Portal Tygodnik Powszechny (19 sierpnia 2025) przedstawia analizę cen w branży gastronomicznej, kwestionując społeczne oburzenie na wykorzystanie funduszy pandemicznych przez restauratorów. Artykuł próbuje usprawiedliwić wysokie marże „przeżyciem, doświadczeniem i momentem tożsamościowej satysfakcji”, pomijając zupełnie etyczny wymiar gospodarki.
Materialistyczne zawężenie ludzkiego doświadczenia
Tekst jawnie redukuje ludzkie potrzeby do sfery zmysłowej i emocjonalnej, co stanowi klasyczny przejaw naturalizmu potępionego przez św. Piusa X w encyklice Pascendi Dominici Gregis. Gdy autor pisze:
najważniejszą, niewidoczną pozycją na paragonie gastronomicznym jest przeżycie. Doświadczenie. Moment tożsamościowej satysfakcji
, dokonuje heretyckiego zawężenia antropologii do wymiaru doczesnego. Kościół naucza przecież, że homo non proprie humanitate perficitur, sed supernaturali Dei gratia (człowiek nie zostaje udoskonalony właściwie przez człowieczeństwo, lecz przez nadprzyrodzoną łaskę Bożą – Sobór Trydencki, sesja VI).
Milczenie o sprawiedliwości społecznej
Szokującym jest całkowite pominięcie katolickiej nauki o sprawiedliwej cenie, której zasady wyłożył szczegółowo Leon XIII w Rerum novarum (1891): „Każdy bowiem człowiek ma prawo do posiadania rzeczy niezbędnych do życia, a ubogim, którzy nie mają takich środków, należy się pomoc z dobrowolnej jałmużny lub z publicznych zakładów” (RN 22). Tymczasem artykuł przemilcza fakt, że trzykrotne narzuty na produkty spożywcze („cena co najmniej na poziomie trzykrotnego tzw. food cost”) często uniemożliwiają zaspokojenie podstawowych potrzeb rodzinom o skromnych dochodach.
Apologia chciwości pod płaszczem ekonomii
Przedstawione wyliczenia biznesowe („mnóstwo kosztów, o jakich możecie nie mieć pojęcia”) stanowią współczesną wersję bałwochwalczego kultu Mammona. Św. Ambroży w De officiis ministrorum ostrzegał: „Nie czyń zysku celem samym w sobie, albowiem chciwość jest grzechem śmiertelnym” (III, 37). Tymczasem tekst gloryfikuje praktyki rynkowe prowadzące do sytuacji, gdzie „obiad dla jednej osoby kosztuje tyle, że można by za to w domu jeść dwa dni we czwórkę”, co wprost narusza zasadę sprawiedliwości komutatywnej.
Duchowa pustka hedonistycznej konsumpcji
Najcięższym zarzutem jest promowanie filozofii konsumpcjonizmu jako substytutu życia duchowego. Gdy czytamy:
jak bardzo jesteśmy bogaci, skoro tyle możemy wydać na moment dobrego samopoczucia
, mamy do czynienia z jawną negacją nauki Chrystusa: „Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi […] Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6,19-21). Pius XI w Quadragesimo anno potępiał taką postawę jako „niepohamowane pragnienie przyjemności” prowadzące do ruiny moralnej (QA 127).
Etyczny bankructwo „doświadczeń”
Proponowana przez autora filozofia „zatrzymaj się milimetr przed granicą bólu” w wycenie usług gastronomicznych stanowi perwersyjne odwrócenie chrześcijańskiej ascezy. Podczas gdy św. Jan od Krzyża w Nocy ciemnej nauczał o konieczności przezwyciężania zmysłowych przywiązań, artykuł proponuje kult przyjemności jako cel sam w sobie. To dokładnie ten sam błąd, który kard. Alfredo Ottaviani potępił w Acta Apostolicae Sedis (1950), ostrzegając przed „cywilizacją rozkoszy prowadzącą do samounicestwienia”.
Pomijanie nadprzyrodzonego wymiaru wspólnoty
Tekst zawęża życie społeczne do sfery komercyjnych interakcji („bycie częścią jakiegoś miejsca, jakiegoś stylu”), odrzucając katolicką koncepcję wspólnoty opartej na miłości bliźniego i uczestnictwie w Ciele Mistycznym Chrystusa. Jak przypominał Pius XII w encyklice Mystici Corporis Christi, prawdziwa komunia możliwa jest jedynie w łonie Kościoła (MCC 69). Restauracyjne „przeżycia” są więc jedynie nędzną imitacją agape, które zawsze prowadzi ku Bogu.
Neopogański kult natury w przepisie kulinarnym
Przedstawiony przepis na makaron z rukolą i pomidorami koktajlowymi („jeśli nie macie pod ręką koktajlowych, możecie obrać i pokroić w dużą kostkę jakieś bardzo dobre bawole serca”) stanowi przykład współczesnego neopogaństwa, gdzie przyjemności podniebienia stają się celem samym w sobie. Św. Paweł w Liście do Rzymian jasno ostrzega przed tym, by „brzuch był bogiem waszym” (Flp 3,19), zaś św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae przypomina, że umiarkowanie w jedzeniu jest cnotą moralną (ST II-II, q. 141).
Za artykułem:
Za co płacisz w restauracji? Na pewno nie za makaron i rukolę (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 19.08.2025