Portal Więź (16 sierpnia 2025) prezentuje apologetyczny portret Sama Sheparda, gloryfikując amerykańskiego pisarza jako proroka „twardej i czułej prawdy”. Artykuł wychwala rzekomo głęboki humanizm Sheparda, który w opowiadaniach miałoby objawiać „autentyczne człowieczeństwo” poprzez akceptację życiowej marności i sprzeczności. Krytyka integralnej wiary katolickiej demaskuje tę narrację jako klasyczny przykład naturalistycznej idolatrii, gdzie człowiek zastępuje Boga jako centrum wszechświata.
Antyteologiczna redukcja osoby ludzkiej do poziomu biologicznego
Tekst otwiera bluźniercza teza, jakoby człowieczeństwo u Sheparda było „żywą rzeczywistością dynamiczną, pełną sprzeczności”, co stanowi jawną negację imago Dei (obrazu Bożego) w człowieku. Wbrew nauczaniu św. Augustyna z De Trinitate (Księga XIV), które podkreśla, że dusza ludzka odzwierciedla Trójcę Świętą poprzez pamięć, rozum i wolę, artykuł promuje wizję człowieka jako „strumienia przypadków”. Cytowany fragment:
„Życie składa się u autora ze spraw małych, często minionych i przegranych”
demaskuje nihilistyczne przesłanie całkowicie sprzeczne z katolicką koncepcją dignitatis humanae (godności ludzkiej) opartej na przeznaczeniu do życia wiecznego.
Kult ziemskiej marności jako zaprzeczenie nadprzyrodzonego porządku
Wychwalanie sceny z opowiadania „Pilniejsze przypadki”, gdzie para „zmywa krew z kuchni” po przypadkowym zranieniu, stanowi szczyt duchowego zidiocenia. Autor artykułu zachwyca się tym epizodem jako „esencją życia”, podczas gdy św. Jan Chryzostom w Homiliach o Ewangelii Mateusza (Homilia 50) przypomina: „Nie żyjemy dla krwi i ciała, ale dla Ducha, który ożywia”. Całkowite pominięcie kwestii grzechu pierworodnego i potrzeby Odkupienia w analizie Sheparda obnaża modernistyczne zaparcie się podstaw dogmatycznych. Jak nauczał Pius X w Pascendi Dominici Gregis (1907), moderniści „w miejsce Boskiego Zbawiciela stawiają człowieka ze swymi ułomnościami”.
Fałszywa mistyka „codzienności” przeciwko łasce uświęcającej
Stwierdzenie, że „prawda codzienności mówi sama za siebie” to jawny przejaw naturalistycznej herezji, odrzucającej konieczność łaski. Św. Paweł w Liście do Rzymian (1,20) jednoznacznie poucza: „Niewidzialne Jego przymioty stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła”. Tymczasem artykuł proponuje pogański kult przypadkowości, gdzie „zachodzące słońce” i „gorący wiatr pustyni” mają zastąpić światło Wiary. Wymowna jest absolutna cisza o sakramentach, stanie łaski czy obowiązku oddawania czci Bogu – co św. Pius X w Lamentabili Sane (1907) nazwał „najcięższym przejawem apostazji”.
Kontrkulturowa rebelio jako duchowa samobójstwo
Apoteoza Sheparda jako „dziecięcia autentycznej kontrkultury” z „wzrokiem buntownika” to otwarte przyzwolenie na duchową anarchię. Sobór Trydencki w sesji VI, kan. 21 ostrzega: „Jeśli ktoś powie, że Chrystus Jezus został dany ludziom jako Odkupiciel, któremu mają ufać, a nie także jako Prawodawca, którego mają słuchać – niech będzie wyklęty”. Gloryfikacja „dzikiego konia nieujarzmionego życia” stanowi bezpośrednie odrzucenie Chrystusa Króla, któremu – jak przypomina Pius XI w Quas Primas (1925) – „należy się panowanie nie tylko nad jednostkami, ale nad narodami i państwami”.
Amerykański baalizm jako religia zastępcza
Artykuł sięga szczytu teologicznego bałwochwalstwa, sugerując, że „Ameryka może być potrzebna w planie Boga”. To jawne pogwałcenie Pierwszego Przykazania, gdyż – jak nauczał Leon XIII w Humanum Genus (1884) – „jedynym prawdziwym królestwem jest Kościół Katolicki, jedyną religią – Wiara katolicka”. Przedstawienie USA jako quasi-mesjańskiej „ziemi obiecanej” to powielenie masonkiej doktryny „świeckiego zbawienia”, potępionej przez Piusa IX w Quanta Cura (1864). Wymowna jest tu analogia do biblijnego złotego cielca – współczesnej wersji kultu Mammona.
Za artykułem:
Sam Shepard: w imię twardej i czułej prawdy (wiez.pl)
Data artykułu: