Portal eKAI (19 sierpnia 2025) informuje o inicjatywie 39-letniego Aymerica Le Renarda, który na żaglówce nazwanej „Don Bosco” zamierza samotnie przepłynąć Atlantyk, by zebrać fundusze na zakup elektrycznego minibusa dla młodzieży na Gwadelupie. Akcja, koordynowana przez posoborową fundację salezjańską, promuje hasło „Uwierz w młodych” w pięciu językach i angażuje uczniów szkół „salezjańskich”. Projekt przedstawiany jest jako połączenie sportu z „misją charytatywną”, nawiązujące do 150. rocznicy przeprawy salezjańskich misjonarzy.
Zdrada nadprzyrodzonego celu Kościoła
Opisywana inicjatywa stanowi jawną profanację dzieła św. Jana Bosko, który całe życie poświęcił zbawieniu dusz młodzieży poprzez formację doktrynalną i życie sakramentalne. Extra Ecclesiam nulla salus (Poza Kościołem nie ma zbawienia) – ta dogmatyczna prawda wyrażona przez św. Cypriana (List 72) i potwierdzona przez papieża Innocentego III (IV Sobór Laterański) została tu zastąpiona naturalistycznym projektem społecznym.
„Organizacja Lakou Bosco” na Gwadelupie nie wspomina o katechizacji, dostępie do sakramentów czy walce z herezjami, koncentrując się wyłącznie na „dostępie do edukacji i kultury”. To czysto masońska wizja postępu, sprzeczna z nauczaniem Leona XIII: „Kościół (…) nie może aprobować nowego prawodawstwa, które (…) odrzuca świętą tradycję katolicką, [a] za podstawę bierze zasady świeckiego humanizmu” (Encyklika Humanum genus).
Demonstracja wiary w człowieka zamiast w Chrystusa Króla
Promowane hasło „Uwierz w młodych” to otwarte zaprzeczenie słowom św. Pawła: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” (1 Kor 9,16) oraz encyklice Piusa XI Quas Primas, która stanowi: „Jeśli więc królowie i książęta prywatnie i publicznie oddają cześć Chrystusowi i Jego władzy, przez to nie tylko nie doznają żadnego uszczerbku w swej godności, lecz przeciwnie, dodają jej blasku i powagi”.
Zamiast głosić Credo in unum Deum (Wierzę w jednego Boga), neo-salezjanie serwują młodzieży bluźnierczy kult ludzkich możliwości. Przygotowywanie posiłków, przekazywanie bakalii i owoców – to cały „wkład” uczniów szkół nazywanych „salezjańskimi”, co stanowi żałosną karykaturę prawdziwych dzieł miłosierdzia, które zawsze miały na celu pozyskanie dusz dla Nieba, a nie poprawę bytu doczesnego.
Materialistyczna redukcja dzieła misyjnego
„Pieniądze zebrane podczas akcji zostaną przeznaczone na zakup elektrycznego minibusa ze stacją ładowania”
Ten fragment obnaża całkowite zerwanie z katolicką koncepcją misji. Św. Franciszek Ksawery nie zbierał funduszy na środki transportu, lecz chrzcił tysiące pogan, ryzykując męczeńską śmierć. Św. Jan Bosko założył Zgromadzenie Salezjańskie w 1859 roku dla „chwały Bożej i zbawienia dusz”, a nie budowy parkingów dla aut elektrycznych.
Papież Pius XII w encyklice Evangelii praecones ostrzegał: „Gdyby zaś zdarzyło się, że misjonarz zaniedbałby obowiązek głoszenia Ewangelii i zajmowałby się tylko doczesną korzyścią ludzi, nie tylko by zaniedbał swe zadanie, ale byłby fałszywym świadkiem Pana”. W obliczu tego nauczania, cała inicjatywa „Mini Transat” jawi się jako manifestacja apostazji posoborowych struktur.
