Dekonstrukcja relatywizmu historycznego Zychowicza w świetle katolickiej nauki społecznej
Portal Tygodnik Powszechny (19 sierpnia 2025) przedstawia Piotra Zychowicza jako kontrowersyjnego rewizjonistę historycznego, który kwestionuje heroiczny charakter Powstania Warszawskiego i głosi tezy o rzekomej możliwości sojuszu Polski z III Rzeszą. Autorzy artykułu opisują jego metodę jako „pornografię historyczną”, wskazując na tendencję do szokowania poprzez podważanie utrwalonych narracji narodowych.
Fałszywa dychotomia między heroizmem a rozsądkiem
Zychowicz operuje naturalistycznym paradygmatem utylitarystycznym, całkowicie obcym katolickiej koncepcji dziejów. Jego twierdzenie, że Powstanie Warszawskie było „zbrodnią” dowódców AK, opiera się na świeckim kalkulowaniu strat materialnych i ludzkich, przy całkowitym pominięciu nadprzyrodzonego wymiaru ofiary. Jak nauczał Pius XI w encyklice Divini Redemptoris: „Wiara katolicka nas uczy, że jednostka, rodzina i naród nie są tylko jakimiś przejściowymi zjawiskami, lecz mają swój cel ostateczny w Bogu”.
Artykuł bezkrytycznie powiela zychowiczowską retorykę mówiącą o „obłędzie” powstańców, co stanowi bluźnierczą negację chrześcijańskiej zasady męczeństwa. Już św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (II-II, q. 124) precyzował, że męczeństwo jest najwyższym aktem cnoty męstwa, gdyż oddaje życie za wiarę lub związane z nią dobra wyższe. Powstańcy Warszawscy, składając ofiarę z życia w obronie godności narodu podlanego krwią chrzcielną Mieszka I, realizowali właśnie tę zasadę.
Geopolityczny pragmatyzm jako herezja narodowa
Proponowany przez Zychowicza model „realizmu politycznego” zakładający możliwość kolaboracji z nazistowskimi Niemcami jest zdradą katolickiej koncepcji państwa. Jak przypomniał Pius XI w Non abbiamo bisogno: „Państwo nie jest celem, lecz środkiem do celu, którym jest doskonalenie naturalne i nadprzyrodzone ludzkiej osoby”.
Teza o potencjalnym sojuszu z III Rzeszą ignoruje fakt, że jak nauczał Pius XI w Mit brennender Sorge, nazizm był systemem „wynoszenia ponad skalę ludzką ras i narodów” oraz „bałwochwalczego kultu państwa”. Kolaboracja z takim reżimem oznaczałaby zgodę na destrukcję katolickiego ładu moralnego, co potwierdza casus Francji Vichy, gdzie marszałek Pétain został ekskomunikowany latae sententiae za współpracę z okupantem.
Teologiczne konsekwencje rewizjonistycznej narracji
Analizując język Zychowicza, uderza konsekwentne wypieranie pojęć teologicznych na rzecz świeckiego żargonu socjotechnicznego. Brak jakiejkolwiek wzmianki o:
- Bożej Opatrzności kierującej dziejami narodów
- Zadaniu Polski jako antemurale christianitatis (przedmurza chrześcijaństwa)
- Ofierze powstańców jako zadośćuczynieniu za grzechy narodowe
- Eschatologicznym wymiarze walki między Królestwem Chrystusa a królestwem szatana
Jak ostrzegał św. Augustyn w Państwie Bożym (IV, 4): „Sprawiedliwe państwo to takie, które oddaje cześć prawdziwemu Bogu”. Tymczasem Zychowicz proponuje model państwa pozbawionego transcendentnego zakotwiczenia, co stanowi dokładne wcielenie modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili św. Piusa X (propozycja 53).
Świecka historiografia jako narzędzie dechrystianizacji
Metoda Zychowicza stanowi klasyczny przykład modernizmu historycznego potępionego przez św. Piusa X w encyklice Pascendi Dominici Gregis. Jego redukcjonistyczne podejście:
- Neguje nadprzyrodzony charakter dziejów Polski jako Regnum Mariae (Królestwa Marji)
- Przedkłada ludzką kalkulację nad Boże objawienie
- Relatywizuje pojęcie prawdy historycznej na rzecz „rewizjonistycznej narracji”
Kard. Alfredo Ottaviani w Doktrynie katolickiej o państwie (1953) jednoznacznie stwierdzał: „Naród który wyrzeka się swojej historii wyrzeka się swojego chrztu i staje się zdrajcą Chrystusa Króla”. Tym samym działalność Zychowicza wpisuje się w szerszy proces destrukcji katolickiej tożsamości Polski, prowadzony przez siły antykościelne od 1958 roku.
Posoborowe korzenie historycznego relatywizmu
Popularność tez Zychowicza jest bezpośrednim owocem dogmatycznej dezintegracji w strukturach neo-kościoła. Jak zauważył arcybiskup Marcel Lefebvre w Liście do zagubionych katolików (1976): „Porzucenie społecznego panowania Chrystusa Króla prowadzi nieuchronnie do tryumfu świeckiego humanizmu we wszystkich dziedzinach życia”. Brak jednoznacznego potępienia przez współczesne „duchowieństwo” tego typu rewizjonizmów stanowi milczące przyzwolenie na destrukcję katolickiej historiografii.
Jak podsumowałby to Pius XI w Quas Primas: „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusa” – prawdziwy ład społeczny możliwy jest jedynie pod berłem Chrystusa Króla, nie zaś w ramach utylitarnego kalkulowania strat i zysków. Działalność Zychowicza, oderwana od tej fundamentalnej zasady, pozostaje jedynie przejawem „świeckiego ducha tego świata” (1 Kor 2:12).
Za artykułem:
„Historia realna”. Piotr Zychowicz kontra polskie mity (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 19.08.2025