Rewersyjny katolicki duchowny głosi kazanie o utracie tożsamości bez Boga w tradycyjnej świątyni

Modernistyczna Mowa „Arcybiskupa” Jędraszewskiego: Humanizm zamiast Wiary

Podziel się tym:

Portal eKAI (16 sierpnia 2025) relacjonuje wystąpienie Marka Jędraszewskiego w bazylice mariackiej podczas uroczystości rzekomego Wniebowzięcia „Najświętszej Maryi Panny”. „Arcybiskup” miał mówić o utracie tożsamości człowieka bez Boga, nawiązywać do walki ks. Skorupki z bolszewikami oraz ostrzegać przed zagrożeniem dla polskiej tożsamości ze strony Unii Europejskiej i środowisk LGBT. Całość jest klasycznym przykładem neo kościelnego dwujęzyka, który zachowując pozory obrony wiary, w rzeczywistości głosi jej wypaczoną wersję.


Teologiczne bankructwo „wniebowzięciowej” narracji

Już samo określenie „Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny” świadczy o głębokim zerwaniu z doktryną katolicką. Dogmat o Wniebowzięciu Marji (używając poprawnej formy) został ogłoszony przez Piusa XII w 1950 roku w konstytucji apostolskiej Munificentissimus Deus, która precyzyjnie stwierdza: „Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej”. Tymczasem Jędraszewski powołuje się na apokryficzny „Transitus”, co jest jawnym odejściem od zasady sola Scriptura et Traditio authentica (tylko Pismo Święte i autentyczna Tradycja). Jak przypomina Sobór Trydencki: „Nikt w sprawach wiary i obyczajów […] nie może opierać się na apokryfach” (Sesja IV, dekret o kanonicznych Pismach).

Kiedy inni wątpili, to Maryja wierzyła, że Jej Syn – Jezus jest Synem Bożym i wierzyła w Jego zmartwychwstanie

To zdanie demaskuje modernistyczny redukcjonizm. Św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologica (III, q. 27, a. 5) podkreśla: „Błogosławiona Dziewica nie potrzebowała wiary, gdyż oglądała w chwale to, w co inni wierzyli”. Marja nie „wierzyła” jak zwykli śmiertelnicy – była świadkiem Zmartwychwstania w sposób bezpośredni! Pominięcie tej prawdy to nie błahy błąd, lecz demontaż nauki o wyjątkowości Bożej Rodzicielki.

Naturalistyczna herezja w humanitarnej szacie

Centralne tezy wystąpienia zdradzają przyjęcie antropocentrycznej wizji soborowego „Kościoła w świecie współczesnym”:

Człowiek bez Boga traci swoją tożsamość […] Człowiek bez nadziei w to, że będzie chwała niebieska jest wydany na łup bez nadziei

To ewidentne przejście od lex divina (prawo Boże) do lex humana (prawo ludzkie). Św. Pius X w encyklice Pascendi demaskuje takich mówców: „Moderniści utrzymują, że człowiek przez samo uznanie religii za potrzebę życia zaspokaja już w zupełności wszelkie wymagania Boga”. Gdzie tu przypomnienie, że człowiek bez łaski uświęcającej jest massa damnata (masą potępioną), jak nauczał św. Augustyn? Gdzie ostrzeżenie przed wiecznym potępieniem? Jędraszewski mówi o „utracie tożsamości”, podczas gdy Pius XII w Humani generis przypomina: „Bez wiary i sakramentów człowiek traci nie 'tożsamość’, lecz stan łaski i perspektywę zbawienia”.