Fałszywa sukcesja apostolska i nieważne święcenia
Współcześni „salezjanie” nie mogą się legitymować sukcesją apostolską ani ważnymi święceniami po reformie sakramentalnej Pawła VI w 1968 roku. Jak stwierdził św. Robert Bellarmin w dziele De Romano Pontifice: „Nikt nie może dać tego, czego sam nie posiada”. Działalność „fundacji Don Bosco” to więc jedynie parodia katolickiego dzieła, prowadzona przez nieważnie wyświęconych funkcjonariuszy neo-kościoła.
Milczenie o grzechu i konieczności nawrócenia
Najcięższym oskarżeniem wobec tego projektu jest całkowite przemilczenie kluczowych prawd wiary:
- Brak wezwania do wyrzeczenia się błędów protestanckich i masońskich na Gwadelupie
- Zero wzmianki o potrzebie spowiedzi i stanie łaski u młodzieży
- Zaniechanie nauczania o wiecznym potępieniu dla tych, którzy odrzucają Kościół
- Pominięcie obowiązku uznania społecznego panowania Chrystusa Króla
Ta strategia milczenia potwierdza diagnozę św. Piusa X z encykliki Pascendi, gdzie moderniści „starają się nie mówić o tradycyjnych argumentach (…) aby powoli przyzwyczaić umysły do życia bez religii”.
Kult człowieka w miejsce chwały Bożej
Opisywane regaty to czysty antropocentryzm przebrany w szaty „duchowości”. Michel Desjoyeaux i Ellen MacArthur – wspomniani jako wzory do naśladowania – to sportowcy, nie święci. Tymczasem Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku (kan. 1279) jasno stwierdzał, że dzieła apostolstwa winny mieć przede wszystkim cel duchowy.
Zamiast modlitwy o nawrócenie grzeszników czy ofiarowania Mszy św. za uczestników, mamy do czynienia z „kultem ludzkiej sprawności” potępionym przez Piusa XI w Divini Redemptoris. Samotny rejs „bez kontaktu z lądem” to pycha ludzka przeciwstawiająca się słowom Psalmu 127: „Jeżeli Pan domu nie zbuduje, próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą”.
Finansowa manipulacja w służbie synkretyzmu
Umieszczenie na kadłubie nazw fundacji w pięciu językach, w tym arabskim, to zdrada katolickiego uniwersalizmu. Jak uczył papież Bonifacy VIII w bulli Unam Sanctam: „Poza Kościołem nie ma zbawienia ani odpuszczenia grzechów”. Tymczasem promocja w języku wyznawców islamu sugeruje relatywizm religijny, sprzeczny z niezmienną doktryną.
Duchowa pustka pod płaszczem św. Jana Bosko
Użycie imienia świętego prekoncyliarnego do promocji posoborowych innowacji to szczyt hipokryzji. Św. Jan Bosko w Wspomnieniach Oratorium podkreślał: „Zawsze kładłem nacisk na dwie rzeczy: na naukę katechizmu i na częste przyjmowanie sakramentów”. Gdyby powstał z grobu, potępiłby tę inicjatywę jako profanum festum (świętokradzką zabawę).
Konkluzja: Bałwochwalczy spektakl w służbie nowego światowego porządku
Całe przedsięwzięcie to nie „misja charytatywna”, lecz globalistyczne widowisko wpisujące się w cele Agendy 2030. Papież św. Pius X w liście apostolskim Notre charge apostolique demaskował takie działania: „Prawdziwym celem tego ruchu (…) jest wprowadzenie na świecie nowego ewangelicznego ducha, laickiego, wolnego i demokratycznego, który będzie sprzeczny z hierarchią ustanowioną przez Boga”.
Zamiast prawdziwej żaglówki zbawienia – Najświętszej Ofiary Mszy – neo-kościół oferuje światu jedynie zabawkę dla pysznych żeglarzy, płynących ku przepaści wiecznego potępienia.
Za artykułem:
Żaglówka poświęcona św. Janowi Bosko przepłynie Atlantyk tej jesieni (vaticannews.va)
Data artykułu: 19.08.2025