Moralny upadek w cieniu KPO: naturalizm jako nowa religia państwa
Portal Tygodnik Powszechny (18 sierpnia 2025) relacjonuje tzw. aferę KPO, w której środki unijne miały być wydawane na „jachty, solaria i salony masażu”. Artykuł przedstawia mechanizm politycznej gry: medialną sensację, reakcję premiera Donalda Tuska grożącego dymisją minister Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, oraz próbę racjonalizacji, że „skala nieprawidłowości nie wykraczała poza normalny odsetek błędów”. Wnioskiem autora jest stwierdzenie, że „ofiarami będą mali i średni przedsiębiorcy”, gdyż urzędnicy w obawie przed skandalem wstrzymają wypłaty.
Świeckie sumienie wobec wiecznego prawa
Artykuł opiera się na naturalistycznej antropologii, całkowicie pomijającej nadprzyrodzony wymiar ludzkich działań. Gdy autor pisze, że „racjonalnie oceniając sprawę można wręcz przyznać, iż lepiej, by trafiły one na budowę solarium, niż by nie trafiły do nikogo”, przyjmuje założenie lex mere utilitatis (prawo czystej użyteczności) sprzeczne z katolicką nauką o grzechu współudziału. Św. Tomasz z Akwinu w „Summa Theologiae” (II-II, q. 62) jednoznacznie stwierdza: „Nikt nie może wykorzystywać rzeczy nabytych niesprawiedliwie, dopóki istnieje możliwość zwrotu prawowitemu właścicielowi”. Tymczasem tekst milczy o konieczności naprawienia krzywd i karze za nadużycia, akceptując relatywizację moralną jako normę.
Kult człowieka zamiast strachu Bożego
Analiza językowa ujawnia biurokratyczną herezję: frazy takie jak „normalny odsetek błędów” czy „segment KPO” redukują moralność do statystyk administracyjnych. Pius XI w encyklice Divini Redemptoris (1937) potępił takie myślenie: „Gdy zabraknie oparcia na Bogu, władza publiczna pozbawia się swej siły i godności, sprowadzając się do zwykłego systemu ekonomicznych rachub” (pkt 29). Autor z upodobaniem cytuje świeckie autorytety (premier, minister, przedsiębiorcy), podczas gdy Codex Iuris Canonici (1917) w kan. 1479 stanowi: „Dobra publiczne podlegają nadzorowi kompetentnej władzy kościelnej, by nie były użyte przeciw nauce wiary i obyczajów”. Milczenie o tej zasadzie demaskuje laicyzacyjną agendę tekstu.
Teologia brudu: usprawiedliwianie zła w imię „realizmu”
Najcięższym przewinieniem artykułu jest systemowa apologetyka grzechu. Stwierdzenie, że instytucje „szły na skróty, żeby wydać jak najwięcej” środków z KPO, to jawna akceptacja zasady „cel uświęca środki”, potępionej przez Piusa XII w przemówieniu do prawników katolickich (13 listopada 1949): „Gdy zanika pojęcie prawa opartego na Bogu, wówczas samo pojęcie sprawiedliwości ludzkiej […] zatraca swoją podstawę”. Tymczasem tekst przedstawia urzędników jako ofiary „politycznej gry”, nie zaś jako winnych naruszenia VII i X Przykazań.
Ślepy Zachód i głuchy Kościół
Symptomatyczne jest przemilczenie roli duchowieństwa w kształtowaniu sumień polityków. Gdy autor pisze o „małych i średnich przedsiębiorcach” jako ofiarach, ignoruje fakt, że Rerum novarum Leona XIII (1891) wprost nakazuje: „Każdy człowiek winien używać swojej własności nie tylko dla siebie, lecz i dla drugich” (pkt 36). Brak jakiejkolwiek wzmianki o obowiązku ekspiacji, zadośćuczynienia czy roli spowiedzi w życiu publicznym potwierdza apostazję milczenia – najcięższą formę współudziału w złu według św. Augustyna (De Civitate Dei, XIX, 6).
Za artykułem:
Na aferze z KPO stracą wszyscy. Koalicja, opozycja, a przede wszystkim przedsiębiorcy (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 18.08.2025