Portal Tygodnik Powszechny (19 sierpnia 2025) prezentuje recenzję powieści Ronalda Firbanka „Smutek w tropikach”, gloryfikującą „sztuczność”, „frywolność” i „pisarską swobodę” jako rzekome wartości literackie. Recenzent Olivier Sobota-Szamocki wychwala „estetyzowane przedstawienia” i „cukrową nieważkość” prozy, przeciwstawiając je „oficjalnym powinnościom” i „ideologiom”. Artykuł stanowi jawny manifest antychrześcijańskiej estetyki, gdzie kult formy zastępuje poszukiwanie prawdy.
Antyteologia sztuki jako kultu samowoli
Centralną herezją recenzji jest przyjęcie zasady l’art pour l’art (sztuka dla sztuki) sprzecznej z katolicką nauką o sztuce. Sobota-Szamocki bezkrytycznie powtarza modernistyczne credo:
„o rzeczach poważnych należy mówić frywolnie, pilnując świętej dla modernizmu autonomii literatury”
, co stanowi otwarte odrzucenie zasady bonum verum pulchrum (dobro, prawda, piękno) nierozerwalnie złączonych w doktrynie katolickiej. Jak nauczał Pius X w encyklice Pascendi Dominici Gregis: „Moderniści (…) uznają sztukę za całkowicie wolną od wszelkiej zależności od prawdy moralnej i religijnej”, co dokładnie potwierdza analizowany tekst.
Dekadencka genealogia: od Wilde’a do antykultury
Recenzent wpisuje Firbanka w linię „gwiazdy Wilde’a” i Raymonda Roussela, nie ukrywając zachwytu dla środowisk homoseksualno-dekadenckich (w artykule: „queer”). Tymczasem już w 1890 roku L’Osservatore Romano potępiło Oscara Wilde’a jako „apostoła niemoralności”, zaś jego estetyzm uznano za formę bałwochwalstwa. Cytowana maksyma Wilde’a –
„Pierwszym obowiązkiem w życiu jest być tak bardzo sztucznym, jak to tylko możliwe”
– jest bezpośrednim zaprzeczeniem słów św. Pawła: „Odrzućcie więc to, co nieprawe: kłamstwo […] przyobleczcie się w nowego człowieka, stworzonego na obraz Boży w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef 4,24).
Teologia milczenia: brakujące kategorie nadprzyrodzone
Najcięższym zarzutem wobec tekstu jest całkowite pominięcie transcendentalnego wymiaru sztuki. W 14 akapitach recenzji nie pojawia się ani jedno odniesienie do:
- Obowiązku sztuki do prowadzenia ku Bogu (por. Sobór Trydencki, sesja XXV)
- Kategorii grzechu, zwłaszcza grzechu nieczystości promowanego przez dekadentyzm
- Ostrzeżeń papieży przed sztuką wywrotową (Leon XIII, Immortale Dei; Pius XI, Divini Illius Magistri)
Jak zauważył św. Augustyn: „Piękno bez sprawiedliwości jest jedynie uwodzeniem” (De vera religione). Tymczasem recenzent zachęca do
„otwarcia na cukierkową nieważkość”
, co stanowi klasyczny przykład ignoratio elenchi (błąd rozumowania przez ignorancję co do istoty problemu) w dziedzinie moralności artystycznej.
Modernistyczny subtekst: rewolucja w kulturze
Wychwalanie „stylistycznej ekstrawagancji” Firbanka służy zawoalowanej krytyce katolickiego porządku. Kiedy Sobota-Szamocki pisze:
„autor przekonuje, że o rzeczach poważnych należy mówić frywolnie”
, stosuje typową dla modernizmu strategię relatywizacji prawd objawionych. Jak wykazał św. Pius X w Pascendi, modernistyczna krytyka zawsze: „podważa powagę doktryny przez estetyzację, a powagę moralności przez żart”.
Promocja „pisarstwa wolnego od powinności” stanowi duchowe samobójstwo, gdyż – jak uczył Pius XII – „sztuka odcięta od Boga nieuchronnie staje się narzędziem szatana” (Przemówienie do artystów, 8 września 1952). Recenzja Tygodnika Powszechnego, wychwalając literacką anarchię, potwierdza słowa Apokalipsy: „Znam twoje uczynki, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni… wyrzucę cię z mych ust” (Ap 3,15-16).
Za artykułem:
„Smutek w tropikach” Ronalda Firbanka: orzeźwiająca nonszalancja i rubaszny humor (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 19.08.2025