Fałszywa analogia historyczna jako broń polityczna

Próba budowania paraleli między walką z bolszewizmem a obecną sytuacją Polski to klasyczny przykład posoborowego instrumentalizacji historii:

Został jako wspaniały bohater, który miał odwagę iść ze swoimi żołnierzami, by walczyć o Polskę, by walczyć o chrześcijańską wiarę

Porównanie ks. Skorupki (zmarłego w 1920 r.) do rzekomej „walki o Polskę” dzisiaj jest teologicznym fałszerstwem. Św. Pius X w liście apostolskim Notre charge apostolique potępia takich kaznodziejów: „Kościół nie może stać się narzędziem żadnej frakcji politycznej ani być sprowadzony do poziomu ziemskich zmagań”. Nadto – co charakterystyczne dla modernistów – Jędraszewski pomija kluczowy fakt: ks. Skorupka walczył z otwarcie antychrześcijańskim reżimem, podczas gdy dzisiejsi przywódcy neo kościoła prowadzą dialog z kolejnymi wcieleniami tej samej ideologii.

Kryptomodernistyczny język jako narzędzie apostazji

Retoryka „obrony polskości” służy maskowaniu doktrynalnej kapitulacji. Gdy mówi się o:

zdemontowaniu polskiej tożsamości poprzez ograniczanie […] religii

– należy zapytać: jakiej „religii”? Czy chodzi o katolicyzm definiowany przez Syllabus Piusa IX i antymodernistyczną przysięgę, czy może o soborową „wolność religijną” potępioną przez św. Piusa X jako „szaleństwo i obrazę Boga” (list Notre charge apostolique)? Wspomnienie o „tzw. prawach mniejszości” to kolejny sofizmat – Kościół katolicki zawsze uczył, że nie ma praw sprzecznych z prawem naturalnym i Bożym, jak przypomina Leon XIII w Libertas praestantissimum.

Milczenie jako wyznanie wiary neo kościoła

Najważniejszym oskarżeniem nie jest to, co Jędraszewski powiedział, lecz to, czego nie powiedział:

  • Żadnego wezwania do nawrócenia i pokuty
  • Żadnej wzmianki o konieczności stanu łaski do zbawienia
  • Żadnego przypomnienia o obowiązku publicznego wyznawania Chrystusa Króla
  • Żadnej wzmianki o Najświętszej Ofierze jako jedynym źródle łaski

To perfekcyjne odwzorowanie modernistycznej metody opisywanej przez św. Piusa X: „Aby nie wzbudzać podejrzeń, mówią o Bogu, ale tylko po to, by mówić o człowieku” (encyklika Pascendi). Nawet przywołana pieśń „My chcemy Boga” zostaje wyprana z treści – w oryginale jest modlitwą o publiczne panowanie Chrystusa Króla, tu zaś staje się patriotycznym sloganem.

Symptomatologia upadku

Całe wystąpienie jest laboratoryjnym przykładem choroby posoborowia:

  1. Synkretyzm doktrynalny: mieszanie dogmatów z apokryfami
  2. Redukcja nadprzyrodzoności: Bóg jako „gwarant tożsamości” zamiast Sędzia i Zbawiciel
  3. Polityzacja wiary: substytucja walki duchowej ziemskimi rozgrywkami
  4. Ewolucjonizm: milczące przyjęcie herezji, że „Kościół od wieków żyje prawdą” (jakby dogmat nie był niezmienny)

Jak trafnie diagnozował Pius VI w konstytucji Auctorem fidei: „Błąd polega częściej na tym, co się przemilcza, niż na tym, co się głosi”. „Arcybiskup” z Krakowa nie jest wyjątkiem – to typowy produkt sekty posoborowej, która zachowując zewnętrzne pozory katolicyzmu, wyrzekła się jego istoty. Prawdziwy katolik nie szuka „tożsamości”, lecz uświęcenia; nie walczy o „polskość”, lecz o Królestwo Chrystusowe; nie przywołuje apokryfów, lecz trwa przy depozycie wiary. Reszta to tylko szum mający ukryć teologiczną pustkę nowego adwentu.


Za artykułem:
Abp Jędraszewski w bazylice Mariackiej: Człowiek bez Boga traci swoją tożsamość
  (ekai.pl)
Data artykułu: 16.08.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

X (Twitter)
Visit Us
Follow Me
Śledź przez Email
RSS
Kopiuj link
URL has been copied successfully!
Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.