema w encyklice Quod iam diu (1918) podkreślał: „Pokój może być tylko w Królestwie Chrystusa”. Tymczasem dzisiejsze struktury okupujące Watykan nie tylko nie wzywają do krucjaty, ale – jak „bergoglio” – oddają meczetom cześć bałwochwalczą.

Teologia wyzwolenia w wersji islamskiej

Szokujące jest przyjęcie przez autorów marksistowskiej narracji o „amerykańsko-izraelskim projekcie”, gdy Kasem oskarża rząd o realizowanie obcych interesów. To dokładnie ta sama retoryka, której używali „księża” z guerilli w Ameryce Łacińskiej, potępieni przez Piusa XII w Ad Apostolorum Principis (1958).

Modernistyczny kościół Nowego Adwentu nie potrafi już rozróżnić między ius ad bellum (prawo do wojny sprawiedliwej) a bandyckimi działaniami islamistów, bo sam porzucił obiektywne kryteria moralne. Gdy Leon XIII nauczał: „Władza publiczna pochodzi od Boga” (Diuturnum Illud, 1881), podczas gdy posoborowcy głoszą, że „lud jest suwerenem” – otwierając drogę rewolucji.

Epilog: Triumf Serca Marji czy kalifat?

Przedstawiając konflikt libański jako spór o „władzę świecką”, autorzy zdradzają zasadniczą herezję naszych czasów: oddzielenie polityki od zbawienia. Gdy Pius XI ustanawiał święto Chrystusa Króla (Quas Primas, 1925), przypominał: „Narody, które zapominają o Bogu, obracają się w perzynę” (Ps 2:12).

Katastrofa Libanu – dawnej prowincji Ziemi Świętej – jest bezpośrednim owocem porzucenia misji głoszenia Ewangelii poganom. Zamiast wezwać do nawrócenia muzułmanów i przywrócenia katolickiego porządku, „Gość” ogranicza się do relacjonowania kolejnego etapu agonii społeczeństwa, które odrzuciło jedyną Arkę Zbawienia.


Za artykułem:
Liban: Wypowiedzi szefa Hezbollahu niosą groźbę wojny domowej
  (gosc.pl)
Data artykułu: 15.08.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

X (Twitter)
Visit Us
Follow Me
Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.