Portal LifeSiteNews (19 sierpnia 2025) informuje o pracach chińskiego naukowca dr. Zhang Qifenga nad robotami-surrogatami wyposażonymi w sztuczne macice, które mają „rodzić” dzieci. Technologia, wyceniona na 100 000 juanów (ok. 13 929 USD), ma być dostępna w postaci prototypu w przyszłym roku. Projekt wykorzystuje metody zapłodnienia in vitro, pomimo zastrzeżeń etycznych dotyczących pozbawiania dziecka naturalnego środowiska łona matki oraz braku replikacji złożonych procesów biologicznych, takich jak wymiana komórek (mikrochimeryzm) czy więź emocjonalna. **To nie tylko eksperyment medyczny, ale otwarte wypowiedzenie wojny Bożemu porządkowi stworzenia.**
Zbrodnicza redukcja rodzicielstwa do technologicznego procesu
„[…] pozwala płodowi rosnąć w środku” – deklaruje Zhang Qifeng.
Już sam język zdradza materialistyczną redukcję człowieka do poziomu przedmiotu hodowli. Katolicka teologia naucza, że procreatio (prokreacja) jest nierozerwalnie zjednoczona z unio maritalis (jednością małżeńską) jako akt współpracy z Bogiem-Stwórcą (Pius XI, Casti Connubii). Tymczasem sztuczna macica to kwintesencja kultu Molocha współczesnej technokracji, gdzie dziecko staje się produktem na zamówienie, a nie „dziedzictwem Pańskim” (Ps 127, 3).
Całkowite milczenie o moralnej odpowiedzialności i grzechu
Artykuł pomija kluczowy fakt: zapłodnienie in vitro jest z natury niemoralne, gdyż oddziela akt poczęcia od współżycia małżeńskiego, co Pius XII nazwał „poważnym nieporządkiem” (Przemówienie do położników, 29 października 1951). Każde dziecko poczęte tą metodą staje się ofiarą iniquitas formalis (nieprawości formalnej), ponieważ jego istnienie wynika z bezpośredniego pogwałcenia prawa naturalnego. Milczenie o tym w dyskusji jest przyzwoleniem na masową destrukcję dusz.
Fałszywa teleologia walki z niepłodnością
Twierdzenie, że sztuczne macice mają „rozwiązać problem niepłodności”, to klasyczny przykład modernistycznej sofistyki. Finis non sanctificat media (Cel nie uświęca środków) – przypomina encyklika Casti Connubii. Kościół zawsze nauczał, że niepłodność jest krzyżem, który małżonkowie powinni przyjmować w duchu wiary, a nie pretekstem do biomedycznego bałwochwalstwa. Proponowane „rozwiązanie” to jedynie przejaw globalnego programu depopulacyjnego, maskowanego pseudo-humanitarnymi frazesami.
Duchowa śmierć zamiast macierzyńskiego błogosławieństwa
Artykuł wspomina o znaczeniu głosu matki dla rozwoju dziecka, ale kompletnie ignoruje aspekt nadprzyrodzony. Matka katolicka nie tylko rodzi ciało, ale przez modlitwę, ofiarę i stan łaski uświęcającej kształtuje duszę dziecka. Jak nauczał św. Alfons Liguori, „nawet w łonie matki dzieci mogą być naznaczone łaską lub skażone grzechem” (Theologia Moralis). Sztuczna macica to narzędzie duchowej sterylizacji, odcinające dziecko od modlitw rodziców i poświęcenia się Marji.
Systemowy atak na cywilizację chrześcijańską
Projekt sztucznej macicy nie jest odosobniony. Jak słusznie zauważono, idzie w parze z próbami tworzenia „dzieci projektowanych” o określonych cechach genetycznych. To realizacja planów neomaltuzjańskiej elity, która odrzuciła królowanie Chrystusa Króla i wprowadza kult transhumanizmu. Leon XIII ostrzegał: „Gdy odrzuci się autorytet Boga […] społeczeństwo pogrąży się w otchłani” (Diuturnum illud). Każda sztuczna macica to cegiełka w budowie cywilizacji śmierci, która zastąpiła Dekalog „prawami reprodukcyjnymi”.
Za artykułem:
Chinese scientists are developing robots with artificial wombs to ‘give birth’ to babies (lifesitenews.com)
Data artykułu: 19.08.2025