Dożynkowa idolatria w Buczku: gdy wieńce zastępują kult Boga
Portal eKAI (18 sierpnia 2025) relacjonuje wojewódzkie dożynki w Buczku k. Łasku, podczas których „kardynał” Grzegorz Ryś wygłosił homilię skupioną na „przepięknych wieńcach dożynkowych” i retorycznym pytaniu o stan „ludzkiego serca”. W wydarzeniu uczestniczyli przedstawiciele władz świeckich, a ceremoniał zakończył się „dzieleniem chleba” i ludowymi przyśpiewkami. Religijny folklor zastępuje tu kult Boga w Trójcy Jedynego, a naturalistyczna retoryka zdradza całkowite zerwanie z nadprzyrodzonym charakterem katolickiego dziękczynienia.
Naturalistyczna redukcja kultu do estetyki ludowej
„Bardzo pięknie jest zobaczyć, wchodząc do tego kościoła, otaczające go wieńce dożynkowe” – stwierdza „kardynał” Ryś, wchodząc w rolę krytyka sztuki ludowej zamiast kapłana sprawującego ex opere operato (z mocy samego czynu). Jego słowa:
„Bardzo piękne jest zobaczyć owoc ludzkiej pracy! Zobaczyć, co urodziła ziemia dzięki pracy, intelektowi i wysiłkowi człowieka”
są jawną negacją podstawowego dogmatu katolickiego, wyrażonego w Katechizmie Trydenckim (część I, artykuł I): „Bóg jest Stwórcą nieba i ziemi i wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych”.
Papież Pius XII w encyklice Mediator Dei (1947) przypominał, że „Ofiara Mszy św. nie jest tylko uczczeniem Boga przez modlitwę i dziękczynienie, ale verum et proprium sacrificium (prawdziwą i właściwą ofiarę)”, podczas gdy Ryś sprowadza dziękczynienie do estetycznego podziwu dla wytworów ludzkich rąk.
Bluźniercza reinterpretacja słów Chrystusa o ogniu
Próbując nadać głębię banalnej przemowie, „metropolita” cytuje słowa Chrystusa: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię” (Łk 12,49), by natychmiast zrelatywizować ich znaczenie poprzez odwołanie do „ludzkiego serca”. Tymczasem Doktor Kościoła św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologica (III, q. 47, a. 2) wyjaśnia jednoznacznie: „Ogniem tym jest caritas Spiritus Sancti (miłość Ducha Świętego), która oczyszcza serca i zapala je do boskich rzeczy”.
Przekierowanie ognia Bożego na subiektywne „ulepszanie serca” to klasyczny manewr modernistycznej hermeneutyki, potępionej przez św. Piusa X w encyklice Pascendi Dominici Gregis (1907): „Moderniści (…) mieszają rozum ludzki z wiarą w sposób, który prowadzi do ateizmu”.
Milczenie o grzechu i konieczności ofiary przebłagalnej
Najcięższym zarzutem wobec całej ceremonii jest całkowity brak wzmianki o debitum peccati (długu grzechu), który człowiek spłacać może jedynie poprzez Krwawą Ofiarę Kalwarii uobecnianą w Mszy Świętej. Kanon 3 Soboru Trydenckiego (sesja XXII) definiuje dogmatycznie: „Jeśliby ktoś twierdził, że Msza św. jest tylko ofiarą uwielbienia i dziękczynienia, a nie przebłagalną – niech będzie wyklęty”.
Tymczasem „duchowny” w Buczku ogranicza się do stwierdzenia, że „chleb i wino, które składane są na ołtarzu podczas każdej Mszy świętej i ofiarowane Bogu, mamy dzięki ofiarnej pracy rolników”. To herezja protestanckiego „dziękczynienia” odrzucająca istotę Ofiary – jak przypomina papież Innocenty III w dekrecie Cum Marthae: „Kapłan składa prawdziwą ofiarę przebłagalną dla żywych i umarłych”.
Synkretyzm religijny w praktyce
Ceremoniał dożynkowy z „dzieleniem chleba” i „tradycyjnymi przyśpiewkami” na boisku szkolnym to czytelne nawiązanie do pogańskich obrzędów żniwnych, gdzie centralnym punktem była uczta ku czci bóstw płodności. Kościół katolicki zawsze potępiał takie praktyki, zastępując je błogosławieństwem plonów w kontekście kultu Boga Stwórcy – jak przypomina Rytuał Rzymski z 1952 r. (Tit. IX, cap. 3).
„Poświęcenie” wieńców dożynkowych przez modernistycznego „duchownego” stanowi akt materialnej idolatrii, sprzecznej z Pierwszym Przykazaniem. Św. Augustyn w De Civitate Dei (X, 1) ostrzega: „Cześć religijna należy się wyłącznie Bogu; oddawanie jej rzeczom stworzonym jest bałwochwalstwem”.
Systemowa apostazja w działaniu
Całe wydarzenie demaskuje ontologiczną pustkę posoborowej pseudo-liturgii, gdzie „msza” jest jedynie „stołem zgromadzenia” (jak przyznaje sam Paweł VI w Institutio Generalis Missalis Romani z 1969 r.), a kapłan – animatorem lokalnej społeczności. W obliczu tych faktów, słowa „kardynała” Rysia o „przepięknych wieńcach” brzmią jak epitafium dla Kościoła, który przestał być columna et firmamentum veritatis (filarem i podporą prawdy – 1 Tm 3,15).
Jak podsumowałby św. Pius X w liście apostolskim Notre Charge Apostolique (1910): „Religio depopulata (religia wyniszczona) – oto dzieło modernistów”. Buczek 2025 stał się tego smutnym potwierdzeniem.
Za artykułem:
Kard. Ryś: wieńce dożynkowe są przepiękne, a ale ważniejsze serce (ekai.pl)
Data artykułu: 18.08.2025