Portal Tygodnik Powszechny (19 sierpnia 2025) przedstawia obserwowany w Polsce trend powrotu do samodzielnych napraw domowych i prac ręcznych, tłumacząc go poszukiwaniem oszczędności, satysfakcji z tworzenia oraz odpowiedzią na wyzwania współczesnego rynku pracy. Artykuł eksponuje historie Kamila Derkusia naprawiającego pralkę, Wojtka konstruującego meble oraz Małgorzaty Świerczak murowającej grill, wskazując na terapeutyczny wymiar manualnej pracy wobec bezduszności zawodów umysłowych. W podsumowaniu autor wskazuje na badanie GUS dowodzące, że wartość nieodpłatnej pracy polskich gospodarstw domowych sięga 53% PKB.
Antropocentryczna redukcja pracy do funkcji terapeutycznej
Przedstawione w tekście przypadki odsłaniają radykalne zerwanie z katolicką koncepcją pracy jako współuczestnictwa w dziele stworzenia. Pius XI w encyklice Quadragesimo Anno (1931) nauczał: „Praca bowiem nie jest towarem (…) winna być pojmowana jako osobiste świadczenie człowieka, któremu przyrodzona jest godność osoby ludzkiej i chrześcijańskiej” (pkt 83). Tymczasem bohaterowie artykułu traktują pracę ręczną jako narzędzie autoterapii („reset głowy” Wojtka) lub antidotum na alienację zawodową, całkowicie pomijając jej wymiar:
„Już godzina spędzona w tak uspokajającym otoczeniu, na powtarzalnych czynnościach, które przynoszą natymias
towy efekt, potrafi zresetować głowę”.
Kardynał Alfred Baudrillart w dziele Katolicki kult pracy (1923) przestrzegał: „Gdy człowiek traktuje pracę jako środek czysto egoistycznej satysfakcji, zamiast widzieć w niej drogę uświęcenia – oddala się od Boga i prawdziwego celu swego istnienia”. Opisywana fascynacja „precyzją ruchów” w obróbce drewna czy „zapachem świeżej farby” stanowi materialistyczne wypaczenie benedyktyńskiej zasady „Ora et labora”, gdzie praca fizyczna służyła jako narzędzie walki z pokusami i forma modlitwy.
Milczenie o nadprzyrodzonym celu rodziny i domostwa
Artykuł powołuje się na badanie GUS wskazujące, że „w centrum naszego życia jest dziś dom i sprawy rodzinne”, co przedstawia jako pozytywny efekt pandemicznej izolacji. Katolicka doktryna widzi jednak w rodzinie przede wszystkim Ecclesia domestica (Kościół domowy), jak nauczał Leon XIII w Arcanum Divinae Sapientiae (1880). Tymczasem:
„Marzy mi się pawilon ogrodowy z sauną i jacuzzi. Dokładnie taki, jaki w jednym z filmów postawił u siebie Mario Budowlaniec”.
Ta wypowiedź demaskuje hedonistyczną koncepcję domu jako miejsca wygód i rozrywki, w miejsce katolickiego rozumienia go jako sanktuarium życia duchowego. Św. Franciszek Salezy w Wprowadzeniu do życia pobożnego (1609) przestrzegał: „Dom, w którym nie ma miejsca na krucyfiks i wodę święconą, staje się jaskinią demonów”. W całym artykule brak najmniejszej wzmianki o modlitwie, błogosławieństwie narzędzi pracy czy ofiarowaniu trudów Bogu – co stanowi jawny przejaw naturalizmu potępionego przez Piusa X w Pascendi Dominici Gregis (1907).
Ekonomiczny utylitaryzm jako zasłona duchowej nędzy
Tekst akcentuje ekonomiczne korzyści DIY („minimum trzysta złotych za samą robociznę”), całkowicie ignorując katolicką naukę społeczną. Pius XI w Quadragesimo Anno ostrzegał: „Gdy zysk staje się jedyną normą i celem działalności gospodarczej, wówczas albo przemoc go zdobędzie, albo oszustwo” (pkt 136). Opisywana „satysfakcja jak jasna cholera” z naprawy pralki oraz duma z samodzielnie wykonanego grilla ujawniają:
- Pychę jako motor działania (por. „pękam z dumą”), sprzeczną z cnotą pokory zalecaną przez „Naśladowanie Chrystusa” Tomasza à Kempis
- Kult samowystarczalności zaprzeczający zasadzie współzależności członków Mistycznego Ciała Chrystusa (1 Kor 12,12-27)
Ks. Antoni Szymański w Katolickiej etyce zawodowej (1934) podkreślał: „Pracując dla zysku materialnego, katolik pamięta o trzech nadprzyrodzonych celach: chwale Bożej, zbawieniu duszy i pożytku bliźniego”. Tymczasem w artykule dominuje język indywidualistycznej samorealizacji („otworzył mnie na świat”, „poczuł powołanie do stolarstwa”), będący zaprzeczeniem społecznej nauki Kościoła.
Modernistyczna apoteoza doczesności
Przedstawienie przemian na rynku pracy („rosnące znaczenie zawodów fizycznych”) bez odniesienia do eschatologicznego wymiaru ludzkiej aktywności stanowi rażące naruszenie zasady „Novissimi sunt prima” (Rzeczy ostateczne są pierwsze). Kateizm Rzymski (1566) naucza: „Wszelka praca ma być wykonywana w perspektywie Sądu Ostatecznego, na którym każdy zda sprawę z talentów otrzymanych od Stwórcy”. Tymczasem artykuł gloryfikuje doczesne korzyści:
„W tegorocznej edycji badania «Barometr Rynku Pracy 2025» grupą, która najczęściej deklarowała, że w ciągu ostatniego roku dostała podwyżkę, byli właśnie pracownicy szczebla fizycznego i produkcyjnego (42,4 proc.)”.
Ta statystyka, oderwana od moralnego kontekstu pracy, ilustruje materialistyczną mentalność potępioną już w Syllabusie Piusa IX (1864), który odrzucał tezę, że „dobro publiczne polega wyłącznie na materialnym dobrobycie obywateli” (pkt 39). Brak jakiegokolwiek odniesienia do obowiązku sprawiedliwego podziału dóbr czy moralnego wymiaru wynagrodzenia (por. encyklika Rerum Novarum pkt 45) demaskuje antychrześcijański charakter przedstawionej wizji.
Duchowa pustka w miejsce kultury katolickiej
W całym tekście nie pada ani jedno odniesienie do katolickiego dziedzictwa rzemiosła – cechów, patronów zawodów (św. Józefa, św. Eligiusza), praktyki błogosławienia narzędzi pracy. To milczenie jest znakiem głębokiej apostazji kulturowej, gdzie tradycyjne formy pobożności zastępuje się świeckimi substytutami w postaci kursów spawania czy kanałów YouTube. Jak zauważył papież Pius XII w przemówieniu do włoskich robotników (1953): „Gdy warsztat przestaje być miejscem spotkania z Bogiem, staje się areną walki klas”.
Opisywane zjawisko „powrotu zapomnianych umiejętności” okazuje się więc jedynie karykaturą autentycznej odnowy duchowej, o której mówił Leon XIII: „Prawdziwy postęp polega na coraz pełniejszym realizowaniu w życiu społecznym zasad Ewangelii” (Libertas Praestantissimum, 1888). W świecie pozbawionym nadprzyrodzonej perspektywy nawet najdoskonalsze stolarskie dzieło pozostaje jedynie trumną dla duszy pozbawionej łaski uświęcającej.
Za artykułem:
YouTube zamiast fachowca. Majsterkowanie wróciło do łask (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 19.08.2